Finał 6. edycji "Mam talent": Nasze typy

W sobotę, 30 listopada, 10 uczestników szóstej edycji "Mam talent" walczyć będzie o nagrodę główną - 300 tysięcy złotych. Kto ma największe szanse, żeby się o tę niemałą kwotę wzbogacić?

Kinga Zdybel o zwycięstwo powalczy z... reprezentacją Ukrainy (fot. Jan Kucharzyk)
Kinga Zdybel o zwycięstwo powalczy z... reprezentacją Ukrainy (fot. Jan Kucharzyk)East News

Nasi stali czytelnicy wiedzą, że zwycięzców "Mam talent" typujemy już od pierwszej edycji show. Statystyki mamy niezłe: czterokrotnie udało nam się trafnie wskazać laureatów, a tylko raz się pomyliliśmy, nie doceniając w drugiej edycji Marcina Wyrostka.

Wiadomo, że większe szanse należy dawać tym, którzy wygrali swoje półfinałowe odcinki - to jasna wskazówka, kto najbardziej zauroczył widzów i komu łatwiej będzie zrobić to ponownie. Półfinaliści z miejsc 2-3, którzy do finału weszli z pomocą jurorów, będę musieli stanąć na głowie, żeby wygrać nie tylko z tymi, z którymi już raz przegrali, ale z całą finałową konkurencją.

Idąc tym tropem, grono faworytów należałoby zawęzić do: Fireflies (teatr cieni), Marcela Ołubka (yoyo), Santiago Gila (taniec), Tetiany Galitsyny (malowanie w piasku) i Kingi Zdybel (śpiew).

Tak więc w roli czarnych koni wystąpią: Agnieszka Marczak (akrobatyka - kontorsjonistyka), Tekla Klebetnica (zespół muzyczny), Marek Born (żonglowanie piłką), Diana "Sasha" Staniszewska (taniec) i Tomasz Kabis (iluzja).

Wśród tych nie-faworytów najwięcej namieszać może nieprzewidywalny Tomasz Kabis (co tym razem wymyśli?) i ujmujący swoją osobowością Marek Born. Wydaje się, że Agnieszka Marczak, Tekla Klebetnica i Diana Staniszewska pokazali już pełnię możliwości i w finale po prostu raz jeszcze zaprezentują swój wysoki poziom. Ale nie zaskoczą.

Z kolei w piątce półfinałowych zwycięzców najmniejsze szanse zdaje się mieć Marcel Ołubek. Trudno sobie wyobrazić, by show z yoyo, niezależnie od tego jak dobry, mógł przebić wszystkie pozostałe występy.

Została nam więc czwórka kandydatów do zwycięstwa: Fireflies (teatr cieni), Santiago Gil (taniec), Tetiana Galitsyna (malowanie w piasku) i Kinga Zdybel (śpiew).

Jeśli rozszerzymy perspektywę o zagraniczne edycje, to zauważymy, że teatr cieni i malowanie w piasku są dyscyplinami, które już wygrywały "Mam talent". Zwłaszcza węgierski zespół Attraction (cienie) swoimi niesamowitymi spektaklami zmiótł z powierzchni konkurencję w siódmej edycji "Britain's Got Talent".

Tym samym ogromne szanse na zwycięstwo w polskim "Mam talent" mają... Ukraińcy. Bo to właśnie z Ukrainy pochodzą zarówno Fireflies, jak i Tetiana Galitsyna.

Wiele przemawia na ich korzyść: teatr cieni i malowanie w piasku są na tyle rzadkie i nietypowe, że momentalnie przykuwają uwagę i wyróżniają się na tle masy wokalistów i tancerzy, a jednocześnie są to dyscypliny spektakularne, w sam raz na telewizyjny konkurs talentów.

East News

Mała, skromna, pięknie śpiewająca dziewczyna? Tak, skądś już to znamy. Dlatego nie można zapominać o Kindze Zdybel, która śmiało może iść w ślady Magdy Welc (pod warunkiem, że powie do kamery coś wysoce wzruszającego).

Santiago Gil? Tańczący dzieciak jeszcze nigdy nie był w trójce polskiego "Mam talent", co ustawia sympatycznego 11-latka jednak bliżej środka stawki niż 1. miejsca.

Walka o zwycięstwo powinna rozegrać się pomiędzy Fireflies, Tetianą Galitsyną a Kingą Zdybel.

East News
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas