"Pewnie myślicie: 'Tina, znamy twoją historię. Wiemy wszystko o tobie i Ike'u, i o piekle, które ci zgotował'" - pisze gwiazda we wstępie. Ale doniesienia mediów to jedno, a życie z Ike'em Turnerem to też tylko pierwsze życie Tiny. Niewiele osób wie, co działo się, i wciąż dzieje, w drugim. Choć czytając lekturę, można przekonać się, że wokalistka jest jak kot i ma ich co najmniej dziewięć.
Tina Turner w 1996 rokuZIK Images/United ArchivesGetty Images
Napisanie, że historia Tiny Turner to historia silnej kobiety, która przezwycięża wszystkie przeciwności losu, może wydawać się banalne. Ale jak inaczej nazwać osobę, która po przeżyciu toksycznego związku, udaru, ponownej nauki chodzenia i walce z rakiem, dowiadując się o niewydolności nerek, mówi: "No dobra, przeżyję też to"?
Tinę, a właściwie wtedy jeszcze Annę Meę Bullock, poznajemy jako kilkulatkę, "chłopczycę" stale zabiegającą o uwagę swojej matki. "W oczach Muh byłam zbyt żywiołowa. Albo wpadałam w kłopoty, albo stanowiłam dla niej problem, więc ciągle miałam wrażenie, że uciekam przed nią i jej rózgą" - możemy przeczytać. Miłości matki nie doświadczyła przez całe życie. Nawet gdy Tina Turner solowo zaczęła wyprzedawać największe sceny, "Muh" twierdziła, że to wszystko zasługa... Ike'a.
Niewątpliwie Ike Turner miał wpływ na karierę Tiny. Nie będzie przesadą powiedzenie, że to dzięki niemu wszystko się zaczęło, co zresztą wokalistka odpisała ze szczerością. Gdy w końcu na nią spojrzał, myślała, że chwyciła Boga za nogi. "Znalazłam się w świecie, o którym nie śmiałam marzyć" - pisała.
Jednak Ike był tyranem zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Myślicie, że kobiety na czas ciąży powinny zrobić sobie przerwę od koncertowania? Cóż... Jak się okazuje, można skakać po scenie, nosząc dziecko już ósmy miesiąc.
Tina Turner: Babcia rocka kończy 80 lat
Jej utwory i charakterystyczny wokal zna niemal każdy. Swoją charyzmą mogłaby obdarzyć kilka innych wokalistek młodszego pokolenia. 26 listopada Tina Turner kończy 80 lat.
Tina karierę rozpoczęła w 1956 roku. Należała do zespołu Kings of Rhytm Ike'a Turnera (swojego przyszłego męża). Współpracowała wtedy przez chwilę z Jimim Hendrixem. Kiedy grupa została rozwiązana, Ike i Tina stworzyli duet. Zostali małżeństwem w 1962 roku. To właśnie Ike wymyślił jej pseudonim - Tina Turner. Naprawdę nazywa się Anna Mae Bullock. Związek Ike’a i Tiny rozpadł się po 16 latach. Powodem było uzależnienie mężczyzny od narkotyków i alkoholu, a także przemoc wobec żony. Gijsbert Hanekroot/RedferbsGetty Images
Rozwód mocno odbił się na piosenkarce. Na osiem lat zniknęła z mediów. Była zmuszona dawać występy w kasynach. Los odmienił się w 1984 roku. Wtedy to za sprawą menedżera Rogera Davisa porzuciła swój dotychczasowy wizerunek i stała się drapieżną, pełną seksapilu wokalistką. Wtedy także światło dzienne ujrzała płyta "Private Dancer", która okazała się prawdziwym hitem. Promowały ją niezapomniane utwory "What's Love Got To Do With It", "Private Dancer" oraz "Better Be Good To Me". Na całym świecie sprzedało się ponad 11 milionów egzemplarzy longplaya, a single dotarły na czoło listy "Billboardu".Paul NatkinGetty Images
Rok później Tina Turner wystąpiła w trzeciej części "Mad Maxa" wraz z Melem Gibsonem. Film stał się jeszcze popularniejszy dzięki świetnemu singlowi promującemu, czyli "We Don't Need Another Hero". Kolejne lata to światowe trasy koncertowe oraz następny dobrze przyjęty album. "Forgein Affair" zawierał utwory takie jak "The Best", "Look Me in The Heart" oraz "I Don't Wanna Lose You".Francis ApesteguyGetty Images
Następne lata to wydawanie nowych albumów (żaden jednak nie osiągnął poziomu tych z lat 80.), wyjazdy na światowe trasy koncertowe oraz kolejne doniesienia o końcu kariery Turner. Ostatnim występem wielkiej gwiazdy miał być koncert w Polsce w 2000 roku. Tina swoim nazwiskiem przyciągnęła na hipodrom w Sopocie ponad 100 tysięcy ludzi. Miało to być wydarzenie niezwykłe, a szczególnie dla polskich fanów, gdyż światowej sławy artystka skończyłaby karierę właśnie w naszym kraju.Tim MosenfelderGetty Images
Piosenkarka wydała autobiografię "My Love Story", w której opisuje trudną historię swojego życia, a w wywiadach, które posypały się po jej wydaniu, zdradziła też dodatkowe, osobiste szczegóły. Szczerze opowiedziała o swoim życiu prywatnym i o tym, co kryło się pod kochanym przez miliony wizerunek gwiazdy. Choć na scenie towarzyszył jej uśmiech, przez wiele lat jej życie było prawdziwym piekłem obfitującym w przemoc, zmagania z chorobami i osobiste tragedie. Turner przeszła m.in. udar, miała raka jelita i problemy z nerkami, które zakończyły się przeszczepem.David Redfern/RedfernsGetty Images
W lipcu 2018 roku jej najstarszy syn popełnił samobójstwo. Ciało Craiga Raymonda Turnera znaleziono w jego domu w Studio City w Kalifornii. Tina Turner urodziła Craiga, gdy miała 18 lat. Jego ojcem był saksofonista Raymond Hill, który grał w zespole Ike'a Turnera, przyszłego męża Tiny. "Nie kochałam go tak jak Harry'ego [Taylora, pierwsza miłość Tiny]. Ale dobrze wyglądał i pomyślałam, że moje dziecko będzie piękne" - wspominała wokalistka po latach. Tina miała w sumie czterech synów: poza najstarszym Cragiem urodziła także Ronniego oraz adoptowała potomków Ike'a Turnera: Michaela i Ike'a Jr.Dave HoganGetty Images
W 2013 roku ostatecznie zrezygnowała z amerykańskiego obywatelstwa, wcześniej zostając obywatelką Szwajcarii. Wokalistka mieszka tam od 20 lat wraz ze swoim mężem Erwinem Bachem. Turner przyznała, że nie łączy ją ze Stanami nic poza rodziną i nie zamierza w przyszłości wracać do kraju urodzenia. Dodała także, że w Szwajcarii dużo bardziej ceni się jej prywatność. W 2014 roku tabloidy dwukrotnie informowały o rzekomym wylewie gwiazdy, jednak żadna z tych informacji się nie potwierdziła.Franziska KrugGetty Images
W 1991 roku wokalistka trafiła do Rockandrollowego Salonu Sławy, w tym samym czasie ukazała się składanka z jej największymi hitami "Simply The Best". Początek lat 90. to także pierwsza informacja ze strony Tiny o chęci zakończenia kariery. Jak się później okazało, telenowela pod tytułem "koniec kariery" jednak trochę trwała. Później wielu stwierdzi, że bardzo dobrze, że Tina nie porzuciła śpiewania w 1991 roku, bo nigdy nie usłyszeliby przeboju "GoldenEye", który pozwolił piosenkarce powrócić na szczyt list przebojów.Dave HoganGetty Images
O "babci rocka" powstał także musical, w reżyserii Phyllidy Lloyd, która popularność zdobyła dzięki musicalowi "Mamma Mia!" opartym na piosenkach grupy ABBA. W postać Tiny Turner na wcieliła się Adrienne Warren (na zdjęciu z prawej strony), znana z występów m.in. na Brodwayu (m.in. "Dreamgirls", "Bing It On"). Na początku marca "Tina" pojawiła się również w Stage Operettenhaus w Hamburgu. W niemieckiej wersji główną rolę odtwarza Kristina Love.Bruce Glikas/FilmMagicGetty Images
Tina nie zrobiła jednak tej przyjemności Polakom, gdyż w 2003 roku na prośbę Phila Collinsa wróciła do śpiewania (artyści nagrali wspólnie piosenkę do filmu "Mój brat niedźwiedź"). Turner powróciła na scenę na kolejne pięć lat. W 2008 roku na gali MTV zaśpiewała z obecną ikoną muzyki Beyonce utwór "Proud Mary".Shirlaine Forrest/WireImageGetty Images
Ciągłe zniewagi, kochanki Ike'a (każda miała na imię Ann, bo "życzył sobie zapamiętać tylko jedno imię") i skrajne wyczerpanie doprowadziły do najgorszego. Wokalistka połknęła 50 tabletek nasennych i... poszła szykować się na koncert. Dlaczego? Bo miała trochę czasu, zanim tabletki zaczną działać, a gdyby wcale nie wyszła na scenę, Ike nie dostałby pieniędzy. "Tak dobrze mnie wytresował, że nawet samobójstwo musiałam popełnić w dogodnym dla niego czasie" - pisała Turner.
Próba samobójcza była momentem przełomowym. A właściwie momentem przełomowym była kłótnia o batona. Tak, o czekoladowego batona. Wtedy Tina po raz pierwszy powiedziała Ike'owi: "Sam się pie**ol", pierwszy raz oddała mu cios. A później po prostu zabrała torbę i wybiegła z hotelu. Tak zaczęło się drugie życie Tiny Turner.
Pomieszkiwała u znajomych, łapała się "chałtur". Wszystko po to, by spłacić byłego męża i w końcu, w wieku 37 lat, poczuć wolność. Ike jeszcze nie raz przysporzył jej kłopotów, ale drugie życie Tiny Turner pokazuje, że determinacja i ciężka praca to droga do sukcesu.
To drugie życie pokazało też, że prawdziwą miłość można spotkać w każdym wieku i w każdym miejscu. Nawet na lotnisku w Kolonii. W Erwinie Bachu zakochała się od pierwszego wejrzenia, zresztą z wzajemnością. Jak każda relacja, nie jest to związek wolny od problemów, jednak zdecydowanie szczęśliwy. Jak inaczej nazwać parę, której najczęstszym tematem do kłótni jest wystrój wnętrz? No i pogoda w dniu ślubu.
"My Love Story" zdradza też wiele szczegółów, które nigdy wcześniej nie wyszły na jaw. Dowiadujemy się, że 4-letnia Anna Bullock pierwsze pieniądze za występy dostała w sklepie, dlaczego podczas jednego z koncertów Mick Jagger rozpiął Tinie spódniczkę (jest nawet zdjęcie!), co David Bowie wyszeptał jej do ucha w teledysku do "Tonight" i kto wręczył Tinie miano "najsłynniejszych nóg w show-biznesie".
To historia smutna, ale przeplatana wieloma anegdotami. Jak choćby tą o sytuacji, kiedy na początku kariery Tiny pewna kelnerka nazwała ją "czarną suką". "Ale ładną czarną suką" - usłyszała w odpowiedzi.
Tytuł "My Love Story" nie jest przypadkowy. To naprawdę historia miłości. Po pierwsze miłości, która może zniszczyć człowieka, po drugie miłości do muzyki, a po trzecie - miłości, która ofiaruje nową szansę i siłę do przetrwania dziewięciu żyć.
Okładka autobiografii "My Love Story"materiały prasowe