Piosenka "Now and Then" ma szansę na Grammy. Nie wszyscy Beatlesi zostaną nagrodzeni. Dlaczego?

Piosenka "Now and Then", czyli ostatni utwór The Beatles, ma szansę na zdobycie prestiżowych nagród Grammy za płytę roku i najlepszy występ rockowy. Jak się okazuje, nie wszyscy Beatlesi otrzymają tytuł, jeśli kompozycja wygra. John Lennon i George Harrison nie żyją od ponad pięciu lat, w związku z czym nie spełniają kryteriów Grammy.

George Harrison, John Lennon, Paul McCartney i Ringo Starr w 1965 roku
George Harrison, John Lennon, Paul McCartney i Ringo Starr w 1965 rokuBettmanGetty Images

Pod koniec 2023 r. w ręce fanów oddana została ostatnia piosenka The Beatles."Now and Then" zaczęło powstawać ponad 45 lat temu, gdy John Lennon nagrał nieskończone demo z wokalem. W 1995 r. pozostali żyjący muzycy z zespołu powrócili do utworu i próbowali pracować nad kiepskim jakościowo nagraniem, lecz w końcu porzucili pomysł. Dzięki rozwojowi sztucznej inteligencji po wielu latach udało się oczyścić taśmę do tego stopnia, że słyszany był jednie wokal Lennona.

Ponowne prace nad piosenką rozpoczęto w 2022 r. Do kompozycji dodano melancholijne partie smyczków, których twórcą został Giles Martin, syn producenta oryginalnych nagrań Beatlesów - George'a Martina. Nagrano także solo na gitarze, charakterystyczne dla dokonań George'a Harrisona. W hołdzie muzykowi zagrał je Paul McCartney. Ponadto Paul iRingo Starr zaśpiewali chórki w refrenie.

Fani Beatlesów nazwali kompozycję "listem miłosnym Johna do Paula". Tekst utworu opowiada o rozstaniu, a zarazem zapewnieniu o wiecznej miłości. "Now and Then" jest niczym wyraz szacunku i uznania wobec często burzliwej przyjaźni i braterskiej miłości muzyków z legendarnego zespołu.

Ostatnia piosenka The Beatles otrzymała nominację do Grammy. Nie wszyscy muzycy dostaną nagrodę

Kilka miesięcy temu ogłoszono nominacje do prestiżowych nagród Grammy. Piosenka "Now and Then" ma szansę na zdobycie statuetki w dwóch kategoriach - płyta roku oraz najlepszy występ rockowy. Okazuje się natomiast, że jednie dwaj żyjący Beatlesi (Paul McCartney i Ringo Starr) są nominowani do tych tytułów. John Lennon, który zmarł w 1980 r., i George Harrison, nieżyjący od 2001 r., nie mają szansy na pośmiertne zdobycie nagrody.

Regulamin rządzący prestiżowym konkursem muzycznym nie zezwala na zdobycie nagrody Grammy przez nieżyjących już Beatlesów. Dlaczego? Kultowi muzycy zmarli ponad pięć lat temu, przez co ich fragmenty nagrane na "Now and Then" nie kwalifikują się do kategorii "nowych nagrań".

Do tytułu płyty roku nominowani zostali Paul McCartney i Giles Martin, jako producenci singla. Podobnie, jak ośmiu inżynierów dźwięku oraz inżynier masteringu, z którymi muzycy współpracowali. Ringo Starr z kolei może liczyć na nagrodę za najlepszy występ z "Now and Then".

Tylko trzech Beatlesów dostało nagrodę Grammy 28 lat temu. Lennon nie dożył odznaczenia

Podobna sytuacja miała miejsce 28 lat temu, kiedy to John Lennon również nie miał szansy na pośmiertne zdobycie nagrody razem z pozostałymi Beatlesami. Zespół zdobył wówczas trzy nagrody Grammy - za najlepszy występ popowy duetu lub grupy, za najlepszy teledysk do piosenki (w obu kategoriach z utworem "Free as a Bird") i za najlepszy długometrażowy film muzyczny (z "The Beatles Anthology"). Trzej członkowie The Beatles - Paul, Ringo i George - otrzymali wówczas tytuł, lecz John swojego nie doczekał.

Na co Krystianowi Ochmanowi zabrakło odwagi?Newseria Lifestyle/informacja prasowa
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas