Reklama

The Strokes kolejną gwiazdą Open'era!

Nowojorski zespół The Strokes pokrzyżował nieco plany organizatorom festiwalu Open'er 2011 i zapowiedział już na swojej oficjalnej stronie, że wystąpi w Gdyni.

W 2001 roku formacja stanęła na czele tzw. nowej rockowej rewolucji, wydając album "Is This It". Brytyjski magazyn "NME" uznał to wydawnictwo za najważniejszą płytę dekady.

10 lat po rewelacyjnym debiucie ukazała się czwarta płyta w dyskografii The Strokes - "Angles". Fani zespołu musieli czekać na tę płytę aż pięć lat, bo tyle czasu minęło od wydania "First Impressions of Earth".

"Wydawało się, że ten cały hype wokół nowojorczyków zaszumiał może nie wczoraj, ale na pewno nie aż 10 lat temu. A tu jednak... Niestety, czas dla The Strokes pędził, ale w dół. Pikował - to dobre słowo. Znakomity debiut, wyniesiony przez entuzjastyczne media do miana arcydzieła (po dekadzie można zapytać, czy aby nie na wyrost?), dostateczny następca, nędzna trzecia płyta i wreszcie 5 lat niekoniecznie niecierpliwego oczekiwania fanów i krytyków na następny muzyczny sygnał z obozu kwintetu" - czytaj całą recenzję tej płyty.

Reklama

The Strokes wystąpią w Gdyni 3 lipca, a więc podczas ostatniego, czwartego dnia Open'era.

Organizatorzy festiwalu ujawnili również, że w Gdyni wystąpią także James Blake i Crystal Fighters.

Wielu już teraz uważa, że debiutancki album Jamesa Blake'a zasługuje na miano płyty 2011 roku. Ten 22- letni londyńczyk zwrócił się na siebie uwagę w 2010 wydając trzy EP-ki, z których każda pokazała inne oblicze jego muzyki. Cały udany rok przypieczętował genialnym coverem z repertuaru Feist - "Limit To Your Love" . Utwór nie spełniający warunków klasycznego przeboju radiowego, pojawił się na playlistach stacji radiowych i uplasował się wysoko na europejskich listach sprzedaży. W dorocznym sondażu BBC na najbardziej obiecujących artystów kolejnego roku, muzyk i producent zajął drugie miejsce.

Popularność Jamesa Blake'a i medialna wrzawa wytworzona przez oczekiwanie na debiut bardzo kontrastowała ze skromną naturą artysty i tworzoną przez niego muzyką. Wyciszone, akustyczne brzmienie połączone z delikatną pulsacją basu i oszczędną elektroniką doczekało się nawet swojej nazwy - post-dubstep. Choć na muzyce się nie kończy, bo najważniejszy w wypadku Blake'a pozostaje soulowy wokal stawiający artystę w szeregu tuż obok Jamiego Lidella.

Muzyka Crystal Fighters jest jak paella. Intensywna w smaku, bogata w dodatki i sycąca. Na ich debiutanckim albumie "Star Of Love" folk spotyka się z basową elektroniką, by za chwilę odpłynąć w klimaty balearic disco. Słowem, Hiszpanie z Crystal Fighters to zespół, który nie boi się eksperymentów. Tak było zresztą od początku, czyli od momentu pierwszych singli wydawanych przez paryską oficynę Kitsune Music. Nagrania "I Love London" i "Xtatic Truth" znalazły się na dwóch kolejnych częściach prestiżowych składanek "Kitsune Maison". Mimo dobrej współpracy zespół zdecydował się wydać długogrający debiut we własnej wytwórni - Zorkulo.

Tuż po wydaniu płyty Crystal Fighters ruszyli w trasę razem z inną gwiazdą Open'era - grupą Foals, a swoimi nieprzewidywalnymi koncertami zapracowali na miano autorów jednych z najlepszych i najbardziej energetycznych show, jakie mogą dać zespoły elektroniczne.

Przypomnijmy, że jubileuszowy, 10. Opener Festival odbędzie się w dniach 30 czerwca - 3 lipca na lotnisku Gdynia-Kosakowo. Wśród ogłoszonych wykonawców znaleźli się m.in. Coldplay, Pulp, Hurts, The National.

Zobacz teledysk do singla "Under Cover Of Darkness" The Strokes:


Open'er 2010 - tak było w zeszłym roku

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: 'Gwiazdy' | Open'er | Strokes | Open'er Festival | Gdynia | koncert
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy