Rekordowy koncert w niebie
Sześć rekordów Guinessa pobiła grupa Jamiroquai we wtorek, 27 lutego. Ekipa dowodzona przez Jay Kay'a, dała koncert w samolocie lecącym na wysokości ponad 10 tysięcy metrów.

O występie pod hasłem "Koncert w niebie" już informowaliśmy. Jamiroquai zagrał na pokładzie Boeinga 757 podczas lotu z Londynu do Aten przez niemieckie Monachium.
Ten koncert znajdzie się w Księdze Rekordów Guinessa w sześciu dość wymyślnych kategoriach: koncert na najwyższym poziomie, nagranie na najwyższym poziomie, koncert na najwyższym poziomie w samolocie oraz najszybszy koncert, najszybsze nagranie i najszybszy koncert w samolocie.
Po wylądowaniu w Atenach Jamiroquai dał koncert dla specjalnie zaproszonych fanów i uczestników rekordowego lotu.
Po tym wyjątkowym koncercie Jay Kay dość nieoczekiwanie zadeklarował, że daje sobie spokój z muzycznym biznesem, ponieważ ostatnie rozstanie z wytwórnią go "znudziło".
"Mogę wrócić, jeśli powróci mi natchnienie, ale kto to wie? Nie wiem jeszcze co będę robił. Jestem znudzony. Nie zamierzam wracać na trasę. Wszyscy potrzebujemy odpoczynku, a nie pieniędzy czy kontraktu" - powiedział Jay Kay.
Zobacz teledyski Jamiroquai na stronach INTERIA.PL.