"The Voice": Billy Gilman jednak przegrał, Sundance Head zwycięzcą
We wtorkowy wieczór (13 grudnia) poznaliśmy zwycięzcę 11. edycji amerykańskiego "The Voice" - został nim country'owy wokalista Sundance Head.
Sundance Head w programie był podopiecznym Blake'a Sheltona, dla którego to była już piąta wygrana w "The Voice".
Niespełna 38-letni wokalista jest synem Roya Heada, który ma w dorobku soulowy przebój "Treat Her Right" z 1965 r. (nr 2 na amerykańskiej liście "Billboardu").
Sundance Head w 2007 r. próbował swoich sił w "American Idol", ale w szóstej edycji odpadł na ostatnim etapie przed finałami.
Teraz zgłosił się do "The Voice" - na etapie przesłuchań w ciemno swoje fotele obrócili Blake Shelton i Adam Levine, a uczestnik wybrał tego pierwszego.
W finale Head pokonał 28-letniego Billy'ego Gilmana, który przez długi czas był faworytem. Gilman do programu przyszedł 16 lat po swoim debiucie na muzycznej scenie. Jego pierwszy singel "One Voice" ukazał się, gdy miał raptem 12 lat. Nagranie znalazło się na szczycie listy przebojów country magazynu "Billboard" i zdobyło dwie nominacje do nagrody Grammy. Tak samo zatytułowany album z 2000 r. w USA uzyskał status podwójnej platyny.
Sundance Head w finałowym odcinku zaśpiewał "At Last" Etty James i "Treat Her Right" swojego ojca (w duecie z Sheltonem). Wykonał też swój autorski utwór "Darlin' Don't Go".
W finale "The Voice" gościnnie wystąpili m.in. Stevie Wonder i Ariana Grande, John Legend, Sting, The Weeknd, Kiss, Bruno Mars i Kelly Clarkson.