Reklama

Coachella 2019: Co działo się w drugi weekend festiwalu? (zdjęcia)

Sunday Service Kanye Westa to bezsprzecznie największe wydarzenie drugiego weekendu Coachelli. Co jeszcze działo się podczas ostatnich trzech dni na pustyni Colorado?

Sunday Service Kanye Westa to bezsprzecznie największe wydarzenie drugiego weekendu Coachelli. Co jeszcze działo się podczas ostatnich trzech dni na pustyni Colorado?
Sunday Service na Coachelli /Rich Fury /Getty Images

W dniach 19 - 21 kwietnia w Kalifornii odbyła się druga część tegorocznej edycji festiwalu Coachella. Co przyciągnęło największą uwagę festiwalowiczów i kto był największym wygranym? Poniżej znajdziecie skrót tego, co działo się na popularnej imprezie.

Kanye West zaprasza do modlitwy

"To bardzo duchowe doświadczenie" - opowiadała o niedzielnych nabożeństwach Kanye Westa jego żona Kim Kardashian. Wszyscy ci, którzy jej nie dowierzali, mogli przekonać się na własne oczy, że celebrytka nie kłamała.

Na niewielkim wzgórzu na terenie festiwalu w specjalnie uformowanym kręgu znaleźli się chórzyści, zespół instrumentalistów, Chance The Rapper, Kid Cudi i Teyana Taylor oraz najważniejsza osoba tego koncertu, czyli Kanye West. Wszyscy ubrani byli w jasne, niemal identyczne stroje. Z boku całe wydarzenie oglądała Kim Kardashian z siostrami Kendall Jenner i Kourtney Kardashian oraz z córką North West.

Reklama

Ponad dwugodzinny koncert składał z 24 utworów - coverów popularnych przebojów oraz gospelowych wersji utworów Westa. Nie zabrakło też nowych piosenek  gwiazdora - "We Have Everything We Need" oraz "Water".  

Sam West rapował jedynie w dwóch numerach - "All Falls Down" oraz "Jesus Walk", większość czasu oddając chórowi gospel. Pod koniec numeru kończącego występ, raper upadł na kolana i zaczął się modlić. Wcześniej do wychwalania Jezusa wezwał DMX.

Mimo wczesnej pory (Sunday Service rozpoczęło się o 9 rano czasu lokalnego) na terenie festiwalu pojawiły się tłumy, chcące zobaczyć, jak wygląda nabożeństwo Westa. Transmitowany w sieci koncert (obraz pokazywany był przez niewielki otwór, przypominający dziurkę od klucza) również spotkał się z wielkim zainteresowaniem.

Goście drugiego weekendu

Od lat utarło się, że druga część Coachelli spotyka się z mniejszym zainteresowaniem, a sami wykonawcy nie zapraszają już tak chętnie gwiazd na swoje występy. Tym razem było jednak inaczej.

Największą niespodziankę fanom sprawił Justin Bieber, który dołączył na scenie do Ariany Grande. Był to pierwszy występ Kanadyjczyka od dwóch lat. Duet wykonał utwór "Sorry", a sam wokalista przyznał, że podjął decyzję spontanicznie i w ogóle nie planował udziału w wydarzeniu. Na sam koniec gwiazdor dodał, że pracuje nad nową muzyką i wkrótce pochwali się nią całemu światu.

Na piątkowym koncercie Jadena Smitha pojawił się jego ojciec Will, który wykonał numer "Icon". "To mój pierwszy raz na scenie Coachelli, nie ma mowy, abym tak szybko stąd się ulotnił" - stwierdził.

Gościnne wizytę Kid Cudiemu na jego koncercie złożył Kanye West. Na scenie raperowi YG oprócz sobowtóra Donalda Trumpa towarzyszył również m.in. Ty Dolla Sign. ASAP Rocky uświetnił występ Tame Impali, wspierając zespół w numerze "Sundress".

Ponadto na koncertach gościnnie pojawili się m.in.: John Mayer (towarzyszył Khalidowi), Alessia Cara i Maren Morris (zaproszone zostały przez Zedda) i Ellie Goulding (wsparła Diplo).

Lizzo walczyła z problemami technicznymi

W wielu podsumowaniach poprzedniego weekendu Coachelli przewijały się opinie, że problemy z nagłośnieniem zrujnowały kilkakrotnie występy gwiazd. Od kłopotów nie uchroniła się m.in. Lizzo. Wokalistka również podczas drugiego weekendu musiała walczyć z niedogodnościami.

Jak donoszą dziennikarze Variety, tym razem wszystko funkcjonowało bezbłędnie aż do finału, kiedy Lizzo miała wykonać utwór "Juice". Wokalistka, gdy zorientowała się, że po raz kolejny ma problemy techniczne, kazała całkowicie wyłączyć muzykę, a ostatnią piosenkę wykonała a cappella, przygrywając sobie jedynie na flecie.

"Jeśli nie potrafią ogarnąć odpowiednio muzyki, zrobię to sama - krzyczała do publiki, a następnie dodała - To dla każdego, kto wątpił w nas i spieprzył nasz dźwięk".

Polski akcent

Na festiwalu nie zabrakło polskich celebrytów. Na Coachelli imprezowali m.in. Patricia Kazadi, Marcelina Zawadzka, Marina Łuczenko-Szczęsna oraz Michał Piróg.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy