Przewodnik rockowy. Clannad: Rodzinny interes
Jerzy Skarżyński (Radio Kraków)
Przed zbliżającymi się koncertami irlandzkiej grupy Clannad w Polsce (Zabrze, Poznań i dwukrotnie Warszawa) przypominamy historię tej rodzinnej formacji.
Dawno, dawno, dawno temu (no może nie aż tak dawno, bo jeno w siódmej dekadzie ubiegłego wieku), daleko, daleko, daleko stąd (no może się nieco zagalopowałem, bowiem działo się to w Irlandii), zawiązał się rodzinny interes, któremu "akcjonariusze" nadali nazwę Clannad. A jak następne dziesięciolecia pokazały, dobrze zainwestowali, bo dziś należą do grona najbardziej zamożnych i wpływowych familii w swoim kraju. Ale teraz już mniej enigmatycznie...
Mniej więcej pół wieku temu, w położonej na wybrzeżu Atlantyku w wiosce Gweedore (oryginalna irlandzka nazwa - Gaoth Dobhair), w hrabstwie Donegal, bawiła się i uczyła grupa dzieciaków: rodzeństwo - Ciaran (ur. 04.03.1954), Pól (22.04.56) i Máire Brennan (04.08.1952) oraz ich dwaj starsi wujko-kuzyni - bliźniacy Noel i Pádraig Dugganowie (urodzeni 23 stycznia 1949, czyli równo 65 lat temu).
Ponieważ mama Brennanów, sympatycznie nazywana Babą, była nauczycielką muzyki, a tato, Leon, udzielał się w wolnych chwilach w miejscowym kabaretach, to nic dziwnego, że dzieciaki szybko ujawniły talent i zamiłowanie do muzyki. Tatusiowi wiodło się nie najgorzej, więc pewnego pięknego dnia sprawił sobie własny pub ("Leo Tavern") z niewielką scenką, na której potem często występował wraz z rodziną. W praktyce oznaczało to, że dzieci produkowały się w repertuarze złożonym z najróżniejszych piosenek, z jednej strony osadzonych w miejscowej tradycji, a z drugiej będących sympatycznymi wersjami ówczesnych hitów m.in. The Beatles i The Beach Boys.
Zdarzało się niekiedy, że małolaty zostawały "w pracy" do późna, to nie ma się co dziwić, że gdy pewnej nocy do pubu wszedł miejscowy policjant, Leo był przekonany, że zaraz otrzyma ostrą reprymendę za "wykorzystywanie" dzieciaków. Nic takiego jednak się nie stało, bo okazało się, że wizyta była spowodowana faktem, iż miejscowi stróże prawa chcieli założyć własny zespół, tyle tylko, że nie wiedzieli, jak się nazwać, bo... "konkurencyjna banda" Brennanów i Dugganów nie miała żadnego szyldu, więc dobrze by było, gdyby się jakoś ochrzcili. W efekcie burzy mózgów, ktoś zaproponował Clann A S Dobhair (Rodzina z Dobhair). Pomysł został zaaprobowany, tyle tylko, że z czasem, dla ułatwienia życia nie-Irlandczykom, nazwa została skrócona do Clannad.
W 1970 r. Clannad wziął udział w miejscowym festiwalu muzycznym i... go wygrał! Nagrodą była możliwość nagrania albumu, tyle że jego rejestracja musiała na razie zostać odsunięta w przyszłość, bo raz, młodsi chcieli pokończyć szkoły i dwa, musieli przekonać przyszłego wydawcę krążka - wytwórnię Phillips, że powinni móc na nim śpiewać także po... irlandzku.
Phillips bowiem naciskał, aby ze względów komercyjnych, wszystkie na tym longlayu były zaśpiewane po angielsku. Koniec końców, młodzież jednak wygrała, tyle że z powyższych powodów jej debiut (pt. "Clannad") trafił na rynek dopiero w 1973 r. i to już wtedy okazało się, że rodzinka dała Wyspiarzom niezwykle piękny melanż irlandzkiego folkloru, celtyckiej tajemniczości i inteligentnego rocka. W tym też roku Clannad został wytypowany do reprezentowania Irlandii podczas Festiwalu Eurowizji (wykonał song "An Pháirc").
W następnych latach dzięki koncertom Clannad zdobywał tak bardzo potrzebne w tym fachu umiejętności i oddanych fanów. Pojawiły się też kolejne płyty: w 1975 - "Clannad 2" i w 1976 - "Dúlamán". Po wydaniu tej drugiej, grupa ruszyła w długie, zresztą świetnie przyjęte, europejskie tournée, którego udokumentowaniem był album - "Clannad In Concert", a w końcu, po raz pierwszy trafiła do Stanów Zjednoczonych. Po powrocie do domu, już naprawdę pewni swoich umiejętności muzycy, raz, dokoptowali do swojego składu jeszcze jedną dziewczynę z klanu Brennanów (w sumie liczącego dziewięcioro rodzeństwa!) - Eithne Brennan (ur. 17.05.1961), a dwa, zarejestrowali kolejne albumy: w 1980 - "Crann ULL" i w 1981 - "Fuaim". Oba zostały świetnie przyjęte.
Rok 1983 okazał się być przełomowym w historii Clannadu. Po pierwsze, Yorkshire Television zaproponowało zespołowi przygotowanie utworu, który miał być muzyczną wizytówką trzyodcinkowego miniserialu opowiadającego o fikcyjnych wydarzeniach osadzonych w realiach szarpanej religijnym konfliktem Irlandii Północnej. W efekcie grupa dała światu przepiękny utwór pt. "Theme From Harry's Game", który wydany na singlu dostał się do czołówki list bestsellerów w Irlandii i w Anglii. Jakby tego było mało, zdobywające wtedy światową popularność U2 poprosiło, aby ów temat mógł być odtwarzany bezpośrednio przed i po ich koncertach w czasie trasy promującej płytę "War", a także aby mógł trafić do czołówki oraz finału dokumentującej to tournée kasety wideo - "Live at Red Rocks: Under a Blood Red Sky". Tym sposobem dwie irlandzkie formacje, wzajemnie bardzo sobie pomogły.
Drugim ważnym wydarzeniem owego roku było rozstanie się z formacją Eithne Brennan, która postanowiła zająć się karierą solową pod poetycko brzmiącym pseudonimem... Enya!
Po rozstaniu się z Eithne, znów pięcioosobowy Clannad nagrał jedną z najpiękniejszych swoich płyt, łączący folklor z muzyką spod znaku New Age - "Magical Ring". Uroda i sukces tego krążka sprawiły, że zaraz potem zespół dostał propozycję nie do odrzucenia - otóż brytyjska telewizja ITV złożyła u niego zamówienie na napisanie i nagranie muzyki oraz piosenek, które miały stanowić ścieżkę dźwiękową serialu "Robin of Sherwood". Ponieważ serial miał być bardzo klimatyczny oraz mocno osadzony nie tylko w realiach ale i mitach średniowiecznych mieszkańców Wysp Brytyjskich, stąd rodzina postawiła na bardzo głębokie połączenie folkloru z iście fantastyczną tajemniczością i zwiewnością. Efekt (zarówno w warstwie do oglądania jak i do słuchania) daleko przerósł oczekiwania twórców oraz... został uznany za najwspanialszą filmową adaptację legendy o Robin Hoodzie i doczekał się jeszcze dwóch dodatkowych sezonów. Natomiast, płyta z jego muzycznym tłem stała się wielkim hitem i została uhonorowana nagrodą Brytyjskiej Akademii Filmowej (BAFTA). Clannad znalazł się wówczas u szczytu popularności!
W 1985 r. familianci wydali swój kolejny album - "Macalla", który był płytą (stosunkowo) rockową i który przyniósł kolejne arcydzieło - pieśń "In A Lifetime", w której obok głosu Máire słyszymy wspaniały śpiew Bono.
Natomiast trzy lata później Clannad wydał album pt. "Sirius". Ponieważ ów longplay był pierwszym z założenia "ukierunkowany" na rynek amerykański, to raz, przyniósł m.in. gościnne partie wokalne bardzo popularnych w USA: Bruce'a Hornsby'ego i Steve'a Perry'ego z Journey, a dwa, był wyraźnym odstępstwem od dotychczasowego stylu Irlandczyków. Jak łatwo się domyśleć, w Europie został bardzo mocno skrytykowany, a w USA specjalnego sukcesu nie odniósł. Natomiast następne dwa lata, to kolejne płyty filmowe: "Atlantic Realm" (1989), która zawierała muzykę do dokumentu BBC o Oceanie Atlantyckim i "The Angel And The Soldier Boy" (1990). Ta była uzupełnieniem godzinnej animacji, będącej adaptacją książki dla dzieci Petera Collingtona.
Ostatnia dekada XX wieku, najpierw przyniosła czasowe odejście z Clannadu Póla Brennana, który zaczął działalność solową oraz pracę w gabrielowskiej organizacji WOMAD (World of Music, Arts and Dance), a potem, cztery kolejne, już z powrotem folkowe albumy: "Anam" z 1990; "Banba" z 93 (znalazła się na niej piękna pieśń "I Will Find You" napisana przez zespół do filmu "Ostatni Mohikanin"); "Lore" z 96 i wreszcie wydaną w 1998: "Landmarks", która zdobył nagrodę Grammy (najlepszy album new age).
Następne lata to: czasowe zawieszenie działalności; powstanie 2005 r. projektu Noela i Pádraiga - The Duggans (album "Rubikon"); solowe koncerty Máire Brennan; połączenie oryginalnego składu na Celtic Connections Festiwal w Glasgow (19.01.2007) oraz, niejako z rozpędu, pierwsze od dwunastu lat światowe tournée. Natomiast ubiegły rok to najpierw praca nad nową płytą długogrającej - "Naur" (ukazała się na początku jesieni) i początek trasy ją promującej.
Ta - co jest świetną wiadomością - już lada dzień zaczepi o Polskę bowiem Clannad wystąpi u nas cztery razy: w Zabrzu (28 stycznia, Dom Muzyki i Tańca); Poznaniu (29 stycznia, MTP - Sala Ziemi) oraz Warszawie (30 i 31 stycznia, Klub Stodoła).