Kolejny skandal na Eurowizji. Cztery kraje rozważają rezygnację, w tym nasi sąsiedzi
Eurowizja 2024 już za nami, ale emocje wokół tego wydarzenia nie cichną. Jednym z najgorętszych aktualnie tematów jest możliwość wycofania się Czech z przyszłorocznej edycji konkursu.
Możliwość wycofania się Czech z Eurowizji 2025 jest realna i budzi duże zainteresowanie wśród fanów i mediów.
Plotki na ten temat pojawiły się już podczas półfinałów, gdy reprezentantka Czech, Aiko, nie zakwalifikowała się do finału.
Decyzje innych krajów również mogą wpłynąć na kształt przyszłorocznej edycji. Media informują, że podobne plany mogą mieć San Marino, Malta i Azerbejdżan. Wśród możliwych rezygnacji wymienia się również Izrael, choć bardziej prawdopodobne jest, że to mniej zasobne państwa zdecydują się na taki krok.
Jak się okazuje, głównym powodem możliwych rezygnacji są ogromne koszta. Eurowizja 2025 odbędzie się w Szwajcarii, która według danych z Eurostatu za 2023 rok jest najdroższym państwem w Europie. Rosnące koszty organizacji i uczestnictwa w konkursie stanowią znaczące obciążenie dla wielu krajów. Dla Czech, gdzie popularność Eurowizji jest stosunkowo niska, inwestowanie dużych środków w udział może być po prostu nieopłacalne.
Na temat wycofania się Czech z Eurowizji 2025 wypowiedział się Ahmad Halloun, szef czeskiej delegacji. Na komentarz na platformie X, który brzmiał: "Proszę, nie wycofujcie się!", odpowiedział: "To nie jest zależne ode mnie. Decyzja została podjęta 10 maja. Wkrótce zostanie potwierdzona i ogłoszona nie później niż w sierpniu". Słowa te wywołały falę spekulacji.
Skandale na tegorocznej Eurowizji
Eurowizja w 2024 roku obfitowała w kontrowersyjne wydarzenia i — jak mówi wielu artystów — atmosfera w Malmö była napięta i nieprzyjemna. Opór budziło głównie uczestnictwo reprezentacji Izraela i zakaz organizatorów dotyczący komentowania polityki tego kraju przez innych uczestników.
Joost Klein, który w tym roku reprezentował na Eurowizji Holandię, był uważany za jednego z faworytów konkursu. Ostatecznie jednak wokalista został usunięty z finału.
Jak podał portal Aftonbladet, wokalista w trakcie przesłuchania miał przyznać, że wykonał zamach pięścią w stronę fotografki. Miał być zestresowany obecnością fotografów i prosił o zaprzestanie nagrywania. Ci jednak nie zastosowali się do prośby, w wyniku czego wokalista miał rzucić się z pięścią na jedną z fotografek, jednak jej nie uderzył.
Okazuje się jednak, że wersje obu stron nie są zgodne, a świadkowie odebrali zachowanie Kleina jako "bardzo obraźliwe i agresywne". Według zeznań miało również dojść do uszkodzenia aparatu poszkodowanej.