Reklama

Krakowski Selector Festival rośnie. Sześć nowych gwiazd!

Klaxons, Hercules and Love Affair, The Orb, Does It Offend You, Yeah?, Fenech-Soler i Logo to kolejne gwiazdy, które zobaczymy podczas krakowskiego Selector Festival (3-4 czerwca)!

Przypomnijmy, że pierwszą ogłoszoną gwiazdą Selector Festival był brytyjski duet La Roux.

Klaxons to czołowa grupy sceny new rave, łączącej indie rock i elektronikę. Już ich pierwsze wydawnictwo, singel pt. "Gravity's Rainbow" zelektryzowało opinie publiczną i trafiło na fale BBC Radio 1. Na początku 2007 roku na drugim miejscu sprzedaży na Wyspach Brytyjskich Klaxons zadebiutowali ze swoim albumem "Myths Of The Near Future". Wyprodukowana przez Jamesa Forda z Simian Mobile Disco płyta przyniosła grupie nagrody NME Awards i Mercury Music Prize w kategorii Najlepszy Album, a sam zespół zyskał też statuetkę NME dla Najlepszego Nowego Zespołu. Łącząc psychodelię, taneczne rytmy i rockową dynamikę Klaxons swoją twórczością zapoczątkowali nurt, który od kilku lat rządzi na listach przebojów, parkietach i festiwalach. Dzięki nim fani elektroniki i rocka znaleźli wspólny język i dlatego koncerty tego zespołu są tak pożądane. Ogromną popularność grupy potwierdził świetny występ na Open'er Festival w 2010 roku.

Reklama

W listopadzie 2009 roku Klaxons ogłosili, że wspólnie z producentem Rossem Robinsonem pracują nad nowym albumem. W maju 2010 roku w radiu BBC 1 premierę miał utwór "Flashover", natomiast pierwszy singiel "Echoes" ukazał się 16 sierpnia 2010 r. Drugi album studyjny grupy "Surfing the Void" (przeczytaj recenzję) został wydany w sierpniu 2010 roku, zawiera dwa znakomite single, wspomniane wcześniej "Echoes" i "Twin Flames" (zobacz klipy do tych utworów!).

Główną postacią Hercules and Love Affair jest Andrew Butler, nowojorski DJ, który pod skrzydłami legendarnej wytwórni DFA zaprosił do współpracy takich muzyków, jak Antony Hegarty (Antony & The Johnsons), Nomi i Kim Ann Foxman. Przy pomocy producenta, Tima Goldsworthy, znanego z nagrań LCD Soundsystem, grupa wyczarowała album niezwykły, który wzbudził sporo zamieszania w świecie muzycznym. Przy pierwszym albumie Butlerowi pomagał za konsoletą Tim Goldsworthy - kiedyś członek UNKLE i współtwórca wytwórni Mo'Wax, a w roli wokalisty gościnnie pojawił się na krążku Antony Hegarty.

Po gigantycznym sukcesie pierwszej płyty, Nomi, Kim Ann Foxman, DJ Andy Butler oraz charyzmatyczny Antony Hegarty ponownie spotkali się w studiu by nagrać materiał na drugą płytę. Na wydanym 31 stycznia 2011 roku "Blue Songs" można usłyszeć 10 premierowych produkcji, do nagrania których Hercules & Love Affair zaprosili innych znanych artystów. Są wśród nich między innymi Shaun Wright oraz Kele Okereke z Bloc Party. Całość materiału na krążek powstała w Wiedniu przy dość sporym udziale producenta Patricka Pulsingera. Tym razem za inspirację posłużyła grupie nowojorska scena house z początku lat 90.

The Orb to jedna z niekwestionowanych legend muzyki elektronicznej, to jeden z tych zespołów, które stały się inspiracją dla kilku pokoleń słuchaczy i twórców. To oni wyznaczali nowe ścieżki w muzyce tanecznej, to oni mieli znaczny wpływ na rozwój sceny muzycznej i takich gatunków jak ambient, house, czy techno. Szczyt popularności grupy przypadł na początek lat 90., kiedy to ich album "U.F.Orb" trafił na pierwsze miejsce UK Album Chart, a grupa pojawiła się nawet w programie "Top of the Pops", tyle że zamiast występować na żywo zgodnie z konwencją telewizyjnego show, muzycy grali w szachy. Alex Paterson mimo zmieniających się czasów oraz składu grupy nadal regularnie wydaje albumy. Ostatni z nich ukazał się w zeszłym roku, a gościnnie pojawił się na nim otoczony kultem muzyk Pink Floyd - David Gilmour.

Narodziny unikalnego stylu The Orb łączą się z ich rezydencją w chill-oucie londyńskiego klubu Heaven, w którym przy użyciu, kaset, płyt kompaktowych oraz efektów dźwiękowych tworzyli muzykę zdecydowanie różniącą się od tego, co królowało na głównych parkietach. Powoli wieść o muzyce The Orb rozprzestrzeniała się. Muzycy pojawili się w programie Johna Peela, singiel "A Huge Ever Growing Pulsating Brain That Rules from The Centre of the Ultraworld" mimo tego że trwał ponad 20 minut, wdarł się na listę przebojów. Pojawiły się też pierwsze remiksy zrobione m.in. dla niezwykle popularnych w tym czasie Dave'a Stuarta i Erasure. Po zmianie składu Paterson wydał singel "Little Fluffy Clouds" - jeden z ważniejszych utworów w historii The Orb. Na początku roku 1990 popularność grupy eksplodowała. Singel "Blue Room" trafił na 8. miejsce listy przebojów, z czasem trwania 40 minut trafiając do historii muzyki na Wyspach Brytyjskich, a płyta "U.F.Orb" zdobyła szczyt notowań.

Paterson nigdy nie starał się odcinać kuponów od swojej sławy i nie zwalniał tempa pracy nad kolejnymi projektami. Dzięki swojemu zaangażowaniu w tworzenie muzyki nieszablonowej i oryginalnej, korzystając z dobrodziejstwa techniki, archiwalnych dźwięków i efektów, dzięki niezwykłym muzycznym kolażom i przekraczaniu granic wraz z zaproszonymi muzykami, których nie zwykło się raczej łączyć z muzyką elektroniczną - tu wymienić można m.in. Johnny'ego Marra (The Smiths), czy Davida Gilmoura (Pink Floyd) The Orb na stałe wpisali się do kanonu muzyki elektronicznej.

Does It Offend You, Yeah? to zespół z Anglii reprezentujący styl new rave. Składa się z czterech osób: Morgana, Jamesa, Dana i Roba. Intrygująca nazwa grupy pochodzi od cytatu Davida Brenta, bohatera brytyjskiego sitcomu "The Office", nadawanego w telewizji BBC Two. Formacja wydała swój debiutancki album "You Have No Idea What You're Getting Yourself Into" w 2008 roku. Magazyn muzyczny "Rolling Stone" nazwał kwartet jednym z odkryć muzycznych tego roku. Anglicy znani są ze świetnych występów na żywo, a także remixów utworów znanych zespołów. Wokalista zespołu James Rushent współpracował z The Prodigy przy powstawaniu singli "Invaders Must Die" oraz "Omen". Zespół supportował w USA takie gwiazdy, jak Nine Inch Nails, Linkin Park oraz The Prodigy.

Zespół Does It Offend You, Yeah przygotował drugi studyjny album pt. "Don't Say We Didn't Warn You". Nowa płyta została opracowana z "miliona" utworów DIOY,Y?, które powstały w ciągu sześciu miesięcy w małym studio w Reading. Album ukaże się na rynku w połowie marca, a pierwszym singlem jest energetyczne "The Monkeys Are Coming".

W historii muzyki brytyjskiej nadeszła nowa fala wykonawców łamiących granice pomiędzy indie rockiem a taneczną muzyką elektroniczną. Z jednej strony nie są im obce parkiety klubów, niskie linie basowe i klawiszowej akordy, z drugiej strony są wierni brytyjskiej tradycji chwytliwych melodii i rock'n'rollowego luzu. Jedną z czołowych formacji nowego trendu są Fenech-Soler. Swoją pozycję wypracowali sobie przede wszystkim dzięki ciężkiej pracy i wielu zagranym koncertom. Już w roku 2008 zwrócili na siebie uwagę mediów muzycznych, które przyrównywały ich twórczość do takich formacji jak Cut Copy czy Phoenix. Warto też wspomnieć, że młody zespół zyskał też wsparcie w weteranach sceny klubowej - Groove Armadzie, a wokalista Fenech-Soler Ben Duffy pojawił się nawet gościnnie na singlu "Paper Romance".

We wrześniu 2010 roku grupa wydała debiutancki album, z radością przyjęty przez media muzyczne. Recenzentka "Guardian" zwróciła uwagę, że album pretenduje do bycia jednym z najlepszych nowego gatunku przede wszystkim dzięki swoim znakomitym refrenom. Pozostali recenzenci też byli pod wrażeniem uzależniających melodii i euforycznego stylu grania. Utwory takie jak "Lies", "Stop and Stare", czy "Demons" to także koncertowe pewniaki.

Co może być lepszego dla nowego projektu muzycznego niż premiera singla w prestiżowej wytwórni? A co jeżeli jest to kultowa już paryska oficyna Kitsune? Na takie pytania na pewno musieli odpowiedzieć sobie dwaj młodzi francuscy producenci ukrywający się pod nazwą Logo. Ich pierwsze wydawnictwo "La Vie Moderne" ujrzało światło dzienne w sierpniu zeszłego roku. EP-kę wypełniało nowocześnie i świeżo brzmiące electro, dzięki takim produkcjom duet z łatwością dołączył do rodziny Kitsune. Ich utwory znalazły się na wydawanych przez wytwórnię kompilacjach "Maison Kitsune" oraz "Kitsune Parisien", a do swojego katalogu muzycy dodali też remiksy dla takich wykonawców, jak Danton Eeprom, czy Autokratz.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama