Marcin Świetlicki dowcipkuje z Grzegorza Turnaua
Ukazał się już najnowszy album formacji Świetliki zatytułowany "Sromota". Tymczasem wokalista grupy Marcin Świetlicki podjął się żmudnego zadania promowania płyty w mediach.

Poeta i wokalista Marcin Świetlicki w ramach promocji potrójnej płyty "Sromota" zmierzył się z pytaniami Tomasza Barańskiego z serwisu PAP Life.
Artysta odpowiadał w swoim stylu. Na pytanie o to kogo dotyczą słowa: "Tak dużo wierszy, a tak mało poezji", Marcin Świetlicki odpowiedział: "Nie mam pojęcia. Grzegorza Turnaua?".
Kolejne pytanie o różnice pomiędzy "Sromotą" a poprzednimi wydawnictwami Świetlików zbył również humorystyczną wypowiedzią.
"'Sromota' to wydawnictwo trzypłytowe - trzy płyty, więc jest trzy razy lepsze" - odpowiedział.
Artysta uniósł się, gdy padło pytanie o obszerność materiału: "Sromota" to trzy płyty i około 130 minut muzyki.
"Wiedziałem, że padnie to pytanie! Wiedziałem! Owszem, możemy skrócić to wydawnictwo do czterdziestu minut. Chętnie wypalę panu taką płytę z dziewięcioma najlepszymi piosenkami. A może z czterema? A może z jedną? A pan w zamian kupi pełną wersję płyty i mi ją sprezentuje. Kto na tym lepiej wyjdzie?" - odpowiedział Tomaszowi Barańskiemu z PAP Life.
Kolejne pytanie dotyczyło obecności twórczości Marcina Świetlickiego w podręcznikach do języka polskiego i sugestia, że artysta stał się "klasykiem za życia".
"[Jakie to uczucie zostać klasykiem za życia]? Cudowne. Zostawanie klasykiem po śmierci w ogóle mnie nie interesuje" - odpowiedział wokalista Świetlików.