Wokalista The Script przyjął krytykę od emerytki. Okazało się, że to pani prezydent
"Uwielbiam twoją muzykę, ale twój język jest zbyt wulgarny" - powiedziała, uśmiechając się starsza pani, która właśnie wstawała z fotela lotniczego, usytuowanego za miejscem, które zajmował Danny O'Donoghue. Podróż samolotem dobiegła końca, a wokalista The Script przez całą drogę opowiadał swojemu przyjacielowi zabawne historyjki. Czynił to ze zwykłym luzem, lecz dość dosadnie, jak każda osoba urodzona w Dublinie. Po chwili na jego twarzy pojawiło się gigantyczne zdziwienie. Dlaczego?
Otóż rozpoznał w starszej pani wieloletnią prezydent Irlandii Mary Robinson. Utalentowany, pracowity i popularny wokalista, który obchodzi swoje 43. urodziny, słynie ze swojego dość swobodnego stylu bycia.
Historia ze znaną irlandzką polityczką zakończyła się dobrze i po latach zaczęła żyć jako anegdota, którą O'Donoghue często przytacza w wywiadach. Podkreśla, że Robinson mogła powiedzieć: "Uwielbiam twoje historyjki, ale muzyka jest do kitu". Była prezydent miała jednak pozytywny stosunek do frontmana jednego z najpopularniejszych, obok U2, zespołów na świecie. W końcu The Script to irlandzkie dobro narodowe z wynikiem ponad dwudziestu dziewięciu milionów sprzedanych płyt.
Zobacz również:
Swobodny charakter O'Donoghue dodaje, zdaniem wielu ludzi, koloru do jego wizerunku. Żywiołowy i szalony na scenie, skupiony i wymagający w pracy, wesoły, a czasem wręcz rubaszny w życiu prywatnym. Ta wybuchowa mieszanka połączona z niewątpliwym talentem do tworzenia muzyki i doskonałym głosem stała się jednym z elementów charakteryzujących grupę The Script.
Danny O'Donoghue założył zespół z kumplem Markiem Sheehanem, z którym występował jeszcze w latach 90. w boysbandzie Mytown. Po rozpadzie grupy obaj przenieśli się do Los Angeles, gdzie pisali piosenki i produkowali je dla wielu artystów, z Britney Spears , Boyz II Men i TLC na czele. Po zdobyciu doświadczenia, z wieloma pomysłami na piosenki wrócili do Irlandii. Wtedy powstał The Script, do którego zaprosili perkusistę Glena Powera. Wydany w 2008 roku debiutancki album okazał się wielkim przebojem.
O ile nikogo nie dziwiło, że trio z Dublina podbiło listę w swoim rodzinnym kraju, to sukces w Wielkiej Brytanii był sporym zaskoczeniem. Nawet amerykańska lista Billboardu odnotowała debiut The Script. Płyta pojawiła się w zestawieniu Top 100. Prawdziwym przebojem za oceanem okazał się dopiero kolejny album grupy "Science & Faith", który był ogromnym przełomem w karierze irlandzkiego zespołu.
Od tego czasu single The Script szturmowały stacje radiowe, płyty rozchodziły się w imponujących nakładach, a trasy koncertowe cieszyły się niesłabnącym zainteresowaniem fanów. Na początku tego roku dotarła do mediów jednak smutna wiadomość o niespodziewanej śmierci Marka Sheehana, który odszedł po krótkiej chorobie. Gitarzysta był ważną częścią sukcesu grupy i uznanym w środowisku artystą, a do tego wieloletnim przyjacielem O'Donoghue.
Obaj znali się jeszcze z czasów szkolnych i jak wspominał wokalista, nie pamięta czasu w swoim życiu, kiedy robiłby coś bez Sheehana. "Muzyka jest poetyckim ujściem moich życiowych emocji" - mówił w wywiadzie dla gazety "Independent Danny", dodając: "Kiedy jestem szczęśliwy, tworzę muzykę. Kiedy jestem smutny, też tworzę muzykę". Sprawdźmy najlepsze momenty w twórczości The Script.
"Hall of Fame" feat. Will.i.am
Najlepiej sprzedające się nagranie w historii grupy. Wspierany wokalnie przez członka Black Eyed Peas O'Donoghue opowiada inspirującą historię o potrzebie podążania za swoim marzeniami i odkrywaniu swoich możliwości. Nagranie pochodziło z trzeciego albumu The Script "#3" wydanego w 2012 roku. Obaj muzycy poznali się podczas pracy jako jurorzy w brytyjskim programie "The Voice".
"The Man Who Can't Be Moved"
Drugi singel z debiutanckiego albumu grupy, który odniósł spory sukces na listach przebojów. Piosenka opowiada o nieodwzajemnionej miłości i tym, jak wiele jesteśmy w stanie zrobić dla ludzi, na których nam zależy. Do jej popularności przyczyniło się wykorzystanie nagrania w amerykańskim serialu "Ghost Whisperer".
"Superheroes"
Kolejny poruszający i pełen optymistycznej siły utwór The Script, który promował wydany w 2014 roku album "No Sound Without Silence". "Superheroes" oddaje hołd wszystkim ludziom na całym świecie, którzy zmagając się z przeciwnościami losu, uparcie krocząc naprzód. Wszyscy możemy być superbohaterami, śpiewa w nagraniu Danny O'Donoghue.
"Beakeven"
Znowu wracamy na debiutancki krążek. Nagranie było trzecim singlem promującym to wydawnictwo. Stało się też największym amerykańskim przebojem irlandzkiej formacji docierając do dwunastego miejsca na liście Billboardu. O'Donoghue śpiewa o bólu po rozpadzie związku. Niewiele brakowało, a podczas kręcenia teledysku doszłoby do kontrowersji, kiedy producenci planowali obsadzić w jednej z ról byłą dziewczynę wokalisty. "Przeglądaliśmy zdjęcia kandydatek i jedną z nich była moja była dziewczyna. To było trochę surrealistyczne, ponieważ piosenka częściowo jest o niej, więc pomyślałem, że nie ma mowy. To mogło wywołać niepotrzebne napięcie na planie"- wspominał Dan.
"For the First Time"
Kolejny przebój The Script z ich drugiego albumu. Jeden z ważnych momentów w karierze grupy. Piosenka porusza tematy społeczne, jak recesja gospodarcza i bezrobocie, które były dotkliwym problemem w tamtym czasie. Pozornie ponure przesłanie przynosi jednak nadzieję na poprawę losu. Uniwersalna wartość "For the First Time" stała za olbrzymim sukcesem płyty "Science & Faith", która dotarła do trzeciego miejsca w Ameryce, drugiego w Australii i pierwszego w Irlandii oraz Wielkiej Brytanii. W teledysku do nagrania zagrała Eve Hewson, córka Bono.
"Nothing"
"Mówią, że kilka drinków pomoże mi o niej zapomnieć" - śpiewa O'Donoghue w delikatnej balladzie, która była kolejnym przebojem z drugiej płyty grupy. Intensywne romantyczne życie artysty stało się inspiracją dla wielu piosenek The Script, jednak to ta smutna piosenka o końcu związku i bólu towarzyszącemu rozstaniu jest jednym z najmocniejszych momentów w dyskografii grupy i jest uwielbiana przez fanów na całym świecie.
"If You Could See Me Now"
"Hall of Fame" był bezsprzecznie największym hitem z trzeciego albumu grupy. Jednak to "If You Could See Me Now" jest najbardziej przejmującym momentem na krążku. "Nadal szukam twojej twarzy w tłumie, och, gdybyś mnie teraz widział" - śpiewa w refrenie Dany. Wydany jako ostatni singel z płyty utwór jest dedykowany ojcu wokalisty, który zmarł w walentynki na początku kariery grupy w 2008 roku. Shay O'Donoghue sam był muzykiem i wywarł spory wpływ na rozwój artystyczny wokalisty The Script. "Napisanie tej piosenki było najodważniejszą rzeczą, jaką kiedykolwiek zrobiliśmy, jako zespół. W tekście wyobrażamy sobie, co powiedzieliby nasi rodzice, gdyby wciąż tu byli. Lubimy myśleć, że byliby dumni z nas i naszych osiągnięć, ale prawdopodobnie zbesztaliby nas za picie, palenie i przeklinanie. I wiesz co, mieliby rację" - powiedział Dan o swojej kompozycji.