OFF Festival 2022: Ikoniczne duety i wyczekiwane powroty. Relacja z trzeciego dnia
Kolejne dawki wzruszeń, ikoniczne duety, powrót do synthpopu i lat 80. 15. edycja OFF Festivalu nie mogła zakończyć się lepiej. Podczas tegorocznej, mocno wyczekiwanej edycji dopisało bardzo wiele elementów składowych, zarówno tych zależnych od organizatorów (line-up), jak i niezależnych od nich (pogoda na piątkę z plusem). Ostatniego dnia artyści i artystki również nie szczędzili publiczności momentów naprawdę niezapomnianych i niespodziewanych momentów. Zwłaszcza zespół Papa Dance, których występ na OFF-ie był jeszcze przed rozpoczęciem festiwalu jednym z najbardziej komentowanych, jak zauważył wokalista grupy Paweł Stasiak podczas rozmowy z nami.
Tegoroczny OFF Festival przebiegał bez większych zakłóceń, aż do niedzielnego wieczoru, gdy swój występ odwołała brytyjska artystka Shygirl. Powody nie są jasne, zaś na fanpage’u festiwalu czytamy:
"Pomimo spełnienia wszystkich wymagań związanych z koncertem Shygirl na OFF Festivalu, Artystka na miejscu podjęła decyzję o odwołaniu swojego występu, czego bardzo żałujemy".
Miotacze ognia i przenośny salon tatuażu
"Ja wszystko widzę, jak mówię, że nie widzę, to kłamię" - mówił ze Sceny Głównej Perlage Bedoes. Razem z ekipą (m.in. Kubim Producentem) dosłownie (miotacze ognia) i w przenośni rozgrzał publikę na otwarcie tej sceny. Wspominał o tym, że OFF-owa publiczność może nie być przyzwyczajona do takich koncertów. Dodał, że zastanawiał się nad tym, jaką formułę koncertu przygotować. Zdaje się, że niepotrzebnie się tym martwił, bo spora część publiczności bardzo na niego czekała. Oprócz miotaczy ognia na scenie pojawił się tatuażysta ze swoim live actem na ciele Borysa.
Nie zabrakło oczywiście "Bedoesiary", która pozostawiona na sam koniec zagraną została jakby nieco na pół gwizdka, może nieco w pośpiechu - wszak koncerty festiwalowe rządzą się swoimi prawami i trudno je przedłużać. Ale to nic, koncert i tak zrobił robotę, przyciągając pod główną scenę także tych nieprzekonanych.
Jakiś czas później WaluśKraksaKryzys zaprezentował na Scenie Leśnej Czujesz Klimat? Rossmann swój nieoficjalny niezalowy debiutu, czyli "MiłegoMłodegoCzłowieka". Gdy robił ten album sam, w domu, nie myślał pewnie, że tak potoczy się jego przyszłość. Surowy i brudny materiał podczas odegrania w całości na OFF-owej scenie zyskał nowego ducha. A WaluśKraksaKryzys pokazał po raz kolejny, że jest jednym z najciekawszych gitarowych artystów na rodzimej scenie.
W niedzielę na Scenie Głównej można było sprawdzić kolejnego przedstawiciela brytyjskiego rapu na tym festiwalu. Londyńczyk Central Cee wyszedł na scenę po dość długim wstępie, ale szybko rozkręcił tłum, zwłaszcza zgromadzoną pod sceną sporą grupę fanów i fanek.
"Macie muzyczne serca"
Prawdziwym crème de la crème tegorocznej edycji, pełnym momentów, które będziemy długo wspominać, był niedzielny koncert zespołu Papa Dance na Scenie Głównej. Zespołu, na którym swego czasu krytycy muzyczni nie zostawiali suchej nitki, a który lata później, dzięki tekstom w serwisach Porcys i Screenagers zaczął odzyskiwać należyte uznanie. Kulminacją miłości środowiska niezalowego do Papa Dance, było zresztą pojawianie się na scenie Borysa Dejnarowicza, jednego z założycieli i byłego naczelnego Porcysa, a także muzyka The Car Is On Fire i założyciela projektu Newest Zealand. Name more iconic duo, I’ll wait.
Ubrany w piłkarską koszulkę z napisem "Porcys" Dejnarowicz zaśpiewał z Pawłem Stasiakiem numer "Bez dopingu". To jedna z piosenek, które znalazły się na wydanym w 1986 roku albumie "Poniżej krytyki", który na OFF-ie wybrzmiał w całości.
I jakby mało było gości, zespołowi Papa Dance towarzyszył nie kto inny, jak Gabriel Fleszar. Takie niespodziewanie spotkania i zestawienia to kwintesencja OFF Festivalu.
Paweł Stasiak pomiędzy kawałkami opowiadał sporo o powstawaniu albumu, w tym czasie na telebimach wyświetlane były archiwalne zdjęcia zespołu. Wspominał o Jacku Cyganie, który był jednym z autorów tekstów na płytę. Cygan, pewnie obawiający się odbioru jego wkładu w muzykę Papa Dance, wystąpił na płycie pod pseudonimem. Inaczej niż inny autor tekstów na "Poniżej krytyki", Jan Sokół, ojciec Wojtka Sokoła, który napisał m.in. tekst do "Naj story".
"Macie muzyczne serca" - mówił Paweł Stasiak, wyraźnie wzruszony świetnym przyjęciem na festiwalu.
OFF Festival: Papa Dance gra "Poniżej krytyki"
Zobacz zdjęcia z koncertu Papa Dance na OFF Festival!
"Dobrze wrócić na OFF Festival"
"Dobrze wrócić na OFF Festival" - powiedział z tej samej sceny kilkadziesiąt minut później Joseph Mount z Metronomy, dokładając publiczności kolejnych wzruszeń. Brytyjski zespół ostatni raz wystąpił na festiwalu dziesięć lat temu. Mount dodał, że koncert w Polsce to najlepszy moment trasy, bo publiczność jest tu bardzo szczodra.
W ramach wymiany dobrej energii, chwilę później zespół zaserwował bardzo dobry taneczny i energiczny set. Znalazły się w nim najbardziej oczekiwane kawałki, takie jak "The Bay", "Love Letters" czy "The Look". Nie zabrakło zeszłorocznego singla o bardzo wymownym w tym momencie tytule, czyli "It's Good to Be Back"
"Kochamy was. Kochamy rock and roll" - odezwał się w pewnym momencie po polsku Mount. Doskonale zdając sobie sprawę z tego, że miłość jest to odwzajemniona.
OFF Festival: Bedoes, Metronomy i Ewa Sad
Zobacz zdjęcia z koncertów Bedoesa, zespołu Metronomy i Ewy Sad.
Czytaj także: