Reklama

Opeth w "Punkcie zwrotnym"

"Niektóre partie trudno nawet zagrać" - o technicznej złożoności "Watershed", nowego albumu szwedzkiej grupy Opeth mówi jej lider Mikael Akerfeldt.

Płyta, która pod skrzydłami Roadrunner Records ujrzy światło dzienne 2 czerwca, powstała w rodzimym studiu pod okiem Akerfeldta (wokal / gitara) i producenta Jensa Bogrena.

"Muzyka jest znacznie bardziej złożona. Metalowe partie są nawet szybsze i o wiele bardziej techniczne. Ten album z pewnością nie jest dla wszystkich. Aranżacje są wyczerpujące. No i jest bardzo mroczny" - mówi Akerfeldt w wywiadzie dla amerykańskiego magazynu "Revolver".

"Watershed łączy w sobie elementy nowoczesnego metalu, prog rocka, free jazzu i odrobinę europejskiego folku" - wylicza z kolei nowojorska wytwórnia.

Reklama

Podczas sesji "Watershed" Szwedzi zarejestrowali również kilka przeróbek: "Bridge Of Sighs" (Robin Trower), "Den Ständiga Resan" (Marie Fredriksson), "Would?" (Alice In Chains"). Ich przeznaczenie nie jest na razie znane.

Na płycie usłyszymy już nowych muzyków: gitarzystę Fredrika Akessona (eks-Tiamat, Arch Enemy) i perkusistę Martina Axenrota (m.in. Bloodbath, Nifelheim, Witchery). Gościnnie w utworze "Coil" pojawiła się folkowa wokalistka Nathalie Lorichs.

Oto program albumu "Watershed":

1. "Coil"
2. "Heir Apparent"
3. "The Lotus Eater"
4. "Burden"
5. "Porcelain Heart"
6. "Hessian Peel"
7. "Hex Omega".

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Opeth | partie polityczne
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy