Reklama

W.A.S.P. w Krakowie: Głośno i krótko

W krakowskim klubie Kwadrat w sobotę (4 grudnia) wystąpiła amerykańska legenda heavy metalu - W.A.S.P. To pierwszy z dwóch koncertów, jakie grupa da w Polsce.

Polscy fani najwyraźniej w ostatnim czasie mogą czuć się rozpieszczani przez Blackie Lawlessa i spółkę. Formacja od ponad roku promuje album "Babylon" (wydany w listopadzie 2009 roku) i po raz drugi w rozpisce trasy znalazła się Polska. Po zeszłorocznym, listopadowym koncercie w krakowskim klubie Studio, tym razem zespół zawitał do naszego kraju na dwa występy - w Krakowie (klub Kwadrat) i Warszawie (Progresja, niedziela, 5 grudnia). Przypomnijmy, że przed wydaniem "Babylon" zespół odwiedził Polskę tylko raz, w 2004 roku.

Krakowski koncert W.A.S.P. , podobnie jak wszystkie na trwającym tournee, poprzedzał w roli supportu brazylijski Shadowside. Muzycy zaprezentowali dosyć tradycyjny heavy metal, który jednak rozgrzał stosunkowo liczną tego dnia grupę fanów. Zapewne niemała w tym zasługa urokliwej wokalistki zespołu, Dani Nolden, która bardzo szybko znalazła nić porozumienia z publicznością. Muzycy zaserwowali 45-minutowy set, w którym znalazły się zarówno utwory z dwóch dotychczas wydanych płyt formacji, jak i numer z nadchodzącego albumu.

Reklama

Gwiazda wieczoru pojawiła się na scenie o godz. 21:30. Za plecami muzyków umiejscowiono trzy ekrany, na których w trakcie wykonywania kolejnych utworów wyświetlano m.in. fragmenty koncertów grupy i teledyski. Mocne wejście zapewniły "On Your Knees" i cover The Who - "The Real Me". To, co od razu rzuciło się w uszy to spore natężenie dźwięku, przez co ucierpiała trochę selektywność. Solówki często nie brzmiały czytelnie, głos Lawlessa też nie zawsze przebijał się przez ścianę dźwięku. Nie można jednak zarzucić muzykom braku zaangażowania. Na polu nawiązywania kontaktu z fanami, podobnie jak na zeszłorocznym koncercie, prym wiedli gitarzysta Doug Blair i basista Mike Duda. Blackie Lawless z kolei, swoim zwyczajem, był raczej oszczędny w gestach i słowach, ale nikt chyba nie miał wątpliwości, że to on dowodził grupą. Trzeba też przyznać, że po wyglądzie charyzmatycznego frontmana znać upływ czasu.

Promowaną płytę "Babylon" reprezentowały dwa utwory: "Crazy" (przed którym Blackie poprosił publiczność o to, by zachowywała się adekwatnie do tytułu kompozycji) oraz "Live To Die Another Day". Nie wytrzymują być może porównania z klasycznymi przebojami grupy, ale to w dalszym ciągu rzetelne i chwytliwe granie.

W podstawowej części setu nie mogło oczywiście zabraknąć wspomnianych klasyków - "L.O.V.E. Machine" i "I Wanna Be Somebody" z debiutu oraz "Wild Child" z drugiej płyty zespołu. Znalazło się również miejsce dla podniosłej ballady "The Idol" z najbardziej znanego albumu W.A.S.P. - "The Crimson Idol". To chyba najcieplej przyjęte tego wieczoru utwory.

Patetycznie zrobiło się w trakcie bisów. Zespół zaprezentował inspirowaną wojną secesyjną, epicką kompozycję "Heaven's Hung In Black", w trakcie której za plecami muzyków ukazały się fotografie dokumentujące wspomniany konflikt, zdjęcia ówczesnego prezydenta USA Abrahama Lincolna, jak również nagrania wideo z amerykańskich działań zbrojnych w Iraku i Afganistanie. Na pożegnanie grupa odegrała kolejny nieśmiertelny przebój - "Blind In Texas". I to było wszystko.

Tutaj dochodzimy do niewątpliwie największego mankamentu koncertu - czasu jego trwania. Ledwie 65 minut to jak na gwiazdę wieczoru wyjątkowo mało, pod tym względem zeszłoroczny, 90-minutowy występ, zdecydowanie wygrywa. Samym muzykom niewiele można zarzucić, W.A.S.P. to już uznana marka, uwielbiana przez publiczność. Nie może więc dziwić bardzo ciepłe przyjęcie zespołu przez polskich fanów. Tym bardziej szkoda, że grupa była na scenie tak krótko. Zapewne niejeden fan wychodził z klubu z poczuciem niedosytu.

Artur Kawik, Kraków

Oto program koncertu W.A.S.P. w klubie Kwadrat:

1. On Your Knees
2. The Real Me (cover The Who)
3. L.O.V.E. Machine
4. Crazy
5. Live To Die Another Day
6. Wild Child
7. The Idol
8. I Wanna Be Somebody
Bis:
9. Heaven's Hung In Black
10. Blind In Texas.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: heavy metal | W.A.S.P. | koncert | Kraków
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy