Młody gwiazdor przerwał wywiad
Zdenerwowany porównaniem do Justina Timberlake'a i żartem dziennikarza na temat matki, Justin Bieber przerwał radiowy wywiad.
W zeszłym tygodniu Justin Bieber nagrywał wywiad dla popularnego programu "Mojo", którego prowadzącym jest Thomas Carballo. Wokalista zniesmaczony pytaniami i sugestiami prowadzącego przerwał telefoniczne połączenie z dziennikarzem.
Już na początku rozmowy Justin Bieber był poirytowany słowami Thomas Carballo, który porównał głos 18-letniego piosenkarza z wokalem Justina Timberlake'a.
"To zabawne, bo nasz głosy brzmi przecież zupełnie inaczej. Zresztą powiedzieć komuś, że brzmi jak inna osoba, nie może być postrzegane jako komplement" - odpowiedział Justin Bieber.
W trakcie rozmowy telefonicznej Thomas Carballo poruszył temat mamy młodego gwiazdora i jej ewentualnego romansu z wokalistą Harrym Stylesem z boysbandu One Direction.
"Nie obawiasz się obecności lubiącego starsze kobiety Harry'ego w pobliżu twojej mamy?" - zapytał.
Wyraźnie zdenerwowany Justin Bieber wymamrotał coś na temat matki Thomasa Carballo, co dziennikarz skwitował wyjaśnieniem, że jego mama nie żyje. Po tych słowach piosenkarz odłożył słuchawkę.
Przedstawicielka wytwórni płytowej Justina Biebera starała się wyjaśnić zachowanie młodego gwiazdora przekonując, że połączenie zostało przerwane ze względu na słaby zasięg. Później przyznała jednak, że wokalista jest "zdenerwowany" i nie oddzwoni do dziennikarza radiowego.