Madonna kolejny raz nie gryzie się w język i nawołuje w sprawie Donalda Trumpa. "Demontuje wszystkie wolności, o które walczyliśmy"
![Bartłomiej Warowny](https://i.iplsc.com/000JVSYXW1F34EO9-C416.webp)
Oprac.: Bartłomiej Warowny
Nie od dzisiaj wiadomo, że Madonna, oprócz dbania o własną karierę muzyczną, aktywnie zajmuje się również społecznymi aktywnościami. Piosenkarka, jak często sama podkreśla, brzydzi się nietolerancją, dyskryminacją, uciskiem kobiet oraz prześladowaniem osób nieheteronormatywnych. Po inauguracji Donalda Trumpa na stanowisko 47. prezydenta Stanów Zjednoczonych i przejęciu przez niego urzędu, gwiazda podzieliła się swoimi przemyśleniami odnośnie jego prezydentury.
![Madonna szczerze o Donaldzie Trumpie](https://i.iplsc.com/000KIMTFWNM5UUP3-C322-F4.webp)
Równouprawnienie to wartość, o którą Madonna walczy od samego początku swojej kariery. Artystka od zawsze promowała społecznie niewygodne treści, a zanim zabieranie głosu w kontrowersyjnych tematach stało się powszechnie "modne", ona zręcznie szyła stanowcze myśli na tkaninie swojej muzyki. Na przestrzeni lat stawiała czoła wykluczeniu osób homoseksualnych, wyśmiewaniu oraz ciągłemu szufladkowaniu. Nie inaczej też zareagowała na objęcie urzędu prezydenta Stanów Zjednoczonych przez Donalda Trumpa.
Madonna stanowczo o Donaldzie Trumpie. "To smutne"
Madonna skrytykowała działalność Donalda Trumpa po wydaniu przez niego szeregu antytranspłciowych dekretów wykonawczych, w tym zakazu służby w wojsku osób transpłciowych, a także zakazu federalnego finansowania opieki afirmującej płeć młodzieży.
"To takie smutne patrzeć, jak nasz nowy rząd powoli demontuje wszystkie wolności, o które walczyliśmy i które wygraliśmy przez lata" - podzieliła się Madonna w serwisie X. Chociaż gwiazda nie wskazała dokładnie, o jakich wolnościach mówi, dodała do swojego posta emotikony złamanego serca i tęczowej flagi dumy. "Nie poddawajcie się w walce!" - nawołuje wokalistka.
Madonna od wielu lat jasno wyraża swoją dezaprobatę dla Donalda Trumpa. Po wyborach w listopadzie zamieściła na Instagramie zdjęcie żółto-pomarańczowego ciasta z napisem "F— Trump" na górze, otoczonego wiśniami. "Wczoraj wieczorem objadałam się tym ciastem" - napisała wtedy piosenkarka pod udostępnionym zdjęciem, dodając jednocześnie: "Próbuję pojąć, dlaczego skazany przestępca, gwałciciel, bigot został wybrany na przywódcę naszego kraju. Czy to dlatego, że jest dobry dla gospodarki?"
Warto wspomnieć o tym, iż wydanie przez Madonnę debiutanckiego singla "Everybody" w 1982 roku poprzedzają ciężkie doświadczenia. Piosenkarka zaczynała karierę w trudnym okresie. Rok 1979 był przerażającą kalką dla Nowego Jorku. Ludzie w szybkim tempie zaczęli umierać na AIDS - ówcześnie śmiertelna choroba zabrała Madonnie wielu bliskich przyjaciół. Kreowanie wizerunku w zgodzie z wszechobecną "innością" było dla niej marketingowym strzałem w kolano, jednak artystka zawsze była wierna swoim poglądom.
Zobacz również:
- Miley Cyrus oddała hołd Sinéad O'Connor. Cover lepszy od oryginału?
- Dopiero ogłoszono reprezentanta na Eurowizję 2025, a artyści już myślą o następnym konkursie. Ralph Kaminski pyta fanów
- Internauci reagują na "wulgarny" wpis Natalii Niemen. "Powód do wstydu"
- Piaseczny ocenił szansę Steczkowskiej. "Nie słucham takiej muzyki"