Reklama

"Bitwa na głosy": dlaczego wygra Kamil Bednarek?

Przed sobotnim (5 maja) finałem drugiej edycji "Bitwy na głosy" oceniamy szanse dwóch najlepszych drużyn - Kamila Bednarka i Ryszarda Rynkowskiego.

Popularność

W tej kategorii miażdżącą przewagę ma zdecydowanie Kamil Bednarek, w "Bitwie" dowodzący wokalną szesnastką z Brzegu. Wystarczy kilka liczb: dobrze ponad 16 tysięcy fanów liczy profil jego drużyny na Facebooku; ekipa Ryszarda Rynkowskiego z Elbląga ma niespełna 2500 sympatyków. Oficjalny profil Bednarka ma ponad 377 tys. fanów, zaś wizytówkę Rynkowskiego "polubiło" raptem 1,5 tys.

Dysproporcja ogromna, w dodatku fani reggae'owego wokalisty są zdecydowanie bardziej aktywni - wystarczy poczytać komentarze na profilu "Bitwy na głosy" czy pod naszymi relacjami z programu. Trzeba też pamiętać, że o zwycięstwie w muzycznym show decydują widzowie w głosowaniu sms-owym.

Reklama

Głosowania

Jak do tej pory w głosowaniach radzili sobie finaliści? Ekipa Bednarka już w pierwszym występie zdobyła najwięcej głosów, dzięki czemu w kolejnym odcinku miała immunitet. W sumie drużyna z Brzegu wygrała cztery razy, a dwa razy zajmowała drugie miejsce. Rynkowski ze swoim zespołem również zwyciężył cztery razy, ale w dwóch przypadkach wówczas nie można było głosować na grupę Bednarka. W trzech ostatnich bezpośrednich rywalizacjach górą właśnie zespół Kamila.

Osobowości

"Bitwa na głosy" w założeniu ma być programem, w którym rywalizują przede wszystkim 16-osobowe drużyny wokalistów. Co do realizacji tych założeń można mieć sporo wątpliwości, ale spróbujmy przyjrzeć się członkom zespołów. Kamil Bednarek jako pierwszy w programie dał wszystkich swoim podopiecznym możliwość zaprezentowania się w solówkach. Dzięki temu publiczność mogła lepiej poznać kolorową gromadę z Brzegu. W drużynie Ryszarda Rynkowskiego nie ma tak medialnego haczyka, jakim jest choćby Kornelia Bednarek, młodsza siostra Kamila. O niej głośno było od samego początku programu. Pochwały jurorów zbierała także Monika Biczysko, a w drużynie Rynkowskiego "test Węgorzewskiej" śpiewająco zdała 11-letnia Sandra Elminowska.

Piosenki

W "Bitwie na głosy" pojawiają się z reguły dobrze znane przeboje. Kamil Bednarek ze swoją ekipą podjął się sporego wyzwania, bo wszystkie utwory przerabia na modłę reggae. Rezultat nie zawsze bywa szczęśliwy (patrz "Wonderwall" Oasis), na pewno jednak gwarantuje rozpoznawalność. W głowach mniej zorientowanych telewidzów powstało proste skojarzenie - bujane rytmy = Kamil Bendarek. Na takim tle piosenki w wykonaniu drużyny Ryszarda Rynkowskiego brzmiały często zbyt poprawnie.

Wiara w sukces

Kamil Bednarek ma już doświadczenie w programach typu talent show. Przypomnijmy, że wokalista wypłynął w "Mam talent" konkurencyjnego TVN, w którym ostatecznie zajął 2. miejsce. Późniejsze szaleństwo wokół wokalisty (swoista "bednarkomania") sprawiło, że zwycięstwo w sumie nie było mu niezbędne, jednak w "Bitwie" widać, że Kamilowi zależy na końcowym sukcesie. I to bardziej niż istniejącemu na scenie od ponad 30 lat Ryszardowi Rynkowskiemu, który raczej podkreśla, jak dużą wartością jest sam awans do finału.

A jakim wynikiem zakończy się druga edycja "Bitwy na głosy"? Dowiemy się już późnym wieczorem w sobotę (5 maja)!

Czytaj także:

Kogo zapamiętamy z "Bitwy na głosy"?

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy