Spektakularny występ zawładnie sercami widzów Eurowizji? "Życie jest imprezą"
Oprac.: Daniel Kiełbasa
Belgia jako pierwsza przed tegoroczną Eurowizją ogłosiła, kto będzie ich reprezentantem. Czy to pomoże Mustiiemu zająć wysokie lokaty w konkursie? Jego piosenka jest monumentalnym hymnem o życiu, które wokalista porównuje do niekończącej się imprezy.
9 maja to data drugiego półfinału Eurowizji 2024. Do rywalizacji o awans do wielkiego finału stanie 16 wykonawców, w tym z Holandii, Czech, Belgii, Armenii, Szwajcarii, Izraela i Grecji.
Belgię w tym roku reprezentuje piosenkarz, kompozytor i aktor Thomas Mustin, czyli Mustii. Eurowizję podbijał będzie utworem "Before The Party's Over".
Kim jest Mustii?
Urodził się w 1990 roku w Brukseli. Karierę w show-biznesie zaczynał jako aktor, a jako wokalista zadebiutował w 2014 roku piosenką "The Golden Age". Po sukcesie w Belgii i Holandii wypuścił EP-kę "The Darkest Night", a jego pierwszy pełnoprawny album ukazał się w 2018 roku ("21st Century Boy").
W 2019 roku zdobył nagrodę The Magritte Award dla najlepiej zapowiadającego się aktora za jego rolę w "L’Échange des princesses". Jego druga płyta "It’s Happening Now" ukazała się w 2021 roku, a dwa lata później Mustii został jurorem belgijskiej edycji "RuPaul Drag Race".
Belg z piosenką "Before The Party's Over" został pierwszym ogłoszonym wykonawcą tegorocznej Eurowizji.
Mustii o utworze "Before The Party’s Over". Monumentalny przebój da mu sukces na Eurowizji?
"Chciałem utworu pełnego optymizmu i euforii, stopniowo przechodzącego od intymności do ostatecznej erupcji. Zanim wszystko się skończy, musimy żyć w pełni, intensywnie... eksperymentować i wyjść z naszych stref komfortu. Musimy ściągnąć nasze maski, być całkowicie sobą, słuchać naszego wnętrza i nie dać się zamknąć w klatce. Rysuję metaforę między długim wieczorem na imprezie (z jego wzlotami i upadkami) a życiem. Przed upadkiem, przed końcem, musimy żyć! To piosenka o odporności i wytrwałości, pomimo wszelkich przeciwności. Chciałem, aby ta piosenka była jednocześnie intymna i wzniosła, tragiczna i teatralna..." - opowiada o swojej piosence Mustii.
"Uczucie konieczności leży u podstaw, przesłanie jest prostym, ale uniwersalnym okrzykiem: ponieważ życie nieodwracalnie kończy, musimy więc zrobić wszystko, aby je ucieleśnić i wypełnić, bez udawania i strachu, ale z dumą" - kontynuuje.
"To 'oda do życia', o odporności i zdrowiu psychicznym, to ambiwalentna piosenka między melancholią, epicką radością i euforią na końcu. Wszystko jest w kontraście. Piosenka prosi nas o zdjęcie masek, ujawnienie naszego prawdziwego ja, bycie tym, kim jesteśmy, ponieważ nie mamy czasu na kłamstwa czy udawanie... Główną metaforą jest to, że życie jest imprezą, czasami może być ekstremalne i mroczne, ale także pełne radości i euforii. Nie chcę, żeby impreza się skończyła, a ta piosenka jest jak krzyk życia: żyj pełnią życia, zanim impreza się skończy" - mówi artysta.