Monika Kuszyńska przed Eurowizją: Teraz spłacam dług
"Ten konkurs jest nieprzewidywalny. Trudno ocenić, co się wydarzy i co się spodoba publiczności - przecież w dużym stopniu to ona decyduje o wygranej" - mówi na miesiąc przed występem na Eurowizji Monika Kuszyńska, która reprezentować będzie Polskę w Wiedniu.
Była wokalistka Varius Manx zaśpiewa w Wiedniu piosenkę "In The Name Of Love" (pol. W imię miłości), do której sama napisała słowa. Za muzykę do utworu odpowiada jej mąż Jakub Raczyński.
"Wiele czasu zajmują spotkania promujące Eurowizję, rozmowy z dziennikarzami. Nad piosenką wciąż pracujemy z mężem. Nie rozstrzygnęliśmy jeszcze kwestii strojów podczas występu. Wszystko jest w toku" - mówi PAP Life Monika Kuszyńska, która zdradza, że stres się pojawia (ale jest wpisany w ten zawód).
"Ten konkurs jest nieprzewidywalny. Nastawiając się na konkretny wynik, można się rozczarować. Ja jestem też starszą artystką od większości występujących. Myślę, że dzięki doświadczeniu życiowemu mam większy dystans. Ale traktuję swój występ jako wyzwanie życiowe, jako jakąś misję, którą cały czas mam do spełnienia. Chcę wysłać Europie wiadomość" - podkreśla Monika Kuszyńska.
"Moja piosenka jest zainspirowana hasłem tegorocznej Eurowizji 'Building Bridges' (pol. budowanie mostów). Jest o budowaniu mostów pomiędzy ludźmi, kulturami, krajami. Poza tym myślę, że jestem dobrym przykładem dla ludzi, którzy są w trudnym momencie w swoim życiu. Niekoniecznie mam tu na myśli niepełnosprawnych. Myślę o wszystkich. Każdy z nas doświadcza różnych sytuacji, ma chwile lepsze i gorsze. Kiedy ktoś się załamuje, to potrzebuje wsparcia w postaci dobrego przykładu z zewnątrz, potrzebuje kogoś, kto go rozumie, ale i kogoś, kto już odbił się od tego dna" - dodaje wokalistka, która od wypadku samochodowego w 2006 roku porusza się na wózku.
"Chcę powtarzać ludziom, że będzie lepiej. I o tym śpiewam w 'In The Name Of Love'. Śpiewam, że musimy być cierpliwi, bo cierpienie też się kiedyś kończy; że musimy wierzyć, że życie może się zacząć na nowo. Ja jestem tego żywym dowodem i wiem, że ludzie potrzebują takiego dowodu. Mnie też taki przekaz był kiedyś potrzebny i teraz spłacam dług" - kończy.
Zobacz teledysk "In the Name of Love":