Miley Cyrus na Tribeca Festival: Fani domagają się zwrotu pieniędzy. "Myśleliśmy, że to koncert"
Premiera filmu "Something Beautiful" Miley Cyrus podczas Tribeca Festival miała być wyjątkowym wydarzeniem dla fanów. Zamiast muzycznego spektaklu, widzowie obejrzeli film i wysłuchali rozmowy z artystką. Część z nich poczuła się jednak rozczarowana i domaga się zwrotu pieniędzy, twierdząc, że zostali wprowadzeni w błąd.

30 maja odbyła się premiera filmu "Something Beautiful", towarzyszącego nowemu albumowi Miley Cyrus o tym samym tytule. Wydarzenie, zorganizowane w ramach prestiżowego festiwalu Tribeca w Nowym Jorku, było reklamowane jako ekskluzywny pokaz z udziałem gwiazdy. Bilety kosztowały nawet 800 dolarów, a w cenie przewidziano udział w panelu dyskusyjnym z Miley.
Niektórzy uczestnicy nie doczytali jednak szczegółów wydarzenia i liczyli na pełnowymiarowy koncert. Ich rozczarowanie wylało się w mediach społecznościowych, głównie na TikToku, gdzie jedna z fanek wprost pytała:
"Myśleliśmy, że to koncert. Zapłaciliśmy 800 dolarów! Czy ty naprawdę nie zamierzasz śpiewać?"
W odpowiedzi Cyrus zaśpiewała a cappella fragment utworu "The Climb", jednak to nie wystarczyło, by uspokoić niezadowolonych uczestników.
Negatywne komentarze pod adresem piosenkarki
W sieci pojawiły się liczne komentarze krytykujące artystkę. Fani wyrażają frustrację, twierdząc, że zostali zmanipulowani.
"Nigdy nie czułem się bardziej oszukany. Zapłaciłem setki dolarów za coś, co okazało się maratonem oglądania teledysków" - komentuje jeden z internautów.
Organizatorzy i sama Miley Cyrus nie odnieśli się jeszcze oficjalnie do żądań zwrotu pieniędzy. Warto jednak zauważyć, że w materiałach promocyjnych nie padła ani razu informacja, że wydarzenie ma mieć formę koncertu. Zamiast tego podkreślano obecność "ekskluzywnej rozmowy z Miley Cyrus" oraz premierowy pokaz filmu określanego jako "pop-opera".
"Something Beautiful" - nowy rozdział w karierze Miley Cyrus
Film i album "Something Beautiful" to kolejny krok w artystycznym rozwoju Miley Cyrus. Płyta, która ukazała się 30 maja, to eklektyczna mieszanka popu, soulu i rocka, prezentująca dojrzalsze oblicze wokalistki. Teksty piosenek poruszają tematy samoakceptacji, przemiany oraz rozliczeń z przeszłością.
Wbrew oczekiwaniom fanów, Cyrus nie zapowiedziała jeszcze klasycznej trasy koncertowej promującej album. Zamiast tego koncentruje się na kameralnych wydarzeniach specjalnych, takich jak pokazy filmowe czy występy w studiach telewizyjnych. Ostatnie występy na żywo miały miejsce w marcu 2024 roku w ramach zamkniętych sesji "Live From Malibu", gdzie artystka wykonała nowe utwory w minimalistycznej aranżacji.
Cyrus w jednym z wywiadów dla Rolling Stone przyznała, że obecnie bardziej interesuje ją "intymna więź z odbiorcami niż wielkie stadionowe show".