Pogodzili się po 16 latach
Damon Albarn z Blur i Noel Gallagher z Oasis zakopali wojenny topór.
Przypomnijmy, że w połowie lat 90. zeszłego stulecia muzycy Blur i Oasis byli ze sobą skonfliktowani. Trudno było znaleźć wywiad, w którym jedni i drudzy nie obrzucali się nawzajem obelgami.
I choć po latach emocje opadły, to jednak Blur i Oasis wciąż postrzegani byli jako wrogowie. Dlatego pewnym zaskoczeniem była informacja, że liderzy grup: Damon Albarn i Noel Gallagher, wspólnie imprezowali w jednym z londyńskich klubów.
W rozmowie z magazynem "Shortlist", były lider Oasis opowiedział o spotkaniu z wokalistą Blur.
"To zabawne, ale wpadłem na Damona w jednym z klubów. Nie widziałem gościa jakieś 15 lat i nagle spotykam go w klubie! Przywitaliśmy się zaskoczeni i on zaproponował, byśmy razem napili się piwa" - wspomina Noel Gallagher.
"Siedzimy sobie, popijamy piwo i nagle padło pytania, o co był ten cały szum 15 lat temu? To było chore! Później on powiedział, że mimo wszystko to były wspaniałe czasy. Przyznałem mu rację, było wtedy zabawnie. Spotkanie z nim było naprawdę w porządku" - stwierdził były lider Oasis.
Starszy z braci Gallagher zaznaczył w rozmowie, że prasa muzyczna uwielbia rozdmuchiwać konflikty pomiędzy artystami. Gitarzysta przypomniał, że gdy wyraził wątpliwości co do występu Jay'a-Z na festiwalu Glastonbury, został odebrany jako wróg rapera i hip hopu w ogóle.
"Powiedziałem o tym Damonowi, że możesz mówić tysiąc razy o tym jak bardzo szanujesz innych artystów, i nikt o tym nie napisze. A jak raz nazwiesz kogoś c**ą, to wszyscy o tym napiszą" - żali się muzyk na łamach "Shortlist".
"To wciąż się za mną ciągnie. Straciłem już rachubę, ile to razy tłumaczyłem, o co chodziło mi w tej sprawie z Jay-Z, ale nikt tego nigdy nie wydrukował. Na szczęście nie przeszkadza mi to, mogę z tym żyć" - powiedział Noel Gallagher.