Reklama

Gwiazdor wściekły na media

Raper 50 Cent wini media za odwołanie darmowego koncertu w nowojorskiej dzielnicy Queens.

Hiphopowiec miał wystąpić w sobotę (30 sierpnia) na wielkim darmowym koncercie. Niestety, występ 50 Centa został odwołany przez władze Nowego Jorku, które obawiały się rozruchów na imprezie.

Raper jest wściekły, ponieważ zaangażował w organizację koncertu swój czas i pieniądze.

"Burmistrz Michael Bloomberg mówił o tym koncercie i chwalił moją inicjatywę. Docenił moją motywację i dobre intencje. A miałem sporo problemów z organizacją tej imprezy. Pracowałem nad nią ponad 9 miesięcy" - żali się artysta.

"Okazuje się, że nikt nie jest zainteresowany w promowaniu pozytywnej postawy. Tym koncertem chciałem się odwdzięczyć społeczności Queens" - mówi "Fiddy".

Reklama

"Media zaczęły promować to wydarzenie nawiązując do faktu, że niedaleko od miejsca koncertu zostałem postrzelony. Sugerowano, że na koncercie może dojść do kolejnej strzelaniny. Chyba nie dotarło do nich, że to miała być impreza dla dzieci" - ocenił.

"Odwołanie koncertu nie zniechęci mnie przed kolejnymi akcjami na rzecz Queens" - zakończył 50 Cent.

Przeczytaj również:

Raper wystraszył się rapera?

Zobacz teledyski 50 Centa na stronach INTERIA.PL!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Artysta | odwołanie | 50 Cent | cent | 50+ | gwiazdor | raper
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy