Stworzyli nową definicję miłości i sztuki. Rozdzielił ich szaleniec
Związek Johna Lennona i Yoko Ono stał się jednym z najbardziej dyskutowanych w historii muzyki. Był niezwykły, pełen pasji i miłości. Zakończyła go dopiero tragiczna śmierć artysty.
Relacja Johna Lennona i Yoko Ono rozpoczęła się w nietypowy sposób, kiedy spotkali się na jednej z wystaw sztuki artystki. Co ciekawe, Ono nie miała pojęcia, kim był Lennon - z Beatlesów znała jedynie Ringo Starra. To spotkanie dwóch nieśmiałych osób rozpoczęło niezwykłą historię miłosną.
Początkowo Yoko Ono zwróciła się do Lennona z prośbą o wsparcie finansowe dla swojej twórczości, a także podarowała mu książkę "Grapefruit", której była autorką. Lennon przyznał, że zaczął się w niej zakochiwać, czytając jej dzieło.
Wkrótce ich relacja nabrała tempa - spotkali się, gdy żona Lennona była poza domem, a ich współpraca przy tworzeniu utworu "Two Virgins" zakończyła się pierwszą wspólną nocą.
Niedługo później małżeństwo Lennona z Cynthią Lennon zakończyło się rozwodem, a on zaczął otwarcie pokazywać swoją nową partnerkę. Para pobrała się 20 marca 1969 roku, a ich związek szybko stał się tematem zainteresowania mediów.
Wojnę oprotestowali leżeniem w łóżku. Yoko Ono i Lennon byli obiektem kpin i zazdrości
Yoko Ono i Lennon postanowili wykorzystać swoją popularność do promowania idei pokoju na świecie. Jednym z ich najsłynniejszych działań było stworzenie filozofii "bagizmu" oraz okres tak zwanego "bed-in", czyli protesty przeciwko wojnie, które organizowali, leżąc w łóżku.
Jak wyjaśniała Ono w jednym z wywiadów, "bagizm" miał symbolizować świat bez uprzedzeń. Według tej idei, gdyby wszyscy ludzie żyli wewnątrz worka, nikt nie byłby oceniany na podstawie koloru skóry, wyglądu czy tożsamości płciowej.
Jednakże ich nietypowe podejście do życia i sztuki spotkało się z mieszanymi reakcjami. Choć ich idee pokoju i miłości były szeroko dyskutowane, często stawały się też obiektem kpin. Na przykład w jednym z wywiadów, brytyjski dziennikarz David Frost zażartował, że ludzie żyjący w workach nie byliby dyskryminowani za wygląd, lecz dlatego, że mieszkają w worku.
Yoko Ono nie była przyczyną rozpadu zespołu
Związek Lennona z Ono przypadł na czas rozpadu The Beatles, co wywołało falę spekulacji, jakoby to właśnie Yoko była odpowiedzialna za koniec kariery zespołu.
Kak przyznała sama Yoko Ono w rozmowie z "Vogue", relacje w zespole były na tyle skomplikowane, że żadna osoba z zewnątrz nie mogłaby ich zniszczyć. Rozłam w The Beatles był wynikiem napięć między samymi członkami grupy.
W końcu, w 1970 roku, po wielu spięciach, zespół oficjalnie się rozpadł. George Harrison, sfrustrowany ciągłymi konfliktami, opuścił grupę, zaraz po nim Lennon też ogłosił swoje odejście. Paul McCartney, w wywiadzie dla Howarda Sterna, stwierdził, że Lennona całkowicie pochłonęła miłość do Yoko.
Pomimo burzliwych momentów, relacja Lennona i Ono przetrwała wiele prób. W 1973 roku Lennon przeżył tzw. "długi weekend", czyli 18-miesięczną separację od Ono, w trakcie której miał romans ze swoją asystentką, May Pang. Ostatecznie jednak para się pogodziła, a w 1975 roku na świat przyszedł ich syn, Sean.
Tragiczny koniec tej miłosnej historii miał miejsce 8 grudnia 1980 roku, kiedy Mark David Chapman zastrzelił Johna Lennona przed jego nowojorskim apartamentem. Yoko Ono była wtedy przy nim, dzieląc z nim jego ostatnie chwile.
Związek Johna Lennona i Yoko Ono był niezwykły, pełen pasji i, choć spotkał się z falą krytyki, stworzył nową definicję miłości, sztuki i aktywizmu lat 70. XX wieku.