Scorpions powraca do Polski (koncert w Gdańsku)
Nie opadły jeszcze emocje po koncercie Scorpions na Tauron Life Festival Oświęcim, a tymczasem zespół z Hanoweru ogłasza kolejny występ w naszym kraju.
1 grudnia Scorpions zagra w Ergo Arenie w Gdańsku/Sopocie w ramach światowej trasy "Crazy World".
Na czele formacji z Hanoweru stoją wokalista Klaus Meine oraz gitarzyści Rudolf Schenker i Matthias Jabs. Sekcję rytmiczną tworzą Polak Paweł "Baby" Mąciwoda (basista w zespole występuje od 2004 r.) oraz szwedzki perkusista Mikkey Dee (wieloletni muzyk Motorhead oficjalnie zastąpił Jamesa Kottaka w połowie września 2016 r.).
W porównaniu do ubiegłorocznego koncertu w Tauron Arenie Kraków zespół wprowadził dość kosmetyczne zmiany w setliście. Nowością w Oświęcimiu były utwory "Bad Boys Running Wild" i zagrany na bis "Coming Home" z płyty "Love At First Sting" z 1984 r. oraz dawno nie grany "Can't Get Enough" z albumu "Lovedrive" 1979).
Podczas TLFO grupa odebrała z rąk Darka Maciborka, pomysłodawcy i dyrektora festiwalu, przyznaną po raz pierwszy statuetkę Peacemakera, za pokojowy hymn "Wind of Change".
"Musicie wiedzieć, jak bardzo emocjonalny jest to dla nas występ, tutaj, w Auschwitz" - mówił wyraźnie poruszony frontman niemieckiej formacji.
"Muzyka jest jasnym światłem przebijającym się przez ciemne chmury. Dziś przyszliście tu wszyscy i połączyliście z nami - razem zjednoczyliśmy się w imię miłości i pokoju. Muzyka jest przesłaniem dla życia! Świat nigdy nie powinien zapomnieć o tym, co się tutaj wydarzyło wiele lat temu. Musimy przekazać to świadectwo następnej generacji, ponieważ chcemy pokoju na świecie" - zaapelował Klaus Meine.
Chwilę później ze sceny wybrzmiał utwór "Wind of Change", a wypełniony po brzegi stadion utonął w powodzi biało-czerwonych kartonów, składających się na gigantyczną polską flagę.