Gwiazdor jest trzeźwy dla dzieci
Amerykański raper Eminem przyznał, że jego trójka dzieci miała kolosalny wpływ na walkę z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków.

Eminem, który od półtora roku trzyma się z dala od wszelkich używek, na najnowszym albumie "Recovery" chce uwypuklić zerwanie z alkoholem, narkotykami, lekarstwami antydepresyjnymi i przeciwbólowymi.
"Połykałem pigułki, kiedy tylko miałem okazję. Brałem po prostu wszystko, co wpadało mi w ręce. Od wszystkich" - zdradził raper w rozmowie z "New York Times".
Eminem twierdzi, że choć pobyt w ośrodku odwykowym pomógł mu w terapii, to jednak artysta podczas leczenia napotykał na nieoczekiwane trudności.
"Czułem się tam jak Królik Bugs. Kiedy pojawiłem się w ośrodku, wszyscy się na mnie gapili, jakbym był Królikiem Bugsem" - wspomina.
"Ludzie w ośrodku kradli moje notatniki, czapki, a później przychodzili prosić mnie o autograf. Nie mogłem skoncentrować się na moim problemie" - przyznaje "Em".
Na szczęście dla rapera, dzieci artysty: córki Hailie Jade oraz adoptowane Lainey i Whitney, zmobilizowały go do zerwania z nałogiem.
"Kocham je nad życiem i one pomogły mi także w wyjściu z uzależnienia" - zaznaczył Eminem.
Album "Recovery" trafił do sklepów w ten weekend. Na stronach INTERIA.PL możecie obejrzeć promujący to wydawnictwo teledysk do utworu "Not Afraid".
Zobacz teledyski Eminema na stronach INTERIA.PL!