Reklama

Wciągał nosem łupież gwiazdora

Kolejna nietuzinkowa historia z życia Liama Gallaghera, byłego wokalisty Oasis i obecnego frontmana Beady Eye.

Jak młodszy z braci Gallagherów ujawnił magazynowi "Q", jeden z fanatycznych fanów zespołu Oasis wciągnął do nosa... łupież Liama. Incydent miał miejsce po koncercie manchesterskiej formacji na słynnym festiwalu Glastonbury.

Dlaczego wielbiciel Oasis zdecydował się na taki zaskakujący krok? Mężczyzna myślał, że złuszczona skóra Liama Gallaghera to kokaina! Oddajmy zresztą głos brytyjskiemu wokaliście.

"Miałem problemy ze skórą. Strasznie się łuszczyła, na całym cholernym ciele. Tylko twarz była w porządku. Głowa już nie" - wspomina artysta.

Reklama

"Byliśmy na backstage'u po koncercie. W pewnym momencie podszedł do mnie zupełnie nawalony koleś i zaczął opowiadać, jak bardzo kocha Oasis" - relacjonuje Liam.

"Nagle odwrócił się do stojącego obok kolegi i powiedział wskazując na mój łupież: 'Popatrz Steve, on ma kokainę nawet we włosach'. Wyciągnął rękę, wziął tego trochę i wciągnął do nosa" - opowiada wokalista.

Cały wywiad z Liamem Gallagherem będzie można przeczytać w marcowym wydaniu "Q". Natomiast już pod koniec lutego do sklepów trafi debiutancki album nowego zespołu wokalisty, Beady Eye. Płyta nosi tytuł "Different Gear, Still Speeding".

Zobacz nowy klip Beady Eye do utworu "The Roller":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: braci | życia | nosy | historia | Beady Eye | Oasis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama