Open'er Festival 2022
Reklama

Open'er Festival 2022: Burza i ewakuacja zmiotły marzenia fanów. Relacja z trzeciego dnia

Trzeci dzień Open'er Festival 2022 przejdzie do historii, choć jego organizatorzy pewnie prędko chcieliby o nim zapomnieć. Piątek miał być wielkim świętem Duy Lipy, a bilety na ten konkretny dzień dawno się wyprzedały. Niestety, wielka burza spowodowała, że najważniejsze koncerty wieczoru trzeba było odwołać. Wcześniej na Main Stage zdążył wystąpić jedynie Jan-rapowanie.

Trzeci dzień Open'er Festival 2022 przejdzie do historii, choć jego organizatorzy pewnie prędko chcieliby o nim zapomnieć. Piątek miał być wielkim świętem Duy Lipy, a bilety na ten konkretny dzień dawno się wyprzedały. Niestety, wielka burza spowodowała, że najważniejsze koncerty wieczoru trzeba było odwołać. Wcześniej na Main Stage zdążył wystąpić jedynie Jan-rapowanie.
Ewakuacja Open'er Festivalu /Karol Makurat /Reporter

To właśnie młody raper miał rozgrzać publiczność przed najważniejszymi występami wieczoru. Twórczość Jana-rapowanie zgromadziła całkiem spory tłum, a krakowianin wykorzystał swój moment, by opowiedzieć o spełnianiu marzeń. "Cztery lata temu byłem tu tylko uczestnikiem, a teraz stoję na tej scenie" - zachęcał fanów do wiary w siebie. 

Wybrzmiały numery z nowej płyty "Bufor", ale też wcześniejszego "Uśmiechu". Dość skromny w wyrazie, dzięki temu także szczery występ bardzo mi się podobał. (MK)

Występ Flohio rozpoczął się od przedłużanego intro jej hype mana/DJ-a. Temu nie do końca udawało się rozgrzać publikę przed wejściem artystki na scenę, więc dopiero, gdy pojawiła się ona sama, koncert można było uznać za rozpoczęty. Brytyjska raperka po kilku minutach występu usłyszała jednak, że musi zejść ze sceny. "Czy ty sobie ku*wa żartujesz?!" - powiedziała, wyraźnie rozgoryczona. Właśnie wtedy, około godziny 19:30 podjęto decyzję najpierw o wstrzymaniu występu, a potem o ewakuacji całej imprezy.

Reklama

Flohio początkowo nie zdawała sobie sprawy z powagi sytuacji - nie schodziła ze sceny, zrobiła to dopiero po kilku minutach i odłączeniu jej sprzętu od głośników. (AN)

Burza nad Kosakowem i ewakuacja Open'er Festivalu

W czasie przygotowań do koncertu Megan Thee Stallion coraz mocniej wiał wiatr. Czarne chmury - dosłownie - zebrały się nad Open’erem. Gdy patrzyłem w kierunku sceny widziałem pracowników, którzy obserwowali rozwój sytuacji, a wkrótce słyszałem już okrzyki z megafonu i byłem pewien, że w tej formie festiwal nie będzie kontynuowany. Kiedy obsługa zaczęła usuwać elementy, które mogłyby stać się zagrożeniem, już zacząłem myśleć o tym, że pewnie trzeba będzie zaraz opuścić teren festiwalu.

Tak też się stało - lektor poinformował o ewakuacji, a tysiące osób ruszyły w kierunku wyjścia. Słychać było głosy niezadowolenia, ale nie ma się co dziwić uczestnikom, którzy kupili bilety, a z drugiej organizatorom, którzy chcieli zadbać przede wszystkim o ich bezpieczeństwo. (MK)

- Schowaliśmy się w Biedronce na Kosakowie, spędziliśmy tam dwie godziny - relacjonuje w rozmowie z Interią Agnieszka z Poznania.

- Nie mogłam dostać się na pole namiotowe, bo wyszłam z terenu festiwalu chwilę później. Nie byłam w pobliżu głównej sceny i na początku nie widziałam telebimów z informacją o ewakuacji. Udaliśmy się w stronę przystanków, okazało się, że na autobus do centrum Gdyni trzeba czekać pewnie dwie-trzy godziny. Poszliśmy dalej ulicą Zieloną, doszliśmy do bloków i schowaliśmy się na klatce schodowej. Nie mieliśmy internetu, nie wiedzieliśmy, co dalej robić, nikt nie kierował ewakuacją - opowiada Interii Weronika. (AN)

Co działo się po ewakuacji na Open'er Festivalu?

Po około trzech godzinach (ok. 22:30) poinformowano, że impreza zostanie wznowiona, ale koncerty Dua Lipy, Megan Thee Stallion oraz wszystkie w Tent Stage zostają odwołane. Martin Garrix miał pojawić się na scenie i zagrać set około 1 w nocy na głównej scenie. Gdy wybraliśmy się z powrotem zobaczyć, co dzieje się na terenie festiwalu, pod sceną zebrała się garstka fanów. Niektórzy byli naprawdę załamani - nastolatki płakały z powodu odwołania koncertu ich idolki, a pracownicy w tym czasie zaczęli sprzątać ze sceny ten post-burzowy krajobraz. Ostatecznie jednak holenderski DJ zgromadził pod sceną stosunkowo dużą widownię na swoim koncercie. (MK)

Według nowej rozpiski, po wznowieniu festiwalu Sky Ferreira miała wystąpić na Alter Stage o 23:15, ostatecznie jednak rozpoczęła po godzinie 23:40. I to nie bez problemów na początku - zespół miał ewidentne problemy z nagłośnieniem. Na szczęście z każdą minutą było coraz lepiej. Raczej zdystansowana artystka zaprezentowała m.in. swój najnowszy numer "Don't Forget". Nie zabrakło też piosenek z jej debiutu, wydanego w 2013 roku "Night Time, My Time", jak choćby "24 Hours" czy hitowego "You’re Not The One". (AN)

Anna Nicz i Mateusz Kamiński, Gdynia

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy