Widzowie TVP zażenowani zachowaniem 20-latka. "Odpychająca arogancja"
Jeden z uczestników "The Voice of Poland" zachwycił widzów głosem, ale zażenował brakiem pokory. W komentarzach zawrzało.
W tegorocznej edycji "The Voice of Poland" uczestników oceniają Lanberry, Michał Szpak, Kuba Badach oraz Tomson i Baron. Obecnie w 15. serii trwają Przesłuchania w ciemno.
Jednym z uczestników jest Mikołaj Przybylski (sprawdź!). "Mikołaj lubi siebie. Uważa, że jest przystojny, atrakcyjny, zabawny i że jest nieodkrytym diamentem wokalnym" - czytamy na stronie programu.
"Nudzi go wszystko poza śpiewaniem i dbaniem o siebie. Lubi dobierać swoje ubrania i fryzurę. Nie umieszcza własnych nagrań, nie koncertuje - chce zostać odkryty, kiedy będzie już naprawdę dobry. Wyjątkami były występ na przeglądzie piosenki w Koninie i dwa pokazy na festiwalu w Gdyni. Na scenie lubi kontrowersje, obsceniczne gesty, chce szokować, bo według niego występ to spektakl, do którego ubiera się wyłącznie na czarno" tak opisano go w "The Voice of Poland".
Mikołaj Przybylski na scenie "The Voice of Poland" wykonał utwór "When You Say Nothing At All" w wersji Ronana Keatinga. Ten występ zasługiwał na odwrócenie wszystkich foteli trenerskich, a Michał Szpak zapewnił nawet, że doprowadzi młodego wokalistę do finału.
Ostatecznie 20-latek zdecydował się na drużynę Kuby Badacha, mówiąc tylko: "Wybiorę chyba Kubusia". Zachowanie Mikołaja nie spodobało się internautom.
"Może w dalszych odcinkach nauczą Go pokory, bo inaczej daleko nie zajdzie", "Troszeczkę taki zarozumiały, szybko mu woda sodowa do głowy uderzy", "Głos się obronił, ale zadufany i zbyt cwaniaczkowaty styl bycia mnie nie przekonał totalnie. Może 'Kubuś' przekaże chłopcu, jak ubrać się w pokorę", "'Wybieram Kubusia' - że co? Mam nadzieję, że trochę go utemperują, bo gwiazdorzy!" - piszą w mediach społecznościowych.