To może być następca Tommy'ego Casha na Eurowizji! Kim jest bbno$ i jaki kraj miałby reprezentować?

Konkurs Piosenki Eurowizji z roku na rok udowadnia, że w rywalizacji liczą się nie tylko piosenki z wartościowym tekstem, skłaniającym słuchaczy do refleksji i eksponujące mocne głosy reprezentantów. Słuchacze z Europy wręcz uwielbiają uczestników, którzy podchodzą do swojego występu z dystansem, mieszają pop z rapem, rockiem czy szalonym techno i robią spektakularne show, pełne efektów wizualnych i energicznej choreografii.

Moda na nietuzinkowe eurowizyjne utwory, znajdujące się na granicy powagi i absurdu, rozpoczęła się wiele lat temu. W 2007 r. furorę zrobiła Verka Serduchka z piosenką "Dancing Lasha Tumbai", w 2008 r. na scenie pojawił się tańczący indyk Dustin The Turkey i kawałek "Irelande Douze Pointe", a w 2021 r. publiczność pokochała Daði og Gagnamagnið z Islandii, którzy zaprezentowali utwór "10 Years".

Dopiero w 2023 r. publiczność zaczęła naprawdę doceniać humorystyczne występy na Eurowizji, dzięki czemu tego typu reprezentanci i ich zabawne piosenki zdobywają coraz wyższe miejsca w finale. Dwa lata temu, gdy konkurs odbywał się w Wielkiej Brytanii dzięki głosowaniu publiczności konkurencję zdeklasował Käärijä z Finlandii. Jego głośny, rockowo-popowy przebój "Cha Cha Cha" zebrał aż 376 punktów od widzów i uplasował się na drugim miejscu w finałowym rankingu.

Rok później pojawiło się dwóch reprezentantów, którzy swoim poczuciem humoru rozkochali w sobie miłośników Eurowizji. Byli to Baby Lasagna z Chorwacji, który ze swoim"Rim Tim Tagi Dim" zajął drugie miejsce w ostatecznym notowaniu, oraz Joost Klein, którego"Europapa" niestety nie wybrzmiało w finale z powodu dyskwalifikacji.

W tegorocznej Eurowizji sukces odniosła kolejna propozycja, traktująca muzykę z dystansem. Reprezentant Estonii, Tommy Cash, wystartował w konkursie z utworem "Espresso Macchiato", w którym nieco prześmiewczo przedstawił włoską kulturę. Artysta zdobył aż 258 punktów od publiczności, dzięki czemu zajął trzecie miejsce w końcowym notowaniu.

Okazuje się, że do przyszłorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji szykuje się kolejny kandydat, który ma potencjał na zostanie ulubieńcem publiczności. Swoim stylem muzycznym idealnie wpisuje się w panującą modę. Mowa o bbno$ (czyt. Baby No Money), który wyraźnie dał do zrozumienia swoim fanom, że chciałby wziąć udział w międzynarodowej rywalizacji. Kim jest artysta i jaki kraj miałby reprezentować?

bbno$, to tak właściwie Alexander Leon Gumuchian - kanadyjski raper, piosenkarz i autor tekstów. Urodził się w 1995 r. w rodzinie o korzeniach ormiańskich, duńskich i szwajcarskich. Jeśli miałby zgłosić się do konkursu Eurowizji, to zrobiłby to jako przedstawiciel Armenii. Czuje się przywiązany do tego kraju i z pewnością dumnie reprezentowałby jego barwy.

W swojej twórczości łączy elementy R&B, hip-hopu i muzyki elektronicznej. Jego wizerunek charakteryzuje się lekkością i poczuciem humoru. Szerszej publiczności dał się poznać za sprawą piosenek "Lalala" i "Edamame", które zrobiło furorę w internecie. bbno$ został doceniony także przez krytyków - stał się laureatem nagrody Juno, czyli najważniejszej nagrody muzycznej w Kanadzie.

Skąd przypuszczenia, że kanadyjski artysta szykuje się do konkursu Eurowizji? Niedawno bbno$ opublikował na TikToku komentarz, którym zasugerował to swoim fanom. Jeden z jego słuchaczy nagrał filmik, w którym stwierdził, że widziałby wokalistę w rywalizacji. "Wyobrażacie sobie?" - odpowiedział sam zainteresowany, wyrażając chęć udziału.