Reklama

Pomnik gitary w hołdzie dla Kurta Cobaina

W 17. rocznicę samobójczej śmierci Kurta Cobaina w rodzinnym mieście lidera Nirvany ustawiono prawie 4-metrowy pomnik.

Statuę gitary zaprojektowała Lora Malakoff. Pomnik stanął we wtorek (5 kwietnia) w parku w miejscowości Aberdeen w stanie Waszyngton.

"Po raz pierwszy przyjechałam do Aberdeen tuż po tym, kiedy zmarł Kurt Cobain. Zawsze byłam zaskoczona, że nie ma tu niczego, co by go upamiętniało" - mówi Lora Malakoff w "The Daily World".

"Miałam nadzieję, że kiedyś coś takiego się tu pojawi. Kiedy jedno pokolenie odchodzi, a w to miejsce wchodzi kolejne, to pewne rzeczy się zmieniają. Tak stało się tutaj z Kurtem Cobainem" - dodała autorka pomnika.

Prace nad formą upamiętnienia lidera Nirvany trwały ponad 10 lat. W zeszłym roku projektem zajęła się Lora Malakoff, która dysponowała budżetem w wysokości jedynie 1,5 tysiąca dolarów. Leworęcznej gitarze Fendera, wzorowanej na modelu, na którym grał Cobain, towarzyszy stalowa wstążka z frazą "One more special message to go, and then I'm done and I can go home" pochodzącą z tekstu utworu "On a Plain" Nirvany.

Reklama

"Przeczytałam prawie wszystko co [Cobain] napisał, a ta fraza wciąż do mnie wracała" - tłumaczy wybór Lora Malakoff.

Pomnik gitary stanął w pobliżu słynnego mostu Young Street, pod którym często młody Kurt chował się i pisał teksty swoich utworów.

Zobacz "On a Plain" Nirvany z pamiętnego koncertu "MTV Unplugged":

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: pomniki | Nirvany | gitary | Nirvana | Kurt Cobain | gitara
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy