Reklama

Doda jedzie równo

Chyba już nikogo nie dziwi język kontrowersyjnej wokalistki, która ostatnio nie przebiera w słowach...

Ostatni wpis na oficjalnej stronie Dody nosi tytuł "Z pamiętnika wrednej baby". Wokalistka opisuje w nim swoje perypetie na lotnisku Okęcie w Warszawie.

"Właśnie czekam następną godzinę na lotnisku i z tego również miejsca pragnę Was poinformować, iż dzisiejszy koncert może lekko przesunąć się w czasie przez widzimisię brzydkiej, złośliwej i starej pindy, która ma w dupie to, że fani czekają" - pisze Doda, nawiązując do kłopotów z dostaniem się na pokład samolotu.

To właśnie wspomnianej wyżej pracownicy lotniska dostało się najwięcej.

Reklama

"Jej mąż się nie postarał i nie zrobił jej dobrze (albo nie robi jej już od 10 lat), dlatego jest szczególnie złośliwa dla klientów na lotach krajowych" - komentuje Doda, która miała scysję także z jej przełożoną.

"Na koniec zawinęła się na swoim grubym tyłku i postraszyła ochroną, z którą to zrobiłam sobie sesję zdjęciową. Pozdrawiam ich serdecznie. (...) Nadal nie mogę zrozumieć ludzkiej złośliwości, która nie ma granic. Rozumiem, że są prywatne sprawy, ale w pracy przede wszystkim powinien decydować profesjonalizm" - oburza się wokalistka.

"Czasami warto być miłym, uczynnym i przymknąć na pewne rzeczy oko, bo dobro zawsze wraca. Pozdrawiam całą ekipę lotniska w Warszawie mając nadzieję, że już do końca życia będę się śniła tym wrednym babsztylom po nocach..." - radzi Doda.

Ze spraw muzycznych wokalistka nie może się doczekać swojego występu na festiwalu w Sopocie.

"Tymczasem jestem strasznie podekscytowana wizją zbliżającego się festiwalu w Sopocie. Wszystkich, którzy będą obserwowali to wydarzenie czeka wiele niespodzianek związanych z moimi kreacjami... i nie tylko" - informuje.

Wokalistka zaśpiewa w Operze Leśnej w Sopocie w czwartek, 30 sierpnia.

Zobacz teledyski Dody i Virgin na stronach INTERIA.PL.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Doda | język | dodaj | Sopot
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama