"Mask Singer": Barbara Kurdej-Szatan pod ostrzałem krytyki!
Ważka była faworytką widzów. Zgodnie z ich przewidywaniami, w postać wcielała się Barbara Kurdej-Szatan! W ostatnim odcinku musiała pożegnać się z programem i nawiązała ze sceny do sytuacji, przez którą pod koniec ubiegłego roku była na ustach wszystkich. Teraz internauci nie zostawiają na niej suchej nitki!
"Mask Singer" to polska wersja formatu, który zdobył ogromną popularność na całym świecie za sprawą emisji w Stanach Zjednoczonych ("The Masked Singer"). Amerykańska i rodzima edycja program oparte są na koreańskim "The King of Mask Singer".
Przez program przewija się grupa celebrytów, jednak jurorzy i publiczność nie mają pojęcia, kto przed nimi występuje. Każda ze śpiewających gwiazd na scenie pojawia się w specjalnym kostiumie.
W trakcie widowiska emitowane są jedynie podpowiedzi, które mają nakierować widzów i publiczność na tożsamość danego wykonawcy. Na koniec każdego odcinka ujawniana jest tożsamość osoby, która odpadła z programu (eliminacja głosami widowni).
Do tej pory z programem pożegnali się: Mateusz Banasiuk (Tort), Stefano Terrazzino (Ośmiornica), Grzegorz Skawiński (Monster) i Daria Ładocha (Wiedźma) oraz Dorota Gardias (Róża).
Juror specjalny miał nosa!
W szóstym odcinku "Mask Singer" w loży detektywów dodatkowo zasiadł Hubert Urbański. Jak się okazało, był to idealny strzał, ponieważ prowadzący "Milionerów" wpadł na to, kto kryje się pod maską Ważki.
Tym razem najbardziej zachwyciły występy Koguta i Deszczu. To oni bezpiecznie przeszli do kolejnego odcinka. W dogrywce zmierzyli się Ważka i Bocian, którego występ dał mu zwycięstwo.
Kto ukrywał się pod maską Ważki? Tak jak przewidywali detektywi oraz widzowie, była to Barbara Kurdej-Szatan!
Część jurorów mimo wszystko była zaskoczona tożsamością Ważki. Aktorka nie mogła ukryć rozczarowania faktem, że jej przygoda z programem się kończy. Wyznała, że bardzo ekscytujący był proces dojeżdżania na zdjęcia do "Mask Singer" w wielkiej konspiracji.
W ostatnim czasie Kurdej-Szatan była szeroko komentowana przez internautów z powodu jej wpisu na temat kryzysu migracyjnego na granicy z Białorusią pod koniec 2021 roku. Od tego czasu starała się raczej nie wypowiadać publicznie na sprawy społeczno-polityczne, poniekąd nawiązała do tego ze sceny.
"To była wspaniała przygoda. Ja bardzo żałuję, bo dobrze mi było w tym ukryciu, wiecie? W tym kraju dobrze tak się czasem skryć. Szkoda, żałuję, że już nie będę mogła się poukrywać" - wyznała jurorom.
Ta wypowiedź spotkała się z krytyką ze strony internautów, którzy sądzą, że program momentami staje się zbyt polityczny. Ważka, gdy jeszcze nie było wiadomo kim jest, była faworytką widzów. Po komentarzu Kurdej-Szatan w sieci pojawiły się komentarze, że takie słowa nie powinny padać ze sceny.
"Ten program to dno"; "Te antypolskie teksty zarówno jury, jak i uczestników, to dno. Włączyłam dzisiaj ten program tylko na chwilę na końcówkę, a usłyszałam od razu dziwną wypowiedź Basi. Dziwię się, że ktoś to ogląda i sponsoruje/ Jeszcze to jej gadanie, że "fajnie się schować pod maską w Polsce" - pisze jedna z widzek na Instagramie. Są też komentarze pozytywne: "Odkupiła swoje winy tym programem, zarąbiście występowała!" - pisze inny widz.
Kurdej-Szatan to Ważka. Te podpowiedzi ją zdradziły
W podpowiedziach przed drugim występem Ważki pojawiły się informacje o mieszkaniu w Poznaniu i Krakowie (Kurdej-Szatan grała w teatrach w obu miastach, chodziła też do krakowskiej PWST). Dodatkowo pojawiła się też podpowiedź o urządzeniu swojego rodzinnego domu na własną rękę (zrobiła to też Kurdej-Szatan ze swoim mężem Rafałem Szatanem).
Te podpowiedzi całkowicie odwiodły jurorów oraz widzów od Cleo. Joanna Trzepiecińska drugi tydzień z rzędu wytypowała Kurdej-Szatan jako Ważkę.