Rod Stewart przekazał smutne wieści. Wie, że jego dni są policzone
Oprac.: Michał Boroń
Z powodów zdrowotnych zbliżający się do końca swojej kariery Rod Stewart musiał odwołać kolejne koncerty. Co dolega 79-letniemu wokaliście?
Pierwsze niepokojące sygnały na temat pogorszenia stanu zdrowia 79-letniego Roda Stewarta pojawiły się na początku tego miesiąca. Zdobywca nagrody Grammy poinformował wówczas, że został zmuszony odwołać swój dwusetny koncert, który miał się odbyć 7 sierpnia w Caesars Palace w Las Vegas w ramach jego doskonale przyjętej rezydentury. Muzyk ujawnił wtedy, że choruje na anginę paciorkowcową.
"Tak długo czekałem na ten koncert. Bardzo mi przykro z powodu wszelkich niedogodności, jakie spowodowałem. Jestem absolutnie załamany" - ogłosił wtedy w mediach społecznościowych.
Rod Stewart przekłada kolejne koncerty z powodu choroby. "Z przykrością informujemy"
Okazuje się, że to nie koniec zdrowotnych problemów wykonawcy przeboju "Da Ya Think I’m Sexy?" (sprawdź!). Z powodu zakażenia koronawirusem odwołano dwa weekendowe występy.
"Z przykrością informujemy, że koncerty Roda Stewarta w Stateline w stanie Nevada i w Lincoln w Kalifornii zostały przełożone, ponieważ wraca on do zdrowia po zarażeniu się COVID-19" - przekazali przedstawiciele wokalisty. Podano od razu nowe daty - kalifornijski koncert odbędzie się finalnie 18 sierpnia, a ten w Nevadzie - dwa dni później.
Dodajmy, że Rod Stewart postanowił przedłużyć swoją rezydenturę w Las Vegas - ogłoszono, że weekendowe koncerty będą odbywać się od 12 do 22 marca oraz od 29 maja do 8 czerwca 2025 roku. Sprzedaż biletów już ruszyła.
Doniesienia o chorobie słynnego wokalisty pojawiły się tuż po tym, jak w wywiadzie udzielonym "The US Sun" pokusił się on o refleksję nad nieuchronnością śmierci. Stewart zapewnił, że mimo dojrzałego wieku z optymizmem patrzy w przyszłość, starając się czerpać z życia pełnymi garściami.
"Zdaję sobie sprawę z tego, że moje dni są policzone, ale nie ma we mnie strachu. Wszyscy kiedyś umrzemy, więc jedziemy na tym samym wózku. Zamierzam doskonale się bawić przez tych kilka lub kilkanaście lat, które mi zostały" - podkreślił artysta, który w ramach trasy "One Last Time" 18 czerwca zaśpiewał w Atlas Arenie w Łodzi.