Britney Spears jednak z playbacku?
Menedżer amerykańskiej gwiazdy pop Britney Spears ujawnił prawdę na temat występów piosenkarki.
Britney Spears rozpoczęła dwuletnią "rezydenturę" w Las Vegas
Przypomnijmy, że w zeszłym roku Britney Spears podpisała kontrakt na serię występów w jednym z kasyn w Las Vegas. Za podpis pod dwuletnią umową gwiazda zainkasowała 15 milionów dolarów.
Tuż przed pierwszymi koncertami piosenkarki do mediów trafiła informacja, że Britney Spears będzie występować w Las Vegas z playbacku.
"Britney Spears nie będzie występować na żywo. Dostała mnóstwo pieniędzy za udawanie śpiewu" - ujawnił informator "New York Daily News".
Rewelacje zdementował wówczas menedżer gwiazdy Adam Leber.
"Britney Spears podczas występów będzie śpiewać na żywo i nie będzie wspomagać się playbackiem" - oświadczył przedstawiciel piosenkarki.
Jednak w najnowszym wywiadzie dla serwisu Medium.com Adam Leber... zmienił zdanie.
"Dając tak wyczerpujące show jak Britney Spears, nie jest możliwym śpiewać na żywo przez cały koncert" - powiedział.
"Śpiewa w każdej z piosenek, jeżeli tylko jest w stanie śpiewać. Nie ma szans na to, by tańczyć przez 90 minut i przez cały ten czas śpiewać na żywo" - tłumaczy.