Gwiazda wściekła na tatę: "Napluję mu w twarz"
Ojciec brytyjskiej wokalistki Adele jest załamany słowami słynnej córki.

Wzruszona Adele
Brytyjska gwiazda Adele odebrała aż sześć statuetek Grammy podczas uroczystej gali 12 lutego 2012 r. Wyraźnie poruszona wokalistka dziękowała m.in. lekarzowi, który ją operował (miała problemy ze strunami głosowymi) i "najlepszemu producentowi świata" Paulowi Epworthowi.






W wywiadzie dla amerykańskiego magazynu "Vogue" Adele przyznała, że zerwała kontakt z ojcem. W zeszłym roku Mark Evans sprzedał do tabloidu "The Sun" historię na temat córki, co rozwścieczyło gwiazdę.
"Tak się złożyło, że chciałam odnowić naszą relację, ale on wszystko zniszczył. Nigdy się z nim nie skontaktuję" - stwierdziła Adele.
"Na świecie nie ma nic, co bardziej wyprowadziłoby mnie z równowagi niż sytuacja, gdy prasa przekupuje mojego tatę, by sprzedał im historię o mnie" - kontynuuje gwiazda.
"Byłam wściekła. Nie było go przez 10 lat. Gdy wreszcie znów się pojawił w moim życiu, zaczyna w prasie zastanawiać się, czy moje problemy z mężczyznami to jego wina. Niech spada! Jak śmie w ogóle rozmawiać o moim życiu osobistym? Aż zagotowała mi się krew" - oburza się brytyjska artystka.
"Jego zagranie dało mu nie tylko pieniądze na jakieś pół roku, ale miało również inne konsekwencje. Wmawiał im, że mnie bardzo kocha. Naprawdę? To dlaczego dowiedziałam się o tym z gazety? Jeżeli kiedykolwiek go spotkam, napluję mu w twarz"- zapowiedziała Adele.
Ojciec gwiazdy, który zostawił matkę Adele gdy córka miała jedynie 3 lata, był zaskoczony ostrą reakcją wokalistki.
"Nie wierzę, że mogła powiedzieć coś takiego. Jestem załamany. Nie mam pojęcia, dlaczego tak się zachowała" - Mark Evans powiedział na łamach bulwarówki "Daily Mail".
"Co się stało, to się nie odstanie. Nie można cofnąć czasu. Wiem, że byłem złym ojcem, ale jej przecież udało się w końcu odnieść sukces. Zasługuje na szczęście" - pojednawczo dodał tata Adele.