Doda rzuca wyzwanie mężczyznom. Czy znajdzie miłość w nowym programie?
Doda może pochwalić się nie tylko bogatym dorobkiem, ale także udziałem w dwóch reality show: "Doda. 12 kroków do miłości" oraz "Doda. Dream Show", które były realizowane przez telewizję Polsat. Teraz artystka podzieliła się z fanami radosną wiadomością.

Jako jedna z najpopularniejszych polskich gwiazd, Doda cieszy się wiernym gronem fanów, którzy z zaciekawieniem śledzą zarówno jej karierę muzyczną, jak i życie prywatne. Wokalistka ma za sobą wiele burzliwych związków, co skłoniło ją do stworzenia własnego reality show.
Jesienią na antenie Polsatu zadebiutował format "Doda. 12 kroków do miłości", w którym artystka spotykała się na randkach z dwunastoma mężczyznami wybranymi na podstawie określonych przez nią preferencji. W programie pojawili się również jej przyjaciele oraz psycholog Leszek Mellibruda, który analizował jej zachowanie po każdym spotkaniu.
Choć w finałowym odcinku Doda nie znalazła miłości, widzowie byli zaskoczeni, gdy ogłosiła, że jej serce jest już zajęte. Wkrótce okazało się, że była w związku z Dariuszem Pachutem. Para ogłosiła jednak rozstanie w październiku ubiegłego roku.
Doda szuka miłości na antenie
Teraz, jako singielka, Doda ponownie otwiera się na poszukiwanie miłości. W poniedziałek poinformowała swoich fanów na Instagramie, że program powróci z nową odsłoną.
"Mówi się, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki. Ale chyba nigdy nie zrozumieliście: nie wchodzi się, bo rzeka nigdy nie będzie taka sama skoro płynie. I ten sezon też będzie inny, bo już trochę czasu upłynęło. Zgłoszenia (tylko poważne oferty!) prosimy wysyłać na adres: doda12krokowdomilosci2@gmail.com" - napisała w mediach społecznościowych.
Reakcja fanów na ogłoszenie Dody
Nie ma wątpliwości - informacja o powrocie programu wywołała ogromne emocje. Fani i widzowie z entuzjazmem zalewają media społecznościowe pozytywnymi komentarzami. Pełni ekscytacji, nie mogą doczekać się nowych odcinków i kolejnych miłosnych przygód Dody.
"Nie mogę się doczekać!", "Może tym razem trafi się ktoś normalny!", "OMG, znowu będzie co oglądać!" - piszą podekscytowani fani.
Nie brakuje jednak sceptyków, którzy podejrzewają, że może to być jedynie żart. Ogłoszenie zbiegło się bowiem z 1 kwietnia, co budzi podejrzenia, że Doda przygotowała primaaprilisową niespodziankę. Znana ze swojego poczucia humoru, mogła chcieć zaskoczyć swoich fanów.
"Dobra, dobra, prima aprilis dopiero jutro!", "Mam nadzieję, że to nie żart!", "Nie wierzę w to!" - komentują podejrzliwi obserwatorzy.