Tragiczny portret Kurta Cobaina
- Jestem produktem pieprzonej, zepsutej Ameryki. Zastanawiałem się nad śmiercią przez całe życie - opowiada Kurt Cobain w filmie "About a Son", który ukaże się w Polsce na DVD 10 grudnia. Na stronach INTERIA.PL możecie zobaczyć obszerne fragmenty tej produkcji.
"About a Son" powstał na podstawie 25 godzin rozmów przeprowadzonych z liderem Nirvany między grudniem 1992 roku a marcem 1993 roku przez dziennikarza i pisarza - Michaela Azerrada. Taśmy z głosem Kurta zestawiono w filmie z obrazkami z jego kariery, a także z ujęciami pokazującymi miejsca związane ze słynnym wokalistą.
Spotkania Michaela z Kurtem odbywały się nocami. Ich efektem jest niezwykle intymny i zarazem smutny portret legendy muzyki grunge. Cobain jawi się jako postać wybuchowa i zagubiona, tajemnicza i pogrążona w depresji. Jego wywody przypominają często strumień świadomości, trudno jednak odmówić błyskotliwości wielu przemyśleniom Cobaina, nie brak tu również fragmentów humorystycznych.
Wywiad Kurta ma też wymiar w pewnym sensie profetyczny - gdy mówi o samobójstwie, znajdziemy tu dokładne wskazówki, w jaki sposób rok później odbierze sobie życie. Gdy zastanawia się nad miejscem rock and rolla w show-biznesie i przyszłością muzyki gitarowej, trudno nie przyznać mu racji z perspektywy 17 lat, które od wywiadu upłynęły.
Przypomnijmy - 5 kwietnia 1994 roku frontman Nirvany popełnił samobójstwo. Miał wtedy 27 lat. W liście pożegnalnym napisał m.in.: "Od wielu lat towarzyszy mi poczucie winy, które trudno wyrazić słowami. Kiedy stoimy za sceną, gasną światła i w ciemności rozlega się maniakalny wrzask tłumu, nie robi to na mnie takiego wrażenia jak na przykład na Freddiem Mercurym, który kochał uwielbienie mas i rozkoszował się nim. To coś, co bezgranicznie podziwiam i czego zazdroszczę innym. Chodzi mi o to, ze nie potrafię was oszukiwać. Nikogo z was."
"Nie mam już w sobie ani krzty pasji, więc pamiętajcie - lepiej jest szybko wypalić się niż znikać powoli. Pokój, miłość, empatia."
Dzięki "About a Son" obraz skomplikowanej psychiki oraz geniuszu Kurta Cobaina staje się pełniejszy i zarazem jeszcze bardziej tragiczny. Oto wybrane cytaty z tego filmu, a także fragmenty wideo:
Miał już dość Nirvany
- Naprawdę chciałbym popracować z innymi ludźmi, ale to prawie niemożliwe znaleźć kogoś, z kim się dogadujesz, i kto podobnie do ciebie myśli o muzyce. Dlatego tak łatwo gra mi się z Courtney. Zawsze, kiedy improwizujemy, piszemy świetną piosenkę. To dziwne. Bo ona jest typem wydającym rozkazy i nie boi się roli lidera. Bardzo chciałbym pracować z innymi ludźmi i tworzyć coś nowego. Wolałbym to od zostania w Nirvanie.
Rock to moda
- To smutne myśleć, w jakim stanie znajdzie się rock za 20 lat. Wydaje się, że kiedy rock and roll umrze, świat eksploduje. Jest już tak poprzerabiany i splagiaryzowany, że już ledwo żyje. To obrzydliwe. Dzieciaków rock już nie obchodzi tak bardzo jak kiedyś, jak inne pokolenia. Już zdążył się zmienić w element mody i tożsamości dla dzieciaków, które używają go, żeby się pieprzyć i prowadzić życie towarzyskie. Nie widzę, aby dziś muzyka miała jakąś wartość dla nastolatka.
Śmierć
- Zastanawiałem się nad śmiercią przez całe życie, jak każdy normalny człowiek. Myślałem o samobójstwie z powodu żołądka, przez który miałem gdzieś, czy umrę, czy nie. I jeśli miałem zamiar odstrzelić sobie głowę strzelbą, mogłem równie dobrze zaryzykować śmierć od narkotyków. Wcale nie mam za sobą smutnej historii. Nic zadziwiającego czy nowego, to na pewno. Nie. Jestem produktem pieprzonej, zepsutej Ameryki.
Po prostu hałas
- Jak tylko otrzymałem gitarę, dostałem na jej punkcie obsesji. I utkwiłem przy niej na kilka lat po parę godzin dziennie. Zanim poszedłem spać, grałem na gitarze - tylko to robiłem. Chciałem grać punka, więc siedziałem w swoim pokoju i udawałem, że gram punka albo to, co za niego uważałem. Co nie było aż tak różne od oryginału. Jak to brzmiało? Po prostu hałas. Hałas na trzech strunach i wrzask. Strasznie się cieszę, że wszedłem w punka, bo to dało mi tych kilka lat, których potrzebowałem, żeby dorosnąć i ustawić swoje wartości w pewnej perspektywie, żeby uświadomić sobie, kim jestem.
Wyjątkowy
- Zawsze byłem po jednej albo po drugiej stronie nieprzejmowania się, niemożności albo chęci udowodnienia czegoś ludziom. Zawsze wiedziałem, że robię coś wyjątkowego. Wiedziałem, że mam coś do zaoferowania i wiedziałem, że w końcu będą miał szansę pokazać ludziom, że potrafią pisać dobre piosenki.
Nienawiść do Seattle
- Nagrałem sporo kaset i wysyłałem je do każdej wytwórni, jaka mi przyszła do głowy, z podarunkami w środku i listami. Wysyłałem im używane prezerwatywy, plastikowe mrówki i confetti. W tym czasei hardcore był martwy, a speed metal zaczynał być modny. Nie znosiłem tego. Jedyne, co pozostało, to być udziwnionym i nowofalowym, jak my na początku. Lubiłem Scratch Acid tak bardzo, bo ich piosenki miały strukturę, prawdziwą, prostą, popową strukturę, która wpadała w ucho i była prawie jak piosenka Aerosmith, ale naprawdę popieprzona. To właśnie robiłem i chciałem robić. Krist (Novoselic, basista Nirvany - przyp.red.) i ja wymyśliliśmy sobie nienawiść do Seattle i wszystkich z Seattle tylko dlatego, że mieliśmy potrzebę odcinania się.
Nudne życie
- Nigdy nie zależało mi na tajemniczej otoczce wokół nas. Teraz, kiedy to już trwa od dość dawna, powstała w pewnym sensie opowieść... Wciąż jednak, za każdym razem, kiedy już wychodzisz (Kurt zwraca się do Azerrada - przyp.red.), wydaje mi się: Boże, moje życie jest takie nudne w porównaniu do życia innych, których znam. Nie zasługujemy na to, żeby napisano o nas książkę.
Zobacz Nirvanę w wielkim przeboju "Smells Like Teen Spirit":
-----
Uwaga! U nas możecie wygrać płytę DVD z filmem "Kurt Cobain. About A Son". Wystarczy, że odpowiecie na pytanie: "Który z utworów Nirvany uważasz za najlepszy? Odpowiedź uzasadnij" i wyślecie SMS pod numer 7271 o treści "MUZYKA.KC.odpowiedź na pytanie" np. "MUZYKA.KC.Smells Like Teen Spirit, ponieważ lubię ten kawałek." Koszt SMS-a to 2,44 zł z VAT.
Konkurs przeznaczony dla abonentów wszystkich sieci komórkowych w Polsce. Konkurs trwa do 19 grudnia 2010 r. Szczegóły znajdziecie w regulaminie.