Dzikie karty w "Must Be The Music. Tylko muzyka"

Poznaliśmy laureatów dwóch dzikich kart, którzy uzupełnią stawkę finalistów drugiej edycji "Must Be The Music. Tylko muzyka".

AtmAsfera awansowała do finału dzięki dzikiej karcie - fot. Luka Lukasiak
AtmAsfera awansowała do finału dzięki dzikiej karcie - fot. Luka LukasiakEast News

Najwięcej głosów i dziką kartę od fanów na facebookowym profilu muzycznego show Polsatu zebrała pochodząca z Łodzi grupa Kamień Kamień Kamień.

Podczas castingu kwartet zaprezentował swoją wersję "Let's Dance" Davida Bowie, za którą zebrali cięgi od zasiadającej w jury Kory.

"Siłowo zaśpiewany, ale nieczysto. Dziwi mnie, czemu nie został zagrany subtelnie, lecz tak nieprawdopodobnie prostacko" - mówiła wówczas Kora.

W półfinale było już dużo lepiej, a Kamień Kamień Kamień zebrał komplet głosów na "tak". "Bardzo lubię takie klimaty i taki wokal" - powiedziała Ela Zapendowska. "Dziwnie to jest pokombinowane" - doceniła także Kora autorski numer grupy, mocno kojarzący się ze stylistyką alternatywnego rocka z lat 80.

Drugą dziką kartę, tym razem od słuchaczy radia RMF FM, zdobyła AtmAsfera z ukraińskiego Lwowa (posłuchaj w serwisie Muzzo.pl). Zespół prezentuje autorską mieszankę world music, ukraińskiego folku i czadowego rocka.

"Muzyka bardzo oryginalna, chce się was słuchać i na was patrzeć" - mówiła Kora. "Morda sama się uśmiecha" - dodała Zapendowska na castingu.

W półfinale mniej zachwyceni byli Adam Sztaba ("było bardziej eurowizyjnie, ale wiem, że macie wielki potencjał") i Wojtek "Łozo" Łozowski, który zdecydował się wcisnąć przycisk "nie".

Zobacz teledysk "Every Step" AtmAsfery:

Co ciekawe, Kamień Kamień Kamień i AtmAsfera wystąpiły w jednym półfinale. W głosowaniu widzów Ukraińcy zajęli 3. miejsce, a łodzianie nie znaleźli się nawet w pierwszej czwórce. Czy wykorzystają drugą szansę w finale?

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas