Stadion Narodowy przeprasza mieszkańców Warszawy
Podczas odbywającego się na Stadionie Narodowym Orange Warsaw Festival 2014 mieszkańcy Warszawy uskarżali się na uciążliwy, wielogodzinny hałas dobiegający z obiektu. Operator stadionu wystosował w tej sprawie specjalnej oświadczenie.
Orange Warsaw Festival 2014 dał się we znaki warszawiakom mieszkającym nieopodal Stadionu Narodowego - szczególnie w nocy z niedzieli na poniedziałek, kiedy to do godziny trzeciej trwał set francuskiego DJ-a Davida Guetty.
"Dwie noce z głowy, bo hałas ze stadionu, a potem rozwydrzenie wraca do domów i wrzeszczy. I tak każdy weekend. Saska Kępa i pobliska Praga niewiele śpi"; "Niezapomniane wrażenia z tego bałaganu wyniosą z pewnością mieszkańcy warszawskiej Saskiej Kępy. Dwie noce zakłócone dudnieniem, rzężeniem i pierdzeniem aparatury nagłaśniającej estradę" - narzekali niektórzy z naszych czytelników.
Operator Stadionu Narodowego, spółka PL.2012+ odniosła się do tych zarzutów, prosząc jednocześnie o wyrozumiałość.
"Drodzy mieszkańcy Saskiej Kępy, Pragi, Warszawy. Wszyscy sąsiedzi Stadionu Narodowego! Trzeba wiedzieć, kiedy należy powiedzieć: przepraszamy. To jest właśnie ten moment, w którym mówimy Wam: przepraszamy!" - czytamy w oświadczeniu.
"Zakończył się trzydniowy Orange Warsaw Festival - jedno z największych i najlepszych wydarzeń muzycznych w Europie. Mamy pełną świadomość tego, że o ile dla ponad 110 000 uczestników były to trzy dni fantastycznej zabawy, o tyle dla znacznej części z Was oznaczały trzy dni niedogodności związanych z głośną muzyką. Rozumiemy Wasze niezadowolenie wynikające z panującego przez ten czas hałasu. Ale rozumiejąc Was, liczymy także na Waszą wyrozumiałość. Stadion Narodowy jest i będzie miejscem najważniejszych i największych imprez. Również tych rozrywkowych, muzycznych, podczas których jest głośno. Ale także wielu, wielu innych, o zupełnie innym charakterze. Dzięki temu Stadion żyje, dzięki temu jest miejscem otwartym, dzięki temu nie dopłacacie do niego ani złotówki, dzięki temu jest jedną z najważniejszych wizytówek Warszawy i Polski w Europie" - argumentuje operator obiektu.
"Podczas naszego zeszłorocznego spotkania zadeklarowaliśmy, że planując wspólnie z naszymi partnerami kalendarz największych wydarzeń na Stadionie Narodowym, będziemy brać pod uwagę wasze oczekiwania. Dlatego na 365 dni w roku, zaledwie cztery dni to imprezy muzyczne, podczas których głośno gramy" - podkreślają autorzy komunikatu, który kończy się słowami: "Przepraszamy jeszcze raz".
Wielkie wydarzenia czy spokój mieszkańców? Co, Waszym zdaniem, powinno być priorytetem? Czekamy na Wasze komentarze!