Zobacz, jak Paullę kopnął prąd
W internecie jest już film dokumentujący niesławny koncert piosenkarki Paulli w Gryficach. Zakończony skandalem występ wokalistki najprawdopodobniej znajdzie swój finał w sadzie.
Przypomnijmy, że serwis internetowy "Głosu Szczecińskiego" opublikował maila jednego z uczestników koncertu Paulli w Gryficach. Według relacji, piosenkarka po wykonaniu jednego utworu doznała porażenia prądem. Zawinić miał niesprawny mikrofon.
Informator "Głosu Szczecińskiego" napisał również, że obsługa techniczna koncertu w Gryficach była w stanie nietrzeźwym.
"Piosenkarka w żaden sposób nie mogła porozumieć się z obsługą koncertu, ponieważ wszyscy byli kompletnie pijani. Przerażona publicznie poinformowała mieszkańców o tym fakcie i przerwała koncert" - czytamy.
Na miejsce koncertu przybyła policja, która przebadała organizatorów alkomatem. Jak się okazało, byli oni trzeźwi.
"Fakt" napisał natomiast, że Paulla nie chciał zagrać koncertu.
"Pokłóciła się z zespołem o wieczorny koncert, w którym nie chciała brać udziału. Głośno krzyczała. Kiedy usłyszała od swojej ekipy, że oni nie widzą z występem żadnych problemów, powiedziała im: 'Potraktujcie to jako mój kaprys'" - tabloid cytuje Dorotę Surmę, jedną z organizatorek występu Paulli w Gryficach.
Już na scenie piosenkarka wytłumaczyła fanom, że koncert będzie krótszy. Dlaczego?
"Mam podpisaną umowę na jutrzejszy koncert z kolejnym organizatorem w mieście, które znajduje się 1200 kilometrów stąd. Czeka mnie 14 godzin podróży. Jutro przed swoim kolejnym koncertem nie mogę odbyć próby. Czyli wychodzę na koncert jak amatorka, bez próby" - żaliła się widowni, zrzucając winę na organizatorów koncertu w Gryficach.
"Zaśpiewam dla was tylko sześć piosenek, bo po prostu więcej nie mogę" - dodała.
Poniżej możecie zobaczyć film z koncertu z przemową Paulli. Jeden z fanów zarejestrował również moment, w którym Paulla została porażona prądem i upuściła mikrofon. "Kopie! Przepraszam" - powiedziała wokalistka ze sceny.
Zobacz fragment koncertu Paulli w Gryficach (ok. 3:26 - Paulla upuszcza mikrofon):
Organizatorzy na łamach "Faktu" sugerują jednak, że Paulla udawała porażenie prądem! Ich zdaniem nie mogło dojść do takiej sytuacji, gdyż mikrofon był bezprzewodowy, na baterie (czemu raczej przeczy powyższy filmik).
"Byłby to pierwszy przypadek na świecie, gdyby kogoś poraził" - powiedzieli bulwarówce.
Jak pisze tabloid, po wykonaniu jednej piosenki Paulla zainkasowała 23 tysiące zł i wyjechała z Gryfic. Sprawa ma znaleźć swój finał w sądzie.
Zobacz teledyski Paulli na stronach INTERIA.PL!