Reklama

Ryszard Rynkowski apeluje

O nowym albumie "Zachwyt" i "cudownej" sytuacji rodzinnej portalowi INTERIA.PL opowiada Ryszard Rynkowski.

Zapytaliśmy artystę jakich tematów dotyka jego najnowsze dzieło:

- To piosenki, które poruszają się w różnych sferach życia. Ale jestem przekonany, że każdy z słuchacz znajdzie w nich coś o swoim życiu. Ja te utwory specjalnie, z premedytacją, poukładałem według własnego losu, bo chciałem pokazać ostatnie sześć lat, jakie dzieliło nas od mojej poprzedniej płyty - mówił nam Ryszard Rynkowski.

- Myślę, że płyta "Zachwyt" jest o mnie, o was, ale jest również apelem aby się otwierać. Otwierać na wszystko, co jest dookoła nas. Żyjemy bowiem w czasach, kiedy ludzie zamykają się w sobie. Nie chcemy pokazywać swojego wnętrza. Wstydzimy się pokazać jako ludzie wrażliwi.

Reklama

- Chciałbym tym albumem zachęcić ludzi, by zachwycali się każdym dniem swojego życia. Nie bójmy się okazywać swoich uczuć. Pokazywać miłość, wrażliwość, czasami łzy i wzruszenie - przekonuje artysta.

Jedna z najbardziej wzruszających piosenek na płycie jest kompozycja "Mamo brak mi słów":

- Teksty Jacka Cygana, poza tym że są pisane dla mnie, mają cechę ogólności, trwają dłużej i są ponadczasowe. Są na tyle ogólne i obiektywne, że praktycznie można przypasować je do każdego żywota.

- W przypadku piosenki "Mamo brak mi słów" sytuacja była dosyć prosta. Jacek ma schorowaną mamę, którą bardzo kocha i której jest oddany. Często odwiedza ją w Sosnowcu. Co więcej, ja sam czasami ją pozdrawiam przez telefon. A w moim przypadku mama jest symbolem rodzicielstwa i dla mnie ta piosenka też jest ważna z konkretnego powodu. Po 63 latach udało mi się przeprowadzić moich rodziców z Elbląga do Brodnicy, w której urodziła się moja mama. Starych drzew się nie przesadza, ale w tym przypadku było to łatwiejsze, bo o przeprowadzkę poprosiła moja mama. Ona zapragnęła wrócić do siebie, do swoich korzeni. Ja skrzętnie podjąłem to wyzwanie - pan Ryszard zdradził nam inspirację dla piosenki.

- Od maja zeszłego roku jesteśmy razem. Mieszkamy 7 kilometrów od siebie. To odległość na wyciągnięcie ręki. Widujemy się codziennie, pomagamy sobie. To była sytuacja, o której marzyłem. Mój tata skończył 88 lat, a mama 87. O ile ona jest w znakomitej formie, jest bombą energii, to tata jest w gorszym stanie i wymaga stałej opieki. Mama sobie znakomicie radzi, ale czasami potrzebowała pomocy. Kiedyś prosiła o nią sąsiadów, dziś ja mogę pomóc. To jest sytuacja, która daje nam komfort i bezpieczeństwo, ale również i ulgę - opowiada wokalista.

- 3 kwietnia będą pierwsze urodziny mojego syna. Jestem teraz we wspaniałej i pięknej sytuacji. Mam blisko siebie rodziców, którzy dali mi życie i przez całe życie mnie prowadzili. Teraz mogę się im odwzajemnić. A z drugiej strony mam swoje dziecko, które mnie poznaje, gada do mnie jakimś niezrozumiałym językiem... To jest cudowne - mówił na piosenkarz.

Zobacz teledyski Ryszarda Rynkowskiego na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: piosenki | Ryszard Rynkowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama