Reklama

Joker Out "See You Soon European Tour": jak skutecznie odejść od one-hit wonder [RELACJA]

Przypadku zespołu Måneskin nie trzeba nikomu przedstawiać. Zwycięstwo w Eurowizji umożliwiło im zrobienie międzynarodowej kariery. Mało kto natomiast zdaje sobie sprawę, że nie trzeba wygrać, a niekiedy wystarczy po prostu dobrze wypaść. Przykładem jest słoweński zespół Joker Out. Pomimo zajęcia w ubiegłorocznej Eurowizji 21. miejsca (nawet za naszą Blanką), podbijają europejski rynek. W taki oto sposób, w ramach już drugiej w przeciągu niecałego roku trasy koncertowej, przyjechali do Krakowa, robiąc sold out i wypełniając po brzegi Klub Kwadrat.

Przypadku zespołu Måneskin nie trzeba nikomu przedstawiać. Zwycięstwo w Eurowizji umożliwiło im zrobienie międzynarodowej kariery. Mało kto natomiast zdaje sobie sprawę, że nie trzeba wygrać, a niekiedy wystarczy po prostu dobrze wypaść. Przykładem jest słoweński zespół Joker Out. Pomimo zajęcia w ubiegłorocznej Eurowizji 21. miejsca (nawet za naszą Blanką), podbijają europejski rynek. W taki oto sposób, w ramach już drugiej w przeciągu niecałego roku trasy koncertowej, przyjechali do Krakowa, robiąc sold out i wypełniając po brzegi Klub Kwadrat.
Joker Out podczas koncertu w Krakowie /Robert Wilk /INTERIA.PL

Popularność Eurowizji w Polsce nie maleje, stąd naprawdę licznie zgromadzona publika mnie nie zaskoczyła. 

Inaczej było jeśli chodzi o znajomość tekstów. Ciężko było dostrzec osobę, która nie śpiewała tych słoweńskich utworów wraz z artystami. Oprócz możliwości zagłębienia się w ich ojczysty język dostaliśmy również krótki kurs języka japońskiego od wokalisty - Bojana. W ramach zapowiedzi kolejnej piosenki zapoznał publiczność ze zwrotami "anata ga suki" (lubię cię) i "watashi mo" (ja ciebie też). 

Jednym z przyjemniejszych momentów całego koncertu był grany przez Joker Outów utwór "Umazane Misli". W trakcie jego trwania, Bojan zszedł do publiczności, oddając jej mikrofon, po kolei dając każdemu zaśpiewać refren tego utworu. Niekiedy ten słoweński refren wybrzmiał w polskim tłumaczeniu, co spotkało się z zaskoczeniem wokalisty. To nie jedyny przykład, że jego kontakt z publicznością był czymś, co naprawdę zasługiwało na podziw. Nie brakowało zaśpiewania "Happy Birthday" dla wszystkich, którzy mieli urodziny, czy śpiewania z koroną od fanek na głowie.

Reklama

Na całej trasie "See You Soon” po Europie, zespołowi towarzyszy JC Stewart, który wykorzystuje te koncerty do powrotu na stałe do muzyki, po prawie dwuletniej przerwie. Mimo tego, że występował sam z gitarą, potrafił porwać publiczność do tańca. Oprócz własnego materiału zagrał cover "…Baby One More Time" Britney Spears, który spotkał się z ogromnym uznaniem publiczności. Brytyjczyk nie był jednak jedynym supportem - przed nim wystąpił polski zespół Heima, dla których była to świetna okazja, by zaprezentować się szerszej publiczności.

Nie zabrakło na koniec oczywiście "Carpe Diem”, dzięki któremu zaistnieli na Eurowizji. Zespół Joker Out nie jest one-hit wonder, jak można by przypuszczać. "Carpe Diem", było tylko zwieńczeniem tej energii, która panowała przez cały koncert. Mam nadzieję, że chłopaki w tym roku jeszcze raz odwiedzą Polskę, bo ich koncert był naprawdę niesamowitym przeżyciem, za którym można zatęsknić.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama