Reklama

Paulina Przybysz: O co chodzi z tymi Fryderykami?

Nominowana w dwóch kategoriach do tegorocznych Fryderyków Paulina Przybysz w swoim felietonie w "Twoim Stylu" zastanawia się nad nagrodami naszego przemysłu muzycznego.

W swoim dorobku Paulina Przybysz ma już kilka Fryderyków otrzymanych wraz z grupą Sistars (m.in. album roku hip hop/r'n'b - dwukrotnie, grupa roku, fonograficzny debiut roku). Za solową płytę "Renesoul" zdobyła w tym roku dwie nominacje - za najlepszą oprawę graficzną i w kategorii hip hop/r&b/reggae.

"Oczywiście cieszymy się, że ktoś dostrzegł i umieścił nasz pomysł na zapakowanie produktu w tych pięciu wyjątkowych spośród dużej liczby zgłoszonych, ale z doświadczenia i obserwacji zjawiska Fryderyków czuję, że nie należy się podniecać, jeśli nominowanym się jest razem z Kasią Nosowską, która ma pełną miłość i uznanie akademii i niczym Adele na tegorocznych nagrodach Grammy wszystko, co nominowane zgarnia niemiłosiernie" - pisze Paulina Przybysz.

Reklama

W tym roku Nosowska ma szanse na sześć statuetek, w tym właśnie za najlepszą oprawę graficzną. Dodajmy, że w tej kategorii Nosowska (solo i z grupą Hey) triumfowała już trzykrotnie w ciągu sześciu lat.

"Co jednak bardziej mnie nurtuje, bo jest zdecydowanie bardziej w temacie docelowej działalności zawodowej, to druga nominacja, którą otrzymał mój album w kategorii album roku hip hop/r&b/reggae. Sąsiadami w liście nominowanych są: Afromental, Fisz i Emade, O.S.T.R oraz Maleo Reggae Rockers. I tu zaczynam się naprawdę zastanawiać, o co chodzi w tej kategorii. Oczywiście mi jako autorowi, kompozytorowi i wykonawcy, czyli twórcy i tworzywu jest bardzo trudno sklasyfikować gatunek muzyczny, który reprezentuję. Jest to na pewno jakaś fuzja tego, co mnie wychowywało i tego, co dosięga mnie swoimi audio-mackami dziś, ale gdybym odniosła się do recenzji swoich płyt to padają tam słowa takie jak soul, neo soul, jazz. Odrobina tego, co w nazwie kategorii również, ale jak moja twórczość ma się do twórczości kolegów?" - zastanawia się Paulina Przybysz w swoim felietonie.

"Może wszyscy, kiedy byliśmy mali, słuchaliśmy więcej afroamerykańskiej muzyki niż country, ale - do cholery - czy za mało jest w Polsce hip-hopu, żeby stworzyć dla nich osobną kategorię? Ilu chłopaków i nawet dziewczyn, wydało iście raperskich płyt w Polsce w tym roku? Scena reggae rozwija się prężnie i, z całą sympatią do Maleo, nie jeden Maleo płytę wydał o zabarwieniu jamajskim w 2012. I tak sobie myślę, że niezależnie od tego, kto zgarnie nagrodę, nic z tego nie wyniknie. A może dowiemy się, kto na jednej płycie jest w stanie zawrzeć najwięcej hip hopu, r&b i reggae na raz" - podsumowuje wokalistka.

Czytaj także:

Talenty, twórcy i tworzywa - cały felieton Pauliny Przybysz

Matka, kochanka, artystka - nasza recenzja płyty "Renesoul"

Fryderyki 2012 - nasz raport specjalny!

Zobacz teledyski Pinnaweli na stronach INTERIA.PL!

Twój Styl
Dowiedz się więcej na temat: paulini | Pinnawela | Fryderyki | Fryderyk 2012 | Bitwa na Głosy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy