Skąd wzięły się pseudonimy znanych gwiazd? Marylin Manson zainspirował się przestępcą, a Lady Gaga piosenką
Jedne z największych gwiazd światowej muzyki od lat posługują się pseudonimami artystycznymi. Lady Gaga tak naprawdę nazywa się Stefani Joanne Angelina Garmonotta, a Bono z U2 to Paul Hewson. Skąd artyści wzięli pomysły na swoje ksywy?

W świecie muzyki pseudonimy artystyczne odgrywają znacznie większą rolę niż mogłoby się wydawać. To nie tylko chwyt marketingowy czy wymysł gwiazd, ale często świadomy wybór, który pozwala artystom wyrazić swoją osobowość, podkreślić unikalny styl lub oddzielić życie prywatne od scenicznego. Oto jedne z największych nazwisk muzyki, które ukrywają się pod kreatywnymi ksywami.
Pseudonim wymyślił mu ówczesny przyjaciel
Bono to jeden z najsłynniejszych irlandzkich piosenkarzy i muzyków. Od 1976 r. spełnia się w roli lidera i gitarzysty zespołu rockowego U2. Wylansował przeboje, takie jak "I Still Haven't Found What I'm Looking For" czy "Pride (In the Name of Love)". Choć przez dekady działalności scenicznej zgromadził setki tysięcy fanów na całym świecie, nie wszyscy pamiętają, że naprawdę nazywa się Paul Hewson. Skąd wziął się pomysł na pseudonim Bono? W okresie formowania się U2, jeszcze w latach 70., młody artysta często spacerował ulicą, na której znajdował się sklep z aparatami słuchowymi o nazwie Bonovox, co z łaciny oznacza "dobry głos". Ówczesny przyjaciel gwiazdora zaczął nazywać go właśnie w ten sposób, a po pewnym czasie pseudonim został skrócony, aby fanom łatwiej było go zapamiętać i używać.
W artystycznym pseudonimie rapera ukryte są jego inicjały!
Eminem, a właściwie Marshall Mathers, to raper uznawany za jednego z najważniejszych artystów hip-hopowych na świecie. Zdobył międzynarodową sławę dzięki albumowi "The Slim Shady LP". Na samym początku swojej muzycznej przygody posługiwał się pseudonimem M&M, stworzonym przez połączenie inicjałów swojego imienia i nazwiska. Z czasem nazwa ewoluowała i obecnie jest po prostu fonetycznym odwzorowaniem starej ksywy.
Jej imię i nazwisko były za długie na show-biznes
Lady Gaga to amerykańska aktorka, piosenkarka i autorka tekstów. Zasłynęła dzięki swojemu ekstrawaganckiemu wizerunkowi, a także mocnemu głosowi. Hity takie jak "Poker Face", "Alejandro" czy "Bad Romance" uchodzą już za kultowe. Naprawdę nazywa się Stefani Joanne Angelina Garmonotta, lecz jej pełne imię i nazwisko było zbyt długie i skomplikowane, aby mogła podpisywać się nim na autorskich wydawnictwach. Swój artystyczny pseudonim artystka zaczerpnęła więc z legendarnego kawałka zespołu Queen - "Radio GaGa". Menadżer i producent wokalistki, Rob Fusari, zauważył, że jej sposób śpiewania i ekspresja przypominają Freddiego Mercury'ego. W ramach żartu zaczął nazywać ją "Ga Ga", a później dodał "Lady", by brzmiało bardziej elegancko i pasowało do scenicznego wizerunku artystki.
Metalowy muzyk zaczerpnął pseudonim prosto z bajki
Titus to znany muzyk trashmetalowej formacji Acid Drinkers. Słynie ze swojego charakterystycznego głosu, charyzmatycznej osobowości scenicznej i poczucia humoru. Naprawdę nazywa się Tomasz Pukacki, a swoją artystyczną ksywę zaczerpnął prosto z bajki! W dzieciństwie podobno perfekcyjnie wychodziło mu udawanie małpy z komiksu "Tytus, Romek i A'Tomek". W życiu zawodowym postanowił posługiwać się więc nieco zmodyfikowanym imieniem postaci.
Nazwał się na cześć seksbomby lat 60. oraz przestępcy!
Marylin Manson uchodzi za jednego z najbardziej kontrowersyjnych muzyków na świecie. Słuchacze pokochali go za mroczną estetykę i prowokacje, które wyróżniają artystę na tle innych gwiazd rocka industrialnego i metalu. Wokalista tak naprawdę nazywa się Brian Hugh Warner, a swój pseudonim skonstruował łącząc imię Marylin Monroe - ikony kultury popularnej - oraz nazwisko Charlesa Mansona - słynnego amerykańskiego przestępcy, który doprowadził do śmierci Sharon Tate - żony reżysera Romana Polańskiego.
Taco Hemingway nazwał się na cześć słynnego pisarza
Taco Hemingway, a właściwie Filip Szcześniak, to wielka ikona słuchaczy młodego pokolenia. Raper znany jest ze swoich obserwacyjnych, często ironicznych tekstów, dotyczących naszego kraju. Skąd wziął pomysł na swój pseudonim? "Taco" to symbol jego wielkiej sympatii do kuchni meksykańskiej. Sam wyraz miał brzmieć zabawnie i egzotycznie dla początkującego wówczas muzyka, szukającego własnej tożsamości. Drugi człon jego artystycznej nazwy zaczerpnięty został od pisarza Ernesta Hemingwaya - Filip bardzo lubił jego twórczość.








