Edyta Górniak zdradziła sekrety branży muzycznej. "Robi tak wielu artystów"
Ikona polskiej sceny Edyta Górniak wyjawiła sekrety największych gwiazd na światowej scenie muzycznej. W rozmowie dla “Świata Gwiazd" wokalistka opowiedziała o sekretach wielkich gwiazd i korzystaniu z wywołującego wiele kontrowersji playbacku.
Edyta Górniak w wywiadzie dla "Świata Gwiazd" otwarcie wypowiedziała się na temat używania playbacku podczas występów na żywo. 52-letnia wokalistka zdradziła, że korzystają z niego największe gwiazdy na świecie. Komentarz odnosił się do występu Celine Dion na otwarciu XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich, a także koncertów Beyoncé.
Dlaczego Celine Dion zdecydowała się użyć playbacku?
56-letnia Kanadyjka podczas występu na ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich zachwyciła zdecydowaną większość publiczności spektakularnym wykonaniem "Hymne A L’Amour". W mediach pojawiły się jednak głosy sugerujące, że artystka mogła korzystać z playbacku, co nie spodobało się internautom. Edyta Górniak wyraziła własną opinię na temat tego kontrowersyjnego występu: "To nie było na żywo. Zdecydowanie. Z całą pewnością. Natomiast warunki, w których ona miała wystąpić... Myślę, że niewielu artystów, nawet w znakomitej formie życiowej, podjęłoby się zaśpiewania w tak trudnych warunkach"
Polska piosenkarka zaznaczyła, że korzystanie z playbacku to coś zupełnie normalnego w branży. Artyści biegając po scenie i wkładając ogrom energii w swoje występy nie są w stanie utrzymać perfekcyjnej barwy głosu. Zadaniem playbacku nie jest oszukać publiczność, a wesprzeć muzyka i umożliwić mu danie jak najlepszego występu. Według Edyty Górniak przedstawienia są przygotowane na tyle dobrze, że większość ludzi nawet nie jest w stanie zauważyć, że korzysta się z podkładu wokalnego.
Artystka zdradziła również sekrety Beyonce i jej koncertów. W rozmowie Górniak ujawniła, że podczas występów amerykańskiej legendy tylko nieliczne utwory grane są na żywo. Zdecydowaną większość stanowią wcześniej nagrane opracowania koncertowe, dzięki którym piosenkarka może skupić się na dostarczeniu jak najlepszego show dla publiczności: "Beyoncé śpiewa prawie całe życie z playbacku. Na koncertach śpiewa dwa, trzy utwory na żywo, reszta jest nagrana. Jest znakomitym performerem, daje świetny performance. Dlatego może sobie pozwolić na skoki, na tańce, na wszystko, bo te utwory są świetnie nagrane wcześniej w tzw. opracowaniu koncertowym, czyli to nie brzmi jak studio, a jak koncert".
Zobacz również:
- Sara James zaprasza do jej mrocznego domu. "Taniec, śpiew i duma spotykają się z ciemnością" [WYWIAD]
- Znacie go z "Top Model". Maciej Skiba z manifestem dla zakochanych
- Gwiazda wspiera młodszą przyjaciółkę w trudnych chwilach. Apeluje do fanów
- Niezła kompromitacja. Bokser zgłosił się na Eurowizję i sam się od razu wykluczył
Edyta Górniak kontynuowała swoją wypowiedź: "Robi tak wielu artystów, ona jest jednym z pierwszych. Pamiętam, że jak pokazały się jej pierwsze nagrania w telewizji, wszyscy się dziwili, jak to jest możliwe, że to tak doskonale słychać, że wszystkie spółgłoski, samogłoski są identycznie słyszane, że to jest tak wypoziomowane przez sprzęt, ale nie ma takiej techniki, która mogłaby to tak wyrównać 1:1 na żywo"
Czy Edyta Górniak również korzysta z playbacku?
Wokalistka przyznała, że nieraz zdarzały się sytuacje, w których zmuszona była korzystać z podkładu wokalnego: "Ja tego nie krytykuję. Czasami są takie sytuacje, ja też zmierzyłam się z nimi, kiedy miałam do wyboru zaryzykować utratę ogromnej jakości, bo nie było czasu na próby, bo mikrofony były niewłaściwe, bo zabrakło uwagi ekipy, z którą pracowałam (...). I miałam do wyboru albo zaryzykować jakość, albo postawić na to, że większość ludzi przed telewizorami dostanie, to co przygotowałam dla nich. Wtedy korzystam z takich live-playbacks"