Sade znów lepsza od GaGi
Najlepiej sprzedającym się albumem świata jest "Soldier Of Love" brytyjskiej grupy Sade, której wokalistką jest mająca nigeryjskie korzenie, 51-letnia Sade Adu.
Płyta, wydana po ponad 10 latach milczenia, rozeszła się w ciągu tygodnia w 167 tys. egzemplarzy i po raz trzeci znalazła się na szczycie światowej listy.
"Minęła pierwsza dekada XXI wieku, ale dla urodzonej w Nigerii wokalistki czas się zatrzymał. Najwierniejsi fani będą zachwyceni tak długo oczekiwanym nowym materiałem (w Polsce już Platyna!), a zwolennicy nowinek w szaleńczym pędzie pewnie nawet tej płyty nie zauważą" - czytaj naszą recenzję!
Zobacz tytułowy singel w wersji live:
2. miejsce to, podobnie jak w poprzednim notowaniu, Lady GaGa z przebojową płytą "The Fame Monster" (150 tys.). Lada dzień album przekroczy barierę ośmiu milionów sprzedanych egzemplarzy od dnia premiery (licząc wersję podstawową wraz z reedycją)!
3. pozycję utrzymała amerykańska grupa country, Lady Antebellum, i album "Need You Now" (133 tys.). Jest to obecnie najlepiej sprzedająca się płyta w Stanach Zjednoczonych.
O jedną pozycję, na 4. miejsce, awansował zespół Black Eyed Peas z longplayem "The E.N.D." (98 tys.). Zobacz 10-minutowy teledysk "Imma Be Rocking That Body". Tuż za grupą Fergie i Will.i.ama znalazła się Alicia Keys i płyta "The Element Of Freedom" (83 tys.).
Najwyżej notowaną w tym tygodniu nowością jest album "Hillbilly Bone" (71 tys.) gwiazdora country, Blake'a Sheltona - miejsce 6. Wokalista zaskoczył ostatnio wszystkich oświadczając, że musiał odłożyć oświadczyny, gdyż nie stać go jeszcze na pierścionek, który upatrzyła sobie jego dziewczyna, Miranda Lambert. "Maleństwo" z różowym diamentem kosztuje 450 tys. dolarów.
Na 7. miejscu mamy pośmiertny album Johnny'ego Casha nagrany pod okiem Ricka Rubina - "American VI: Ain't No Grave" (68 tys.). "Choć był królem białego country, na tych płytach jest już na innym etapie, poza gatunkami muzycznymi, poza modami brzmieniowymi" - czytaj naszą recenzję!
Czołową dziesiątkę zestawienia uzupełniają: Jason DeRulo i płyta zatytułowana po prostu "Jason DeRulo" (67 tys.), Danny Gokey i "My Best Days" (65 tys.) oraz Susan Boyle z "I Dreamed A Dream" (62 tys.).