Te piosenki znają fani "Dr. House'a" i "Władcy Pierścieni". Śpiewała w nich ikona lat 80.
Prawdopodobnie zostałaby kelnerką, w niewielkim, szkockim miasteczku Grangemouth, wymykając się wieczorami na punkowe koncerty do pobliskich klubów. Spotkała jednak na swojej drodze Robina Guthrie, którego głowa pełna była muzycznych pomysłów. Ich związek był początkiem jednej z najważniejszych dream popowych grup lat 80. i 90. Obdarzona niesamowitym głosem, który dziennikarz pisma Melody Maker nazwał "głosem Boga", stała się dla wielu ikoną muzyki. Elizabeth Fraser kończy 60 lat.
Związek Fraser i Guthrie rozpadł się po kilkunastu latach. Problemy z narkotykami i alkoholem gitarzysty Cocteau Twins spowodowały szereg napięć i emocjonalnych trudności w relacjach członów zespołu, co skutkowało zakończeniem jego działalności. Od tego czasu trójka muzyków podążyła własnymi ścieżkami, chociaż co jakiś czas pojawiały się plotki o reaktywacji, jak ta z 2005 roku. Cocteau Twins miało być gwiazdą festiwalu Coachella, jednak Elizabeth Fraser odmówiła udziału w tym wydarzeniu. Powiedziała, że emocje i wspomnienia związane z czasem działalności w grupie są nadal zbyt silne.
Kiedy w 2012 wystąpiła na londyńskim festiwalu Meltdown, grając dwa, wyprzedane koncerty jej fani oszaleli ze szczęścia. Największy aplauz widowni wzbudziło głośne pytanie, wykrzyczane z sali: "Elizabeth gdzie byłaś?". Mieszka w Bristolu i raczej stroni od publicznych występów. Starannie dopiera projekty muzyczne, w których się pojawia. Występowała z Massive Attack podczas trasy jubileuszowej albumu "Mezzanine". Napisała muzykę do serialu "The Nightmare Worlds of HG Wells" w 2016 roku, co było jej największym przedsięwzięciem od czasu zakończenia działalności Cocteau Twins. Po kilkunastu latach razem ze swoim mężem Damonem Reecem (Spiritualized, Echo & the Bunnymen, Massive Attack) nagrała projekt Sun's Signature. Wydany w ubiegłym roku minialbum pokazuje, że "głos Boga" ma się doskonale, pomimo upływu czasu i nadal elektryzuje słuchaczy.
Jej wokal jest niesamowitym instrumentem, którym wyśpiewuje czasem abstrakcyjne słowa, tworząc swój własny, unikalny język muzycznej komunikacji. Przez lata poza doskonałymi kompozycjami Cocteau Twins pojawiała się gościnnie w nagraniach innych artystów. Dziś przypomnimy kilka z tych ważnych momentów w jej karierze.
Sun’s Signature - "Golden Air"
Projekt Sun’s Signature jest największym przedsięwzięciem Elizabeth Fraser od czasów Cocteau Twins. Powstawał przez wiele lat, a jego pierwsze szkice wokalistka wykonała wraz ze swoim mężem podczas wspomnianych wcześniej występów na festiwalu Meltdown w 2012 roku. Od tego czasu materiał zawarty na minialbumie ewoluował, był szlifowany i skrupulatnie dopracowywany w każdym detalu. W kompozycji "Golden Air" i "Underwater" pojawia się gościnnie Steve Hacket, gitarzysta Genesis.
This Mortal Coil - "Song to the Siren"
This Mortal Coil to legendarny projekt muzyczny założyciela 4AD Records, Ivo Wattsa-Russella i producenta Johna Fryera, do którego byli zapraszani muzycy współpracujący z wytwórnią. "Song to the Siren" autorstwa Tima Buckleya z 1970 roku była jedną z ukochanych piosenek Ivo. Przygotowując materiał na pierwszy album projektu, zapragnął, aby nagrać nową wersję kompozycji. Do współpracy zaproszono muzyków Cocteau Twins i tak powstała nowa wersja, która do dziś porusza słuchaczy. Jednym z nich był znany reżyser David Lynch, który chciał użyć jej do swojego filmu "Blue Velvet". Niestety budżet produkcji był ograniczony, a prawa do nagrania znacznie go przekraczały. Lynch dopiął swego 10 lat później, umieszczając "Song to the Siren" na ścieżce filmu "Lost Highway".
Jeff Buckley & Elizabeth Fraser - "All Flowers in Time (Bend Toward the Sun)"
Elizabeth Fraser zawsze była zauroczona talentem Jeffa Buckleya. Ten z kolei podziwiał wokalistkę za jej prace z Cocteau Twins i uwielbiał wykonaną przez nią piosenkę swojego ojca "Song to the Siren". Ich wzajemna fascynacja przerodziła się w krótki, ale namiętny romans gdzieś około 1994 roku, czyli niedługo po zakończeniu jej związku z Robinem Guthrie. Nie wiadomo do dziś, ile wspólnych kompozycji powstało w wyniku miłosnej relacji obojga, żadna nie została oficjalnie opublikowana. Jedna z nich "All Flowers in Time (Bend Toward the Sun)" wyciekła jednak po tragicznej śmierci Jeffa Buckleya w 1997 roku. Surowa i prosta kompozycja, zarejestrowana jako demo, jest dowodem mocnej więzi między muzykami. Jeff śpiewa na początku "Och, wszystkie kwiaty z czasem pochylają się ku słońcu / Wiem, że mówisz, że nie ma dla ciebie nikogo / Ale tutaj jest jeden".
Massive Attack - "Teardrop"
Jedną z najpopularniejszych kompozycji zaśpiewanych przez Elizabeth Fraser poza Cocteau Twins jest piosenka "Teardrop" formacji Massive Attack, która pochodzi z albumu "Mezzanine" z 1998 roku. Jest to największy hit brytyjskiej grupy triphopowej, który osiągnął 10. miejsce w Wielkiej Brytanii. Piosenka powróciła na początku XXI wieku za sprawą serialu "Dr. House", stając się tematem przewodnim. W trakcie nagrywania piosenki Elizabeth otrzymała wiadomość o śmierci Jeffa Buckleya, co jak twierdzi, wpłynęło na tekst, który napisała na potrzeby utworu.
Jonsi - "Cannibal"
Wiele osób uważa, że twórczość Cocteau Twins mogłaby być inspiracją dla muzyki pochodzącej z Islandii. Często to odniesienie czynione jest w stosunku do grupy Sigur Ros, której wczesne albumy brzmią niczym masywne brzmieniowe, shoegaze’owe pejzaże. Sam Jonsi wielokrotnie w wywiadach odcinał się od takich porównań, twierdząc, że muzykę szkockiej grupy poznał stosunkowo niedawno. Jednak zakochał się w ich kompozycjach, do tego stopnia, że po latach zrozumiał, skąd brały się wszystkie porównania. Na swoją solową płytę "Shiver" z 2020 roku zaprosił Elizabeth Fraser, z którą stworzył i wykonał utwór "Cannibal". Nagranie jest przykładem tego, jak dwa piękne głosy, należące do obu artystów, doskonale potrafią się uzupełnić.
Ian McCulloch - "Candleland"
Kiedy pod koniec lat 80. Ian McCulloch opuścił swój zespół Echo & the Bunnymen zdecydował się na solową karierę. Przygotowując się do wydania solowego debiutu, skomponował delikatną balladę "Candleland", prostą, nostalgiczną piosenkę utrzymaną w stylu retro. Szukając odpowiedniego brzmienia utworu, zdecydował się dodać kobiecy wokal, który miał być kontrapunktem dla jego linii melodycznej. Producent płyty Ray Shulman podpowiedział McCullochowi, żeby zdecydował się na kogoś, kogo zna i lubi. Wybór padł na Elizabeth Fraser, z którą muzyk przyjaźnił się od jakiegoś czasu. Pojawienie się wokalistki Cocteau Twins dodało piosence pięknej lekkości, a jej głos doskonale uzupełniał się z ciężkim, basowym wokalem Iana. Dwoje muzyków spotkało się w studio ponownie dwa lata później, aby nagrać wspólnie "Heaven’s Gate" na drugi solowy album McCullocha.
Elizabeth Fraser - "Moses"
Od czasu rozpadu Cocteau Twins Elizabeth Fraser nie tworzyła zbyt dużo nowej muzyki. W 2009 roku razem ze swoim mężem Damonem Reecem nagrała singiel "Moses", który wydała jako hołd dla swojego przyjaciela i współpracownika Echo & The Bunnymen, Jake'a Drake'a-Brockmana, który zmarł w tym roku. Nagranie przenosi nas w trip hopowy klimat Francuskiej Riwiery, jednak to, co przykuwa uwagę słuchaczy to delikatny wokal artystki, dominujący nad warstwą melodyczną.
Medicine - "Time Baby III"
Grupa Medicine chyba najbardziej znana jest ze swojego pojawienia się w filmie "The Crow". Kultowy obraz z 1994 roku, naznaczony tragiczną śmiercią głównego aktora Brandona Lee przyniósł jednocześnie doskonałą ścieżkę dźwiękową, która była jedną z najlepiej sprzedających się płyt w tamtym roku. Na wypełnionym przebojami Nine Inch Nails, The Cure, Rage Against The Machine albumie pojawiła się też nowa wersja piosenki Medicine. W scenie klubowej, ukazanej w filmie amerykańska grupa wykonuje surową wersję swoje piosenki "Time Baby II". Na potrzeby soundtracku dokonano ponownego remixu, którym zajął się Robin Guthrie, dodając wokale Elizabeth Fraser. Dzięki temu piosenka brzmi bardziej jak zaginiona kompozycja Cocteau Twins niż rockowy przebój Medicine.
Howard Shore - "Lothlorien" (feat. Gandalf's Lament)
Kiedy kręcisz filmy na podstawie najbardziej lubianych powieści fantasy wszech czasów, takich jak "Władca Pierścieni", to dobrze jest mieć dostęp do "Głosu Boga", który jest przyzwyczajony do śpiewania w wymyślonych językach. Elficki nie był żadnym problemem dla Elizabeth Fraser, którą do "Drużyny Pierścienia" ściągnęli reżyser Peter Jackson i kompozytor Howard Shore. Wykonanie wokalistki spodobało się na tyle, że powróciła na ścieżkę dźwiękową kolejnego filmu z serii "Dwie Wieże".