James Bond: 007 najlepszych piosenek
Agent James Bond ma licencję na zabijanie, a przygotowane dla niego piosenki mają licencję na przebój. Wybór najlepszych bondowskich utworów to zadanie równie trudne, jak rozgrywka ze słynną organizacją Spectre.
Po wyborze najpopularniejszej w ostatnim czasie wokalistki Adele do zaśpiewania tytułowej piosenki do "Skyfall" pojawiło się mnóstwo rankingów na najlepszy utwór do Bonda. "Skyfall", utrzymany w klasycznie bondowskim klimacie, błyskawicznie zaczął podbijać listy przebojów (Anglia - 4., USA - 8.) i przez wielu został już obwołany faworytem do Oscara w kategorii najlepsza piosenka roku.
My również postanowiliśmy pokusić się o przygotowanie podobnego zestawienia, decydując się jednak na wybór zaledwie siedmiu kompozycji (w końcu agent 007). Trzeba przyznać, nie było łatwo! Szczególnie żałujemy numerów "Nobody Does It Better" Carly Simon, "You Only Live Twice" Nancy Sinatry i "For Your Eyes Only" Sheeny Easton. Ale cóż, tylko Bond żyje dwa razy...
Shirley Bassey - "Goldfinger" (1964 r.)
Ten utwór (i drugi absolutny klasyk - "Live And Let Die") to jazda obowiązkowa. Coś równie charakterystycznego jak drink Bonda ("wstrząśnięte, niemieszane martini"), piękne kobiety i wyścig samochodowy.
Autorem muzyki jest John Barry, który maczał palce aż przy 12 bondowskich piosenkach, ustanawiając zarazem muzyczny kanon tej serii. Bombastyczne dęciaki, bogata produkcja i w większości przypadków kobiece głosy. Dodajmy, że raptem w ośmiu Bondach słychać męskie głosy (w tym jeden męsko-damski duet: Jack White i Alicia Keys).
Ciekawostka: w wersji do filmu nagranej przez Shirley Bassey w roli sesyjnego gitarzysty wystąpił Jimmy Page, o którym dopiero za kilka lat zrobiło się głośno dzięki grupie Led Zeppelin.
Shirley Bassey śpiewa "Goldfinger":
Shirley Bassey - "Diamonds Are Forever" (1971 r.)
Pożegnanie Seana Connery'ego z rolą agenta 007 zbiegło się z drugim bondowskim numerem w wykonaniu Shirley Bassey. Chodzą słuchy, że to uporowi producenta Alberta Broccoliego zawdzięczamy, że "Diamonds Are Forever" znalazły się w filmie - drugi producent Harry Saltzman ponoć nienawidził tego utworu.
Sample z piosenki w 2005 roku wykorzystał Kanye West w nagrodzonym Grammy "Diamonds from Sierra Leone". No cóż, w końcu diamenty są wieczne...
Shirley Bassey śpiewa "Diamonds Are Forever":
Paul McCartney & Wings - "Live And Let Die" (1973 r.)
W wielu rankingach bondowski numer jeden. To wspólne dzieło Paula McCartneya i jego żony Lindy, którym pomógł (produkcja i aranżacja części orkiestrowej) George Martin, współtwórca wcześniejszych sukcesów The Beatles. Pierwotnie producent cyklu Harry Saltzman planował zaprosić do współpracy jakąś afroamerykańską wokalistkę, ale McCartney uparł się, by wykonać ten numer samemu (z własnym zespołem Wings).
"Live And Let Die" to pierwszy Bond z Rogerem Moorem w roli agenta 007. Sukcesem był nie tylko film, ale także piosenka, która w USA dotarła do 2. miejsca listy "Billboardu" (9. pozycja w Wielkiej Brytanii). Utwór po 40 latach się nie zestarzał - McCartney wciąż go gra na własnych koncertach.
Drugie życie "Live And Let Die" zawdzięcza rockmanom z Guns N'Roses, którzy swoją wersję zamieścili na przebojowym albumie "Use Your Illusion I" z 1991 roku.
Paul McCartney i "Live And Let Die":
Duran Duran - "A View To A Kill" (1985 r.)
Największy sukces piosenki z Bonda na listach przebojów - numer jeden w Stanach, numer dwa w Wielkiej Brytanii. Ciekawie wyglądają kulisy zaproszenia grupy do współpracy: na jednym z branżowych przyjęć podpity basista John Taylor (oddany fan serii) wypalił do producenta Alberta Broccoliego z pytaniem, kiedy wreszcie wezmą kogoś "przyzwoitego" do zrobienia piosenki do kolejnego filmu. Po tym nietypowym spotkaniu doszło do poważniejszych rozmów, w efekcie których to Duran Duran stworzyli utwór do filmu "Zabójczy widok".
Rozmachem imponował również teledysk nakręcony na wieży Eiffla w Paryżu; muzycy wcielili się w nim w role szpiegów. W klipie pada też najsłynniejszy cytat z Bonda, w nieco zmienionej wersji. "Bon. Simon Le Bon" - tak przedstawia się wokalista.
Zobacz teledysk "A View To A Kill":
Gladys Knight - "Licence To Kill" (1989 r.)
Filmem "Licencja na zabijanie" z rolą Bonda żegnał się Timothy Dalton (dla większości fanów - bez żalu). Kolejną zmianą było nazwisko kompozytora ścieżki dźwiękowej - na posterunku zameldował się Michael Kamen, mający już w dorobku współpracę z m.in. Pink Floyd ("The Wall"), Queen, Erikiem Claptonem, Kate Bush czy Eurythmics, a także muzykę do "Szklanej pułapki" i "Zabójczej broni".
Gratka dla bondologów - muzyka z "Licence To Kill" została oparta na partii dęciaków wykorzystanych w utworze "Goldfinger". Z innych ciekawostek: Daniel Kleinman, reżyser teledysku do piosenki śpiewanej przez Gladys Knight, od następnego Bonda ("Goldeneye") został autorem początkowych sekwencji. Kleinman nakręcił też klip do "Tomorrow Never Dies" Sheryl Crow.
Gladys Knight z "licencją na zabijanie":
Tina Turner - "Goldeneye" (1995 r.)
Połowa lat 90. to spore zmiany w obozie Bonda - wejście smoka jako agent 007 zalicza Pierce Brosnan (przez wielu stawiany w jednym rzędzie z Seanem Connerym i Rogerem Moorem), w roli jego zwierzchnika - M - pojawia się kobieta, Judi Dench.
John Barry odrzucił propozycję napisania muzyki na ścieżkę dźwiękową, a w jego miejsce zaangażowano kompozytora Erica Serrę, stałego współpracownika Luca Bessona. Francuz przygotował muzykę bardziej współczesną, co nie przypadło do gustu fanom i krytykom. Szczególnie dostało mu się za odejście od klimatu serii i brak tradycyjnego muzycznego tematu autorstwa Johna Barry'ego.
Promocyjna piosenka (napisana specjalnie przez Bono i The Edge'a z U2 dla Tiny Turner) stała się sporym przebojem.
Tina Turner w teledysku "Goldeneye":
Alicia Keys i Jack White - "Another Way To Die" (2008 r.)
Jeden z nielicznych przypadków w historii Bonda, kiedy to piosenka nosi inny tytuł niż film - wcześniej zdarzyło się to w "Szpiegu, który mnie kochał" ("Nobody Does It Better" Carly Simon), "Ośmiorniczce" (All Time High" Rity Coolidge) i "Casino Royale" ("You Know My Name" Chrisa Cornella). To zarazem pierwszy - i jak do tej pory jedyny - duet w Bondzie.
Piosenkę z filmu "Quantum of Solace" wykonali razem amerykańska wokalistka soulowa Alicia Keys oraz Jack White (wokal, gitara, perkusja, pianino) z The White Stripes, choć wcześniej na medialnej giełdzie pojawiały się nazwiska Amy Winehouse i Leony Lewis. Efekt końcowy nie rzucił wszystkich na kolana, ale przecież Daniel Craig też nie od razu został zaakceptowany w roli najlepszego agenta Jej Królewskiej Mości.
Pierwszy duet w Bondzie - zobacz teledysk:
Czytaj także: