The White Stripes: 10 lat od albumu "Icky Thump"
W połowie czerwca 2007 roku do sprzedaży trafił szósty i zarazem ostatni album The White Stripes "Icky Thump". Cztery lata później zespół potwierdził, że kończy działalność, a Meg i Jack White przestają ze sobą współpracować. Obecnie kariery dwójki muzyków znalazły się na przeciwległych biegunach.
"Icky Thump", szósty album w dorobku The White Stripes, swój tytuł zaczerpnął od okrzyku "eckhy thump" znanego w północnej Anglii, który wyrażał zdziwienie lub zaskoczenie. Być może w taki sposób Jack White i jego była żona, Meg (którzy na początku swojej kariery oświadczali, że są rodzeństwem), chcieli zapowiedzieć swój najbardziej eksperymentalny i niespodziewany album.
Eksperci zauważyli, że Jack co prawda wrócił do klasycznych, gitarowych brzmień, jednak nie ograniczał się przy doborze instrumentów. Stąd też na płycie usłyszeć było można m.in. trąbkę, dudy oraz syntezator z lat 60., używany wcześniej przez Joe Meeka.
"To bezdyskusyjnie najlepszy i najbardziej dojrzały album w dyskografii The White Stripes. W odniesieniu do wydawnictw tej klasy używa się nie na darmo sformułowania: 'instant classic’" - pisaliśmy przy okazji premiery wydawnictwa.
The White Stripes tym razem postanowili zarejestrować i zmiksować materiał w profesjonalnym studiu. Nagrania odbyły się w Blackbird Studio w Nashville, a oprócz numeru tytułowego wydawnictwo promowały single: "Rag And Bone", "You Don’t Know What Love Is (You Just Do As Your'e Told)" i "Conquest".
"Icky Thump" został bardzo dobrze oceniony przez krytykę. Niemal najwyższe noty płyta otrzymała od "Rolling Stone", "The Guardian", Entertainment Weekly, Pitchforka i NME. Płyta została również nagrodzona Grammy w kategorii najlepszy album alternatywa.
Wyróżnienia oraz niezła sprzedaż (łącznie rozeszło się ponad 725 tys. kopii) nie sprawiły jednak, że The White Stripes wytrzymał próbę czasu.
W 2007 roku, przy okazji promocji, duet wyruszył w trasę koncertową, odwiedzając m.in. Europę oraz Kanadę. W trakcie tournee po USA grupa podjęła jednak decyzję o odwołaniu, początkowo tylko wrześniowych, a następnie wszystkich koncertów w 2007 roku. Powodem, dla którego doszło do takiej sytuacji były stany lękowe Meg White.
"Musieliśmy zawiesić działalność, bo Meg nie mogła sobie ze sobą poradzić. Nie mogła wrócić od razu na scenę" - mówił Jack w rozmowie z "Music Radar".
Odwołanie trasy było początkiem końca The White Stripes, mimo iż Jack od czasu do czasu przebąkiwał, że duet wkrótce zaprezentuje nowy materiał, siódmy album już nigdy się nie ukazał. W 2011 roku potwierdziło się w końcu to, czego wielu się spodziewało - koniec działalności zespołu.
"Jest mnóstwo powodów rozpadu, ale głównie chodziło nam o zachowanie tego, co było piękne i wyjątkowe w tym zespole. The White Stripes należą teraz do was i możecie z nimi zrobić co tylko zechcecie. Piękno sztuki i muzyki jest tym, co może trwać wiecznie, jeśli sobie tego ludzie życzą" - można było przeczytać w oświadczeniu.
Od tamtego czasu losy Jacka i Meg potoczyły się zupełnie inaczej. Jack White stał się jednym z najbardziej wpływowych gitarzystów i producentów na całym świecie. Uznaniem cieszyły się nie tylko jego solowe albumy - "Blunderbuss" i "Lazaretto", ale także krążki wydawane z The Racounters oraz The Dead Wheather (w składzie z Allison Mosshart). Przez kolejne lata White miał okazję współpracować m.in. z Danger Mouse, Beyonce, A Tribe Called Quest i Alicią Keys. W 2015 roku White otrzymał Grammy za najlepsze rockowe wykonanie ("Lazaretto").
Muzyk postawił również na bardziej intensywny rozwój swojej wytwórni Third Man Records. W 2009 roku label zakupił siedzibę w Nashville, natomiast w 2015 roku nawiązał współpracę z Tidalem.
Na drugim biegunie znalazła się natomiast Meg White, która niemal rozpłynęła się w powietrzu. Co jakiś czas dziennikarze starają się dowiedzieć, co dzieje się u byłej perkusistki grupy - bezskutecznie.
Po rozpadzie formacji artystka rozwiodła się z synem Patti Smith, Jacksonem Smithem, za którego wyszła w 2005 roku. Natomiast po rozwodzie całkowicie zaszyła się w domu. Z nikim nie koncertuje, z nikim nie nagrywa, o wywiadach nie ma nawet mowy.
"Nie sądzę, by Meg z kimkolwiek rozmawiała. Zawsze była pustelnikiem. Gdy oboje mieszkaliśmy w Detroit, musiałem do niej przyjeżdżać, by z nią porozmawiać. Teraz nie rozmawiamy prawie w ogóle" - mówił Jack w 2014 roku, natomiast w 2015 roku przyznał w trakcie spotkania z fanami, że Meg nie odbiera od niego telefonów (potem tłumaczono, że między byłym małżeństwem nie ma konfliktu, a słowa zostały przeinaczone).
Ostatnią rzeczą, która zjednoczyć miała The White Stripes... była polityka. W 2016 roku w oficjalnym oświadczeniu wydanym w imieniu Meg i Jacka, muzycy domagali się od Donalda Trumpa, aby przestał używać przeboju "Seven Nation Army" na swoich wiecach.
Fani The White Stripes muszą zadowolić się jedynie reedycjami albumów kultowej formacji. Z okazji 10-lecia "Icky Thump" zapowiedziano wydanie specjalnych winyli, na których znajdą się, oprócz znanych nagrań, dema i utwory ze strony B.